Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Głos. (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1785)

Agnieszka 07-02-2005 18:30

Głos.
 
Jak uczyliście swoje psy komendy "Daj głos"? Szczekaliście na nie? ;) Czy może jakieś inne sposoby znacie?

Narvana 07-02-2005 18:38

Ja znam 2 sposoby
1)pies siedzi kolo Ciebie a Ty masz w reku super jedzenie i czekasz dopoki pies nie wyda z siebie dzwieku Moze to byc na poczatek nawet ziewniecie Ale znajac wilczaki to pewnie dlugo siedziec kolo Ciebie nie beda...
2) na podniecenie :) czyli np. specjalnie pukasz/dzwonisz do drzwi ngradzasz pozniej robisz tylko na komende itp
Ta ostatnia metoda trafna nie jest 8)

Agnieszka 07-02-2005 18:46

Ta pierwsza hmmm... Nie wiem, jak długo Varg by wystrzymał siedzenie przy mnie 8)
Mógłby se pójść ze znudzenia i miałby gdzieś, że go wołam, musiałabym pewnie go zaciągnać z powtorem na miejsce i tak do czaus, aż dalby se spokój ;)
Ale w sumie nie jestem pewna jego reakcji. Może się mylę :)
My na IPO mamy uczenie psa dawania głosu. Ale w domu nie bardzo mam jak to praktykować, bo do tego w sumie pozorant potrzebny jest. Chyba że będę psu kazać szczekać na babcie przechadzające się za płotem 8)
Szukam teraz czegoś, co mogę zrobić w domu. Może się znajdzie jeszcze jakaś metoda :)
Na IPO jak każę mu szczekać, to szczeka. Ale w domu, od tak sobie, to nie.

Narvana 07-02-2005 19:07

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Ta pierwsza hmmm... Nie wiem, jak długo Varg by wystrzymał siedzenie przy mnie 8)

No wlasnie.. 8)

Rona 07-02-2005 19:27

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Na IPO jak każę mu szczekać, to szczeka. Ale w domu, od tak sobie, to nie.

Przeczytaj sobie w wywiadzie z pułkownikiem Hartlem jak szkolili pierwsze wilczaki.... Wilki sa motywowane zaspokajaniem głodu. Tzn pies pracował i np. podejmował trop jak na końcu mógł się najeść.
Z tego wnioskuję, że Szara jest wilczakiem, bo na widok czegokolwiek do zjedzenia (wliczając w to grzybki w occie, ogórki kiszone, selery naciowe, itd.) jej IQ wzrasta chyba 10-krotnie, a oczy błyszczą inteligencją emocjonalną, kognitywną, matematyczną i jaka tylko istnieje. Po prostu w sekundzie robi sie z niej geniusz. Potrafi rozróżniać rękę prawą od lewej, iść do innego pokoju, żeby np dać panu łapę i wrócić po smakołyk, dać głós dowolną ilośc razy, przynieść z kuchni misiaczka, albo po kolei oba pantofle pani (do pary!), wykonać wiele poleceń i główkuje przy tym zupełnie nieźle: żeby np dostać się do czegoś potrafi odsuwać meble, otwierać drzwi do wewnątrz itd.
Kiedy próbujemy te same komendy 'na sucho' czasem, jak jej się chce to zrobi, czasem udaje idoitkę, a czasem patrzy jakby chciała powiedzieć 'i po co się mam meczyć jak nie będzie nagrody?' :D
Wiem, że zapaleni szkoleniowcy mogą się na taką 'przekupność' oburzyć, ale my kochamy ją własnie taką, no bo któż jest bez wad? Ale za to aportuje jak anioł, z pasją i radością....i oddaje patyki na komendę.

Klara_i_Luna 07-02-2005 19:31

Mojego pierwszego psa nauczyłam w zabawie, jak jeszcze była szczeniakiem. Zauważyłam jak szczeka na swoje odbicie w lustrze. Podstawiałam jej lustro i wydawałam komendę "głos". I tak za każdym razem. Potem już wystarczyło pokazać smakołyk, komenda, i był głos. :D
Na Lunę jednak to nie podziała. Sama nie wiem jaki będę musiała znaleźć na nią sposób. Narazie nie szukam bo tak właściwie to ona jeszcze wogóle nie umie szczekać. Jak usłyszy dzwonek albo kogoś obcego to wydaje z siebie takie śmieszne, tłumione "wof" :wink:

Aga 07-02-2005 19:43

Ja miałam straszny problem z nauką szczekania bo Oskar to okropny milczek i szczeka tylko jeśli się pobudzi bardzo negatywnie, a tego nie chciałam rozwijać. Odkryłam kiedyś, że jak zaczynam "grać" na harmonijce ustnej to raz szczeknie i wyje. Zrobiłam więc tak, z kawałkiem kiełbasy w jednej ręce mówiłam komendę GŁOS, zbliżałam harmonijkę do ust, lekko dmuchałam i jak on tylko szczekął to natychmiast przerywałam, chwaliłam i dawałam kiełbasę. Za trzecim razem wystarczyło po wydaniu komendy podnieść do ust harmonijkę i już szczekał, potem na samą kiełbasę, a teraz bez problemu. Najważniejsze, że nie pobudza się negatywnie. I dodkowa uwaga, ja wypowiadam GŁOS krótko i ostro tak jak brzmi szczęknięcie.
Musisz znaleźć coś na co szczeka Twój pies (ale nie wrogo) i do dzieła. Powodzenia.

z Peronówki 07-02-2005 20:29

Quote:

Originally Posted by Narvana
Ja znam 2 sposoby
1)pies siedzi kolo Ciebie a Ty masz w reku super jedzenie i czekasz dopoki pies nie wyda z siebie dzwieku Moze to byc na poczatek nawet ziewniecie Ale znajac wilczaki to pewnie dlugo siedziec kolo Ciebie nie beda...

Nie, nie.... One beda siedziec. Ale ty nie wytrzymasz tak dlugo byc sie doczekac od niego glosu.... :twisted:

Quote:

Originally Posted by Narvana
2) na podniecenie czyli np. specjalnie pukasz/dzwonisz do drzwi ngradzasz pozniej robisz tylko na komende itp

Tak jest juz calkiem OK. Ale najszybsza metode mielismy na Slowacji. Wychodzilismy z tego, ze zaden pies nie szczekal (u wilczakow normalka ;) ). Nauke robilismy z ta sama osoba, ktora robila za pozoranta. Pies siedzial kolo nogi, naprzeciw stal pozorant. Dawalas komende... a pies szczekal... :) Bo kojarzyl sobie osobe z obrona. U szczegolnie upartych przypadkow wystarczylo, ze pozorant podniosl w gore reke z galazka... ;)

A wszystkie metody opisala dokladnie Helena w:
Jak to zrobić? SZCZEKANIE NA KOMENDĘ
(zreszta polecam caly dzial Szkolenie, bo Helena pisze o kazdym elemencie, a co najwazniejsze jej artykuly ukazuja nowe metody szkolenia i na dodatek te, ktore "zadzialaja" tez u CzW, bo pisze je przeciez wlascicielka 3 CzW....)

Narvana 07-02-2005 20:34

Quote:

Originally Posted by Margo
Nie, nie.... One beda siedziec. Ale ty nie wytrzymasz tak dlugo byc sie doczekac od niego glosu.... :twisted:

Dlatego napisalam:
Quote:

Originally Posted by Narvana
Ale znajac wilczaki to pewnie dlugo siedziec kolo Ciebie nie beda...

:cheesy:

Agnieszka 07-02-2005 21:07

Poczytam.

Quote:

Originally Posted by Rona
Kiedy próbujemy te same komendy 'na sucho' czasem, jak jej się chce to zrobi, czasem udaje idoitkę,

Taaak, udawanie idioty, skąd ja to znam... ;)
Jesteśmy na podwórku. Pies jest przy bramie, ja 20 m dalej. Krzyczę: "Varg do mnie!"
Psia główka odwraca się, patrzy na mnie, zdzwiwiona.
"Varg! Do mnie!"
Kręci się łeb cał czas... Tyyyyyle zapachów... Ach, trzeba się nawąchać... ;)
"Varg! DO MNIE!"
Udajemu głupka: nie widzimy, nie slyszymy, węszymy, oglądamy, biegamy za ptaszkami... ale w dalszym ciągu nie możemy trafic do pańci ;)
"Varguś... Do mnie..."
Łaskawie podchodzi, zatrzymuje się, weszy, podchodzi znów, krok po kroczku... Już jest prawie-prawie przy mnie, odwóci się - ja stoję cicho - zobaczy bardzo interesujący kawałek patyka, pobiegnie... Zorientuje się, że krzyczę po raz kolejny, to podejdzie, ale tak wolno... taaaak wolno, że chyba mogą sobie to wyobrazić jedynie posiadacze nastoletnich CzW ;-)
Co innego jest na szkoleniu, lub na spacerze... Choć na spacerze też czasami mnóstwo rzeczy jest o wiele ardziej ciekawych, no, chybe że pańcia uciekać zacznie i krzyczeć :eviltongue ;)

Agnieszka 07-02-2005 21:11

Quote:

Originally Posted by Aga
Odkryłam kiedyś, że jak zaczynam "grać" na harmonijce ustnej to raz szczeknie i wyje. Zrobiłam więc tak, z kawałkiem kiełbasy w jednej ręce mówiłam komendę GŁOS, zbliżałam harmonijkę do ust, lekko dmuchałam i jak on tylko szczekął to natychmiast przerywałam, chwaliłam i dawałam kiełbasę. Za trzecim razem wystarczyło po wydaniu komendy podnieść do ust harmonijkę i już szczekał, potem na samą kiełbasę, a teraz bez problemu. Najważniejsze, że nie pobudza się negatywnie. I dodkowa uwaga, ja wypowiadam GŁOS krótko i ostro tak jak brzmi szczęknięcie.

Wiesz, że dopiero teraz zdałam sobie sprawe, że Varg jeszcze nigdy nie słyszał dźwięku harmonijki :) Nasz drugi pies reaguje na nią śpiewem i szczekaniem, a nie wiem, jak Varguś. Hmmm, gdzie ja mam harmonijkę... :roll:

Agnieszka 07-02-2005 21:13

Quote:

Originally Posted by Klara
Na Lunę jednak to nie podziała. Sama nie wiem jaki będę musiała znaleźć na nią sposób. Narazie nie szukam bo tak właściwie to ona jeszcze wogóle nie umie szczekać. Jak usłyszy dzwonek albo kogoś obcego to wydaje z siebie takie śmieszne, tłumione "wof" :wink:

Ale to "wof" jest genialne! Varg szczeka, ale zazwyczaj, jak staje przy drzwiach takich szklanych, że widać podwórko i jak zobaczy kogoś za bramką, to najpier jest: "Wof... Wof..." a dopiero potem ujadanie, jak ta osoba sie zbliża do naszego domu :)

'lewe lewe wof wof" ;-)

Agnieszka 07-02-2005 21:20

Quote:

Originally Posted by Margo
Nauke robilismy z ta sama osoba, ktora robila za pozoranta. Pies siedzial kolo nogi, naprzeciw stal pozorant. Dawalas komende... a pies szczekal... :) Bo kojarzyl sobie osobe z obrona. U szczegolnie upartych przypadkow wystarczylo, ze pozorant podniosl w gore reke z galazka... ;)

Gdybym więcej czasu mogłą spędzić właśnie na szczekaniu na naszego Pozoranta to też by się Varg pewnie szybciej nauczył :)
A ogóle jak idzie Waszej wilczej szajce na IPO? :-)

Quote:

Originally Posted by Margo
A wszystkie metody opisala dokladnie Helena w:
Jak to zrobić? SZCZEKANIE NA KOMENDĘ

Nie widziałam tego wcześniej, a faktycznie bardzo fajnie to jest napisane... Będę próbować :)


PS
Może by ten temat wurzucić z Różnych i przenieść do Wychowania? Tam by chyba lepiej pasował, a ja, pisząc to, zapomniałam, ze mamy też poddział Wychowanie 8)

Rona 07-02-2005 22:18

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Wiesz, że dopiero teraz zdałam sobie sprawe, że Varg jeszcze nigdy nie słyszał dźwięku harmonijki :) Nasz drugi pies reaguje na nią śpiewem i szczekaniem, a nie wiem, jak Varguś. Hmmm, gdzie ja mam harmonijkę... :roll:

Mój jamnik nie znosił muzyki Mozarta. A były to czasy, kiedy chodziłam do szkoły muzycznej i sporo grałam na fortepianie. Spał smacznie gdy ćwiczyłam Bacha, Chopina, nawet kompozytorów wspólczesnych, ale gdy usłyszał Mozarta, dostawał szału :evil: : zaczynał szczekać, piszczeć, wyć. Do dziś zastanawiam się co mu tak bardzo nie pasowało...:twisted:

z Peronówki 07-02-2005 22:33

Quote:

Originally Posted by Rona
Do dziś zastanawiam się co mu tak bardzo nie pasowało...:twisted:

Miska, suczysko z odzysku, ktora mieszka u naszych dziadkow wyje i szczeka, gdy bija dzwony. Niby nic, gdyby nie to, ze mieszkaja naprzeciwko kosciola.... :twisted:

Agnieszka 07-02-2005 23:30

Rona, może Twój Jamnik był zdania, że jest lepszy od Mozarta ;)
A tak na poważnie to nie mam pojęcia, co mu mogło nie pasować :mrgreen: Ale to niezłe, że tylko jeden kompozytor :)

U nas z kolei jeszcze pare lat temu, gdy mieliści 7-psiową rodzinkę, to wszystckie wyły, jak przejeżdżała obok naszego domu karetka. Co prawda to też niby nic takiego, ale mieszkaliśmy przy Poleskiej (może Rona wiesz gdzie;-)) blisko ich postoju... ;)

Rona 08-02-2005 08:40

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
Ale to niezłe, że tylko jeden kompozytor :)

No właśnie, do dziś zastanawiam się jak on rozpoznawał styl.... Teoretycznie podobnie powinien reagować na Haydna i Bethoveena, ale ci mu jakoś nie przeszkadzali. :mrgreen:

Quote:

U nas z kolei jeszcze pare lat temu, gdy mieliści 7-psiową rodzinkę, to wszystckie wyły, jak przejeżdżała obok naszego domu karetka. .... mieszkaliśmy przy Poleskiej blisko ich postoju... ;)
Może cała banda chciała dodatkowo mobilizować służbę zdrowia do bardziej energicznych działań ratowniczych?
A Miska chce po prostu pośpiewać przy akompaniamencie dzwonów :) ?
Napisz, jak Varg zareaguje na harmonijkę :)

Klara_i_Luna 08-02-2005 09:33

Niedawno odkryłam jak Luna pięknie potrafi śpiewać do... telefonu komórkowego. Wystarczy puścić jakiś "ładny" dzwonek i już zaczyna wyć :lol:
Chciałam to nagrać ale jak tylko zobaczy że zwracam na to uwagę, wstydzi się i przestaje :oops:

Agnieszka 08-02-2005 15:36

Quote:

Originally Posted by Klara
Niedawno odkryłam jak Luna pięknie potrafi śpiewać do... telefonu komórkowego. Wystarczy puścić jakiś "ładny" dzwonek i już zaczyna wyć :lol:
Chciałam to nagrać ale jak tylko zobaczy że zwracam na to uwagę, wstydzi się i przestaje :oops:

To spróbuj jej wtórować... ;)
Jak Varg zaczyna płakać, bo ktoś z rodziny akurat sobie wyszedł z domu, to ja mu pomagam i tak razem wyjemy, ja ciszej, on głośniej, czasmami nawet podaję jakąś "nutę" i on - tak mi się przynajmnije wydawało - próbuje podobnie zawyć ;)

Agnieszka 08-02-2005 15:37

Quote:

Originally Posted by Rona
Napisz, jak Varg zareaguje na harmonijkę :)

Napiszę, napiszę, tylko najpierw ją muszę znaleźć :mrgreen:
W sumie mieszkamy w nowym domu już prawie 1,5 roku, ale nadal nie wszytskie moje rzeczy mogę dorwać :oops:


All times are GMT +2. The time now is 03:48.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org