Biedna Belka....
 

... gdy przyjechaly do domu nowe psy Belka byla w siodmym niebie. Wreszcie przestala byc najmlodsza, no i nie byla juz ta, ktora stoi najnizej w hierarchii. Miala sie na kim wyzywac i kogos kto ja SZANOWAL. Wreszcie byly dla kogos bossem. Ale ostatnio cos zaczelo sie psuc - samotne wyjazdy Balroga, kolejne poznane dziewczyny... Wszystko to przewrocilo mu w glowie. Przestal byc juz slodkim szczeniaczkiem i coraz czesciej warczal na Bolka. Kilka dni temu stalo sie - poszlo o kosc, ktora Mlodemu probowala po cichu zakosic Belka. Zakonczylo sie duza sprzeczka i w rezultacie Belka.... wyladowala na grzbiecie. Balrog przeskoczyl ja na drabinie waznosci w stadzie. Teraz Belce pozostala juz tylko Ali i chyba tak tez zostanie....

No faktycznie biedna ona jest....:( 8)

Zaraz, ja nie rozumiem :shock: , Ali juz rodzila i co? Nie poczula sie jak "krolowa matka" ??
Osobiscie jestem strasznie ciekawa jak Belka bedzie sie zachowywala jako matka, jak bedzie tolerowala zainteresowanie i "opieke" nad szczeniakami reszaty stada..Ale w koncu niedlugo sie dowiemy, trzymamy za to kciuki a ja ciesze sie, ze te chwile niepewnosci juz mnie nie dotycza bo (teraz sie moge przyznac) - po nocach mi sie snilo, przezywalam to wszystko jak mrowka ciaze i dobrze, ze to juz za mna :wink:

Heh
ty masz to za soba Fajnie ci! Bo ja jeszcze nie :(

Re: Biedna Belka....
 

No to teraz musicie ją jakoś dowartościować żeby nie popadła w melancholię :) Może jakieś małe pieski na pociechę by sie przydały z Belką w roli głównej? :mrgreen:

Margo-przyjedz do mnie!
Dowartosciowuje ja! :mrgreen:

Przez chwile tak, ale tarze ponownie jest nasza skromniutka Ali.... :) Maluchy nie przewrocily jej w glowie...i nie stala sie taka jedza jak Jolly... :wink:

Znajac Belke to bedzie to: "Sio! Maluchy sa MOJE! Tylko MOJE! Moje SKARBUNIE! Moje NAJCENNIEJSZE!" :twisted: :wink:

Czyli Belka -Gollum? ("My treasure") :shock: :D

Oj Margo, jak możesz! Jolly jest błyszczącą gwiazdą na firnamencie polskiej kynologii, a Ty tak się o niej wyrażasz, jakby była prostą, suką :wink: :mrgreen: Gwiazdorstwo ma swoją cenę :) Myslisz, że ona nie jest świadoma wszystkich zachwytów które wzbudza na ringach świata, nagród, reflektorów, pochwał, pucharów, medali itp., itd? Jak na takie ilości rozdanych autografów i tak jest skromną i przesymaptyczną psinką :D

OK, OK.... :cheesy: Prawda jest taka, ze kazdy ma takiego wilczaka, jakiego sobie wychowa.... :mrgreen: I to samo dotyczy Jolki..... :wink: