Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Hodowla (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=30)
-   -   Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry... Jolly & Gaius (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1492)

z Peronówki 21-09-2004 17:50

Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry...
 
...ale z ich drugiej strony, bo z kafwejki w Popradzie. Wczoraj po ponad 1000km maratonie [bo jechalismy przez Gubin :eek6 ] dotarlismy na Slowacje pozna noca. Wiec czas byl tylko na krycie. Ale dzis od rana... zwiedzanie zamku w Spiszu i okolice... spacerek od rana do poznego popoludnia. Teraz chwila zasluzonego odpoczynku - nawet psy poszly spac [oprocz Jolly jest z nami jeszcze Balrog i Wiewiorka].

Zostaniemy tu do srody lub czwartku. I potem teoretycznie do domu....tzn teoretycznie, bo Alistair nam niesmialo wspomina, ze ona chyba jednak bedzie chciala jechac do swojego kawalera do Austrii... :diablotin

Gaga 21-09-2004 20:52

Re: Wlasnie siedzimy i podziwiamy Tatry...
 
Quote:

Originally Posted by Margo
...Zostaniemy tu do srody lub czwartku. I potem teoretycznie do domu....tzn teoretycznie, bo Alistair nam niesmialo wspomina, ze ona chyba jednak bedzie chciala jechac do swojego kawalera do Austrii... :diablotin

Wy to macie zdrowie ;-) podziwiam....
A skoro jesczze kryjecie Wiewiorke to musze Wam poslac wstazeczki w dwoch kolorac - zeby sie potem maluchy nie pomieszaly :mrgreen:
Jakie kolory?
pozdrawiam z nizin
Gaga

Gaga 23-09-2004 11:52

Jesienne romanse - Jolly & Gaius
 
Jakby ktos przeoczyl lub nie dopatrzyl to donosze uprzejmie, ze w zapowiedziach miotow pojawila sie informacja o planowanym miocie z Peronowki ....zobaczcie "randkowe" zdjecie Jolly i Gaiusa :love ....prawda ze pieknie wygladaja?
Margo, Przemku - przepraszam, ze sie wyrywam przed orkiestre ale tak mie sie podoba , ze nie moglam zostawic tego tylko dla siebie (calkiem jak platki Cheerios;D)

pozdrawiam Gaga

Aga 23-09-2004 17:23

Faktycznie przystojny koleś i jakie ma śliczne malutkie uszka. Widać, że Jolce bardzo się podoba - aż się dziewcze oblizuje. Aga

Ori 24-09-2004 13:11

No to masz pierwsze zdjecie na biurko :mrgreen:
nastepne za 2 miesiace !

Faktycznie ladna para!
Ale czy Jolly moze w jakims zestawieniu prezentowac sie kiepsko?
zobacz to:
www.wolfdog.org/pol/gallery/cat2007-2.html
(trzecie od gory)
ciekawe czy z TEGO cos bedzie :wink:

Gaga 24-09-2004 13:28

Quote:

Originally Posted by Ori
No to masz pierwsze zdjecie na biurko :mrgreen:
nastepne za 2 miesiace !

Faktycznie ladna para!
Ale czy Jolly moze w jakims zestawieniu prezentowac sie kiepsko?

Jakbys zgadla - mam nowa tapete na kompie w pracy :cheesy:

A z prezentowanego na zdjeciu zestawienia nie skorzystam....za stara jestem zeby sie tak nisko schylac do piesia :lol: Musi miec jednak sluszne centymetry w klebie...

A Ty Eluniu teraz mi zazdrosc - masz pojecie jakie beda cudniaste szczeniakai po tej parze ? :twisted:
ucalowania
Gaga

z Peronówki 25-09-2004 09:24

Quote:

Originally Posted by Ori
zobacz to:
www.wolfdog.org/pol/gallery/cat2007-2.html
(trzecie od gory)
ciekawe czy z TEGO cos bedzie :wink:

Mowisz o Bobiku?
http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/m...0040805-27.JPG

Raczej nic z tego nie bedzie - to byla tylko taka wakacyjna milostka... Zreszta Bobik to byl prawdziwy lamacz serc - Jolka byla tylko jedna z wielu..... :wink: :mrgreen:

z Peronówki 25-09-2004 18:47

...okazalo sie, ze wakacje przeciagnely sie nam do piatku... Wracamy zmeczeni, przeziebieni, ale misja spelniona... ;)

Pozwiedzalismy sobie jeszcze jaskinie, ruiny zamkow. Bedac kolo Popradu wpadlismy na pomysl wycieczki do Zakopanego. Nie byla to najlepsza idea. Tzn miasto jest OK. Ruch jak w centrum Berlina, ale w kazdym hotelu i pensjonacie wilczaki (i inne psy) byly mile widziane. Nawet nie musielismy za nie dodatkowo placic. Straz miejska super mila. Ludzie tez. Wreszcie czulismy sie po ludzku spacerujac po centrum. Na kazdym kroku slyszelismy: "o, wilki". Co prawda trafil sie jeden pan, ktory podszedl z pytaniem: "to husky?", ale zgasil go smiech gorali... ;) W pewnym momencie dogonila nas staruszka. Okazalo sie, ze jej rodzine napadly na Sybirze wilki. Udalo im sie ukryc. Mowila, ze wygladaly dokladnie tak jak te nasze.
Ogolnie milo zaskoczylo nas nastawienie ludzi do burych. Jak najbardziej pozytywnie. Nawet zaplanowalismy sobie, ze w przyszlym roku zamiast jechac na obozy to zapakujemy bure do auta, kupimy sztuczne choinki, stroje Czerwonego Kapturka w roznych rozmiarach i staniemy przy Gubalowce, aby ludzie mogli sobie robic fotki. Juz teraz pobierajac nawet symboliczna oplate za kazda zrobiona fotke mielibysmy na paliwo do domu... ;)
Sielanka zakonczyla sie, gdy postanowilismy ruszyc w gory. Kolejka oczywiscie nie mozna. Na kazdym wejsciu pod gore ogromne plakaty: "zakaz wstepu z psami". No to dalismy TPNowi ostatnia szanse - ruszamy nad Morskie Oko. Dojechalismy na parking, gdzie powiedziano nam: wejscie jest, ale bez czworonogow. A my? Albo idziemy calym stadem, albo wcale. Wrzucilismy wsteczny, obralismy kierunek Lysa Polana, slowacka granica i Stary Smokovec. Inny swiat. Cisza, spokoj, turystow niet (a raczej byli, ale nie potrzebna byla sygnalizacja swietlna do kierowania ruchem na szlakach). Z psami chodzic mozna, trasy ladne i malownicze. Zyc, nie umierac.

Tak wiec: popagacja rasy i imprezowanie w Polsce. Spacery po gorach i wypoczynek na Slowacji....

Quote:

A skoro jesczze kryjecie Wiewiorke to musze Wam poslac wstazeczki w dwoch kolorac - zeby sie potem maluchy nie pomieszaly
Eh....Wiewiorek powiedzial, ze jeszcze ma czas. Pewnie czeka na mniej odpowiednia pore... ;)

Ori 25-09-2004 20:29

Oj Gaga ! ale tekst :lol:
popatrz tu:
http://www.wolfdog.org/pol/gallery/cat400-3.html
odswiez pamiec kobieto!

no i zobacz co wyszlo:
http://www.wolfdog.org/pol/gallery/cat899-0.html

a to tylko jeden z szesciu :mrgreen:

Gaga 25-09-2004 21:05

Ech wstreciuch jeden ..ale ja sie teraz tak latwo nie dam- kazdy perfekcjonista dazy do doskonalosci - Amber to pierwszy etap - ja celuje na trzeci...zeby tylko Margo z Przemkiem potwierdzili ze sa perfekcjonistami :D

pozdrawiam
Gaga

Ori 26-09-2004 11:11

No coz mozesz liczyc najwyzej na ..... resztki :o
to co najlepsze juz za nami :twisted:

Gaga 26-09-2004 15:18

Cholercia! Chciałam sobie "podymić na forum a tu mi zrobiono przykrosc i zablokowano temat :banghead teraz chyba musze sama przebiec 100 km zeby dac upuist nagromadzonej adrenalinie...no ale do rzeczy :
po 1 witamy w kraju ;-) po 2 proponuje do spolki z Ela zalozyc firme "foto z bajki na zyczenie" ;-) motyw czerwonego kapturka Ela umiescila na stronie jantarowej....a ja coz........ie doczepie na bezczela :mrgreen:
Ew. moge skombinowac kaies gustowne tlo ( las noca ze swiecacymi oczkami stada wilkow czy co ;-)
Z tym wejsciem psow na teren parku narodowego to wynlazek od kwietnia tego roku i nie ma wybacz nie wpuszczaja :evil:
Nam to wlasciwie zalatwia wyjazdy w Bieszczady i pare innych miejsc;( A straca na tym ludzie prowadzacy agroturystyke itp...nasz kraj jest jednak momentami wybitny !
Slowakom jak widac psy jakos specjalnie gor nie zniszcza - to kasa poplynie do obcych ....rewelacja! :evil:

WItajcie w domu
pozdrawiam
Gaga

Wrath 26-09-2004 17:29

Ok, do parku nie wpuszczaja..ale gdyby zrobic psu szkolenie w TOPR?
Ktos moze juz sie dowiadywal?

Gaga 26-09-2004 18:36

Z tego co mi sie wydaje to TOPR jedzie na wlasnych psach i jeszcze bierze sponsoring - ktos tam funduje buty albo karme dla psiakow.
I bedzie tak poty, poki glupki beda lazily po grach tam i wtedy gdzie nei wolno :evil:
STORAT tez zdaje sie bez dotacji wiec albo wchodzisz w grupe i posiwecasz sie naprawde czestym ciwczeniom albo ....nie ..
Gaga

Yule 27-09-2004 01:56

Tjaaaaa...
TPN od kad pamietam, zawsze potrafil zabrylowac jakims swietnym pomyslem...
Ja tam przewaznie mialam ich przepisy w wielkim powazaniu i nigdy nie zdazylo mi sie uiscic oplaty na wstepie do parku :wink:
To i z psem jakos przejdzie 8)

A tu cos apropos szkolenia psow ratowniczych:

http://www.e-gory.pl/egory_new/muzyk...arasek_psy.mp3

Zastanawiam sie czy w Horskiej Sluzbie, prucz Onow i Labradorow, sa jakies Wilczaki, w koncu to Czecho Slowacka rasa. :roll:

Pozdrawiam
Julia.

Gaga 27-09-2004 09:00

Rzecz nie w obchodzeniu przepisów tylko odpowiedzialnosci , wedrowalam ze swoja suka po Bieszczadach i tak gdzie byl nakza prowadzenia na smyczy - byla na lince. Ona co prawda i tak chodzi tuz przy nas ale przepis jest przepis.
Gdyby nie bylo zlych doswiadczen z nieodpowiedzialnymi wlascicielami psow w parkach narodowych ( zakaz jest ustawowy i nie dotyczy tylko TPN-u) to dzis moglibysmy z tymi psami wchodzic.
Wtopa jest w tym, ze w stosunku dopsow wydano zakaz i uwaza sie problem za rozwiazany a w stosunkudo ludzi nie moga sobie poradzic...a starca na ty7m lokalne spolecznosci bo psiarze , ktorzy coraz czesciej wakacjuja z psami - pojada gdzie indziej.

pozdrawiam
Gagal

Narvana 30-09-2004 15:13

Jolly & Gaius
 
Margo powiedz mi czy sa jeszcze jakies wolne szczeniaki po tym miocie?
Moi rodzice sie zgodzili na psa juz mialam brac po Irze i Amberku a tu... ech, szkoda slow.

Ynk 01-10-2004 00:02

Osobiście dołączam się do zapytania jako kolejny z tych którzy czekali na słodkie dziecięta Amberka.
Pozdrowienia - Maciej & Mat

Ynk 01-10-2004 01:39

Gaga, osobiście uważam że jesteś w błędzie. U nas ten problem nie wystąpi. Ze wzgl. na brak funduszy dla np. służby zdrowia nasz kochany rząd wprowadzi ustawowy podatek roczny od psa w wys. 1dkg=100zł. i problem sam wygaśnie, a te latające cholerne dzikie kundle to poprostu się powystrzela i będzie spokój. Najwyzej będzie mozna czasem spotkać jak jakaś np. starsza pani bedzie szła sobie ulicą z takim słodkim "tamagochi" w kieszonce bluzeczki które to dzis nazywamy ratlerkiem czy jakoś tak... :-)
To co za problem te tabiczki że z sobaką nie lzia dalsze?
Chodźmy na piwo sie zrelaksować bo tylko tyle chyba nam zostało..
Na Słowacji mają dobre chłe chłe!

z Peronówki 04-10-2004 14:05

...zapomnialam o swistakach... :) Oczywiscie pobyt w Zakopanym przeznaczylismy na socjalizacje naszych nowych psiakow - takich tlumow to nie ma nawet w Zielonej na deptaku. I wszystko byloby OK, gdyby nie swistaki... To bylo dla Wiewiorki za duzo - po krotkim czasie miala juz dosyc ich gwizdow, a tu co stoisko sprzedawano caly komplet. Pluszowe swistaki male i duze, jasne i ciemne. I kazdy co chwila swistal....Juz mialam ochote jedenego jej kupic w prezentcie....

....ale....

....kupilam wilka. Tu plus dla gorali. Na Slowacji chodzilam po sklepach z pamiatkami i byly owce, orly, niedzwiedzie + inne takie, ale wilka ni sladu. Wreszcie w malym sklepiku w Popradzie udalo nam sie znalezc wyjacego wilka stojacego kolo popielniczki. To samo postanowilismy sprawdzic po polskiej stronie. I tu mile zaskoczenie, bo moze jednak o wiele wiecej jest owiec i kozic (o orlach nie wspominajac), ale i wilkow znajdzie sie duzy zestaw. Milo jest wiedziec, ze i one reklamuja teraz gory... :) Co sie dziwic - przyciagaja turystow rownie mocno co obecnosc niedzwiedzi.

Quote:

Nam to wlasciwie zalatwia wyjazdy w Bieszczady i pare innych miejsc;( A straca na tym ludzie prowadzacy agroturystyke itp...nasz kraj jest jednak momentami wybitny !
Niestety... :( To strasznie dziala na nerwy - i nie chodzi tylko o wyjscia w gory, ale o zwyczajne podejscie do psow. Na Slowacji bedac z psem moge wiele - nie ma problemu z wejsciem na zamki (czasem nawet i do muzeum wpuszcza), pochodze po gorach, pozwiedzam. A u nas: w gory - nie, do zamku - nie, do ogrodow - nie, w miescie jeszcze gorzej, bo sa perelki, ze trzeba nie tylko na smyczy, ale i w kagancu. I coraz to glupsze przepisy sie pojawiaja... :(

Quote:

Slowakom jak widac psy jakos specjalnie gor nie zniszcza - to kasa poplynie do obcych ....rewelacja
I Slowacy maja swoj problem - MYSLIWI. Starczyloby, gdybym napisalam ze maja gorszych niz my... ;) Caly kontrast ladnie bylo widac podczas obozu w Podkonicach: wlasciciel schroniska byl z nas bardzo zadowolony (bo byly pieniadze w czasie, gdy jest tam pusto, no i nie bylo z nami problemow). Miasteczko bylo z nas bardzo zadowolone (bo czesc kasy poszla do nich, no a dodatkowo bylo troche ruchu). Mysliwi NIE byli z nas zadowoleni - co jakis czas przyjezdzal ich szef robic afere - Sona miala z nim naprawde ciezka prace. Przeszkadzalo mu, ze w schronisku sa psy, ze psy szczekaja, ze psy biegaja bez smyczy (dla tego, kto tam nie byl - schronisko bylo na szczacie gory, gdzie nie bylo nikogo oprocz nas). Gadali, ze takie psy poluja na zwierzyne - to juz podchodzilo pod fobie maniakalno-przesladowcza, bo kolo schroniska na pastwisku paslo sie stado krow, a co ranek przez 'plac szkoleniowy' przeganiano nam owce, ale nie bylo nawet jednego drasnietego zwierzecia, nawet jednego wypadku pogryzienia krowy, czy owcy. Pasterze pili co jakis czas w schronisku piwko i psy im nie przeszkadzaly, ale mysliwi byli bardziej swieci od papieza. I niestery z nim ciagle to samo....

Quote:

Nam to wlasciwie zalatwia wyjazdy w Bieszczady i pare innych miejsc;( A I bedzie tak poty, poki glupki beda lazily po grach tam i wtedy gdzie nei wolno
No z tego co pamietam, to ludzie z TPR tlumaczyli zakaz tym, ze niedzwiedzie chodza za psami... HEH? Mozliwe, ze prasa namieszala, ale nadal nie widze zadnego logicznego powodu takiego zakazu. Bo nie mam pojecia jakie zagrozenie moze stanowic pies (np. prowadzony na smyczy), bo jesli chodzi o turystow to moge podac dluuuuga liste...

Quote:

Ja tam przewaznie mialam ich przepisy w wielkim powazaniu i nigdy nie zdazylo mi sie uiscic oplaty na wstepie do parku. To i z psem jakos przejdzie
Niestety na wiekszosc szlakow (najlepszy przyklad Morskie Oko) trzeba wejsc przez bramki, gdzie stoja straznicy. Majbym miala duuuuzo czasu, to w gory ruszylabym od slowackiej strony....tylko po co wtedy maszerowac na polska strone, skoro piekne stawy sa tez po ich stronie... ;)

Quote:

Zastanawiam sie czy w Horskiej Sluzbie, prucz Onow i Labradorow, sa jakies Wilczaki, w koncu to Czecho Slowacka rasa.
Z tego co wiem, to nie ma. Jeden z ratownikow byl zainteresowany psem, ale nie wiem jak to wyglada teraz. O CzW w Czechach tez nie jest wiadomo. Sa za to w brygadach ratowniczych we Wloszech. I szkola tam nastepne szczeniaki... :)
http://www.wolfdog.org/pol/gallery/cat10.html

Quote:

Gdyby nie bylo zlych doswiadczen z nieodpowiedzialnymi wlascicielami psow w parkach narodowych ( zakaz jest ustawowy i nie dotyczy tylko TPN-u) to dzis moglibysmy z tymi psami wchodzic.
Ooooo - wlasnie. Jakos nigdzie nie znalazlam informacji, co do zlych doswiadczen z psami-turystami w parkach. Cos tam gadali o psach klusownikach, ale co ma piernik do wiatraka? Jesli chodzi o zdziczale psy, to z tego co wiem, to czytac nie potrafia i do parku i tak wejda. Ale jakos nie chce mi sie wierzyc, ze rodzinka, ktora wziela swojego Pimpusia na wczasy pozwala mu polowac na niedzwiedzie i sarny po tatrzanskich graniach. Taki psiak albo idzie na smyczy, albo jesli sie slucha maszeruje na wolno. Bralismy udzial w kilku takich spacerach po gorach wraz z banda kilkudziesieciu CzW (w Slowacji), ale nie uciekl ani jeden pies, ani jeden sie nie oddalil, a na koncu zgubilismy jedynie Holendrow... ;)


All times are GMT +2. The time now is 19:23.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org