![]() |
Orientacja w terenie.
Słyszałam niedawno, że podobno psy - wbrew temu, co się mówi - mają złą orientację w ternie, gubią się. Z drugiej strony dużo osób gada, że to nie prawda, że pies zawsze znajdzie drogę do domu. A jak jest naprawdę? Wilczak, który poleciał za tropem w głąb lasu, znajdzie swoich dwunożnagów, czy nie znajdzie? Uda mu się, niczym Lessie, wrócić? :P
|
z Lessie to nie przesadzaj :mrgreen:, nawet Bloodhoundy miały by problem, a są to psy, których 'świadectwo' wykrycia jest uznawane przez sędziów w sprawach kryminalnych - wiatr przesuwa ślad i heh... to niemożliwe.
Myślę, że z 'gubieniem' to zależy od psa - czy jest to myśliwski, czy pies-zabawka. A jeśli nawet z rasy polującej, to posługujacy sieb. wzrokiem czy węchem., a jak węchem to 'górnym' (łapiąc wiatr), czy idąc 'z nosem po ziemi' po sladzie. W każdym razie pies trafi, choć zależy to także od jego siły fizycznej i wytrzymałości. Pisałam już chyba o jamniku - pies myśliwski użytkowy, ale w 1,5 m trzcinie i trawie porastającej mokradła po prostu zgubił się i nie dotarł do nas, bo za krótkie łapki, szybko się zmęczył az tak, że nawet pisnąć nie mógł. Myślę, że zapach nie przebijał sięprzez gęstwinęlub unosił nad, a gdzie jamnikowi do tego wiatru... heh |
Znajoma ma sukę owczarka pirenejskiego, opowiadala mi, że 2 lata temu była z nią na spacerze i spuścila ze smyczy, tak normalnie jak to się psa puszcza. No i jakies dzieciaki zaczęły gdzieś kilkaset metrow dalej puszczać petardy, suka przestraszyła się huku i uciekła hen, daleko. Kobita szukała ją, wołała, w koncu jej nie znalazła poszła do domu-a pies czekal na nią pry furtce. Czyli jakaśtam orientacja w terenie jest, co nie? ;) możliwe też że poszła po swoich śladach.
Natomiast Oskar, pies mojej babci (maly mix, wielkosci jamnika, matka była mixem sarenki, ojciec-mixem a'la jamnik długowlosy, a sam Oskar przypomina małego entlebuchera) zgubił się kiedyś jak miał rok-nie bylo go 2 tygodnie, póki ja go nie znalazłam w mieście (a mieszkamy na przedmieściu, kilka kilosów dalej od miejsca znalezienia psa) a więc ten pies drogi do domu nie znalazł. Czyli psy pracujące w terenie jask np. ratownicze czy myśliwskie mają lepszą orientację w terenie niż pekinczyk czy mops :D no i mimo wszystkon wydaje mi się, ze wyczyn Lassie można śmiało włożyć między bajki. |
Na szczęście nie dane mi było sprawdzić jak moje psy poradziłyby sobie gdyby coś takiego się stało. Jak na spacerze odbiegają to zawsze bez problemu mnie znajdują. Jeśli idę dalej. Gorzej jak się schowam, np. za drzewo. Dojdą do pewnego momentu i czasem bywa tak że stoją pół metra ode mnie a mnie nie czują. Dopiero jak sie poruszę to mnie widzą :|
|
Jesli chodzi o CzW:
Quote:
|
Ta Lessie to była ironia, zaznaczę... ;)
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
|
Quote:
ja np ucze Amberka uzywania nosa (zeby ten zmysl poglebiac chociaz wiadomo ze i tak sam uzywa :wink: ) chowajac mu czesto zabawki w mieszkaniu super to wyglada: najpierw biega jak oszalaly i sprawdza WSZYSTKIE stare kryjowki (bo moze przez pomylke polozylam w to samo miejsce :o ) a potem staje na srodku pokoju nos do gory i weszy - gdzie to jest? potem juz systematyczniej przeszukuje wogole praca na sladzie to dla Amberka straszna frajda, kocha to i szaleje :mrgreen: moze wiece jak ZWOLNIC psa na sladzie?, bo Amber najchetniej by pedzil nie ma mowy np o kladzeniu samego prostego sladu, wtedy wisze na koncu linki i powiewam :wink: musi byc zakret wtedy nie wie gdzie i idzie troche wolniej :D a jak jest u Was z tropieniem u wilczakow? z chowaniem sie w lesie tez ciagle probuje ale zawsze mnie znajdzie :evil: inna sprawa ze mi trudniej jest schowac sie za drzewem :oops: :lol: |
Hmmm faktycznie spróbuję z chowaniem zabawek, itd. .... Przysmaki tez mogą być, nie? ;p
|
Chyba moga ale
-zabawke trudniej znalezc (mysle ze "mniej pachnie" :wink: ) -jak znajdzie jedzenie to sam sie nagradza a jak znajdzie np pilke to ma gratis zabawe z pancia :cheesy: |
jeszcze cos
takie szukanie w domu bardzo psa meczy wiec nie rob tego dlugo za to kilka takich "szukan" zakonczonych np szarpaniem pilki na sznurku a w deszczowy dzien masz spacer "odrobiny" :P |
Quote:
Quote:
|
Hej Ela
Jesli Amber już super niucha na sladzie pojedynczym to radą na spowolnienie jest postarzenie tego śladu. Czyli jesli do tej pory był to ślad półgodzinny niech teraz bedzie godzinny , jeśli godzinny niech bedzie 2godzinny. Niektórzy mówią żeby przed samym tropieniem też trochę zająć polsuszeństwem, czyli parę powtórzeń siad, waruj itp i na koncu zabawa i wtedy dopiero niuchanie. Aha pies doskonale umie tropic nie musimy go uczyć :mrgreen: . Jedyne co to trzeba pokazać by tropił to co my chcemy bo to ma byc dla niego interesujące a nie suki z cieczką lub zwierzynę. |
Dzieki! bede sie stosowac!
|
na szkoleniu z ONem moim wydawałam komędę wąchaj-szukaj ;) dobrze, jak ślad jest przerywany, nie ciągnie się nieprzerwanie. Tak i muszą być zakręty, bo inaczej pies 'pójdzie na łatwiznę' i będzie szukał wzrokiem. NIe wiem, czy ktos o tym pisał, ale szczeniaki najlepiej uczyctak, że wydaje się komendę i psuzcza psa, który szuka smakołyków, później zostawia się je w coraz większej odległości itd. Pies nauczy sięwtedy iść z nosem przy ziemi :wink:
|
Moja Trejsi za kazdym razem jak bawimy sie na dworze w chowanego to ZAWSZE szuka nosem Bez wyjadku Nie uczylam jej niczego Szkoda ze nie moge sie bawic w normalne tropienie tzn ze robie slad i cos jest na koncu sladu poprostu ja jestem dupa i nie umiem :oops:
|
Quote:
|
Quote:
baw sie z nia w to |
Elu ale ja chce! :D
Tylko ze nie mam podstaw! :frown: Nigdy tego nie robialm w przeciwienstwie do Ciebie! Ty chociaz znasz podstawy :) A ja nie :| Czytalam jedynie ksaizke B. Gornego (POLECAM) ale to i tak malo Co do smakolykow na sladzie Czytalam w ksiazce (tej wyzej) ze tego sie nie powinno robic! |
All times are GMT +2. The time now is 20:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org