Border Rush 6.01- 9.01.2011
 

Moze ktoś w terminie 6-9.01.2011 będzie w okolicach Jakuszyc???
W końcu 6.01 mamy ustawowo wolne i biorąc tylko 1 dzień urlopu mozna zrobić sobie mini urlop.
ZAPRASZAM na zawody BORDER Rush - Genesis/Husqvarna Tour 2011 w Jakuszycach :
http://www.borderrush.com/

W zeszłym roku startowali zawodnicy z Czech z wilczakami. Wiec moze w tym roku bedzie mozna kogos spotkać:)

No to V edycja BORDER RUSH/ HUSQVARNA TOUR 2011 już zakończona. Niestety wilczaków w tym roku nie było :(.
Warunki pogodowe były masakryczne - etap nocny odbywał się w strugach deszczu, etap trzeci ( 3 dzień zawodów) we mgle - widoczność około 15 metrów.
Trochę fotek:

http://img156.imageshack.us/img156/2163/dsc0011ai.jpg

http://img109.imageshack.us/img109/928/dsc0657a.jpg

http://img18.imageshack.us/img18/9564/dsc0061wp.jpg

http://img207.imageshack.us/img207/3859/dsc0213w.jpg

http://img819.imageshack.us/img819/9144/dsc0116wm.jpg

http://img16.imageshack.us/img16/9844/dsc0690a.jpg

http://img267.imageshack.us/img267/5309/dsc0590w.jpg

http://img255.imageshack.us/img255/7341/dsc0684a.jpg

http://img39.imageshack.us/img39/9030/dsc0136am.jpg

http://img87.imageshack.us/img87/6528/dsc0200we.jpg

http://img408.imageshack.us/img408/7932/dsc0639a.jpg

http://img801.imageshack.us/img801/2126/dsc0667af.jpg

I po zawodach - na stake out:

http://img37.imageshack.us/img37/38/dsc0316w.jpg

http://img24.imageshack.us/img24/7320/dsc0410w.jpg

http://img411.imageshack.us/img411/4680/dsc0339w.jpg

http://img801.imageshack.us/img801/5342/dsc0360ae.jpg

http://img4.imageshack.us/img4/9144/dsc0379w.jpg

http://img808.imageshack.us/img808/1740/dsc0345w.jpg


http://img814.imageshack.us/img814/116/dsc0392a.jpg

http://img441.imageshack.us/img441/3415/dsc0313w.jpg

Fantastyczne foty! Szczena opada jak tym psom zupełnie:)))

W Jakuszycach był jeden wilczak - ale ze względu na wiek juz nie startował - lub raczej nie startowała -była to Orka z Molu Es:

http://img109.imageshack.us/img109/921/dsc0640a.jpg

http://img692.imageshack.us/img692/2204/dsc0645ae.jpg

Po dłuższej obserwacji mogę stwierdzić że wychowanie i życie z eurodogami nic a nic nie zmieniło Orki. To prawdziwy kombinujący wilczak - jako jedyna sama otwierała sobie drzwi do swojego kojca w przyczepie:)))

Masakryczne czy nie, ale widać, że one to uwielbiają.
Fotki mega świetne:) - jak zwykle z resztą;)

Kasia, boskie fotki! a Orka jest niesamowicie podobna do Tinuli! Ten sam wyraz pyska!
Kilka tygodni temu Lorka została na dwa dni z nianią ;). Dokładnie jej wyjaśniłam, co Młoda umie, do czego jest zdolna, itp. Ale i tak omal zawału nie dostała, kiedy weszła do pokoju, a bura wypatrywała nas przez otwarte okno :p:lol: Niani wydawało się, że mówiąc, iż suka sama otwiera okno tylko .... żartowaliśmy :twisted:

Skąd ja to znam. U mnie nikt nie wierzy że Imbus otwiera lodówki:) Musieliśmy udowodnić niedowiarkom :)) Ich miny BEZCENNE!!!!

Kilka fotek z drugiego dnia - etap nocny - deszcz i mgła.

http://img545.imageshack.us/img545/3890/dsc0127a.jpg

http://img810.imageshack.us/img810/8643/dsc0191a.jpg

http://img690.imageshack.us/img690/5711/dsc0166at.jpg

Po powrocie do schroniska okazało sie że nawet majtki mam mokre :)))

A tu trzeci dzień - mgła jak mleko - widoczność czasami spadała do 5- 10 metrów:

http://img233.imageshack.us/img233/1122/dsc0122af.jpg

http://img830.imageshack.us/img830/3546/dsc0203a.jpg

http://img138.imageshack.us/img138/5338/dsc0288aw.jpg

http://img340.imageshack.us/img340/4375/dsc0082ag.jpg

http://img135.imageshack.us/img135/5994/dsc0141ai.jpg

Odpoczynek:

http://img18.imageshack.us/img18/6100/dsc0222w.jpg


Jedno wiem - za rok wracam tam!!!

No to teraz poznajesz prawdziwe uroki fotografowania na zawodach zaprzęgowych. Nie raz spędziłam kilka godzin na trasie - właściwe ubranie się od bielizny po rękawiczki jest niezbędne... :twisted: No i warunki do fotografowania, ciekawe, nie...? :lol:

Iiii tam, co tam majtki! :D
Powiedz lepiej, jak sprzęt zabezpieczyłaś. :)
Jackowy co prawda już raz zaliczył totalną kąpiel w fotografowanym właśnie strumieniu i... przeżył, ale to były dla Jacka bardzo stresujące 24 godziny; co prawda obiektywy ma wodoszczelne, ale puszka przestała działać na całą dobę, do momentu, aż całkowicie wyschły jej bebechy. Nadenerwował się "chłopak" trochę, nadenerwował...
No i to było niezamierzone, z premedytacją raczej by nie wyciągnął sprzętu przy takiej wilgoci, jak panowała tam w Jakuszycach. :D
PS
Zdjęcia zaiste piękne. Jackowi też bardzo się podobają, a jego naprawdę trudno w tej kwestii zadowolić. ;)
Przy okazji: my tam będziemy już za tydzień, bo u nas się właśnie ferie rozpoczynają. Mam tylko nadzieję, że trochę śniegu uraczymy, bo oprócz Jakuszyc mamy zamiar w tym roku odwiedzić narciarsko także Szpindlerowy Młyn po czeskiej stronie.