Pies w typie wilczaka - odebrany z łańcucha. Masakra!
 

Znalazłam na dogo przypadkiem wątek tego psa. Jak dla mnie jest mocno w typie wilczaka, a wygląda... Sami oceńcie:
"Szarik został odebrany interwencyjnie przez Lubelską Straż Ochrony Zwierząt. Pies był głodzony i bardzo zaniedbany, zamiast ważyć 45kg waży 20kg! Właścicielka chciała odsprzedać go za 1000 zł! Wezwano policję i dzięki niej Szarik został zabrany, a właścicielka zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Jego "opiekunka" nie widziała w wyglądzie psa nic złego oświadczyła,że w takim stanie "pobrzęcha jeszcze ze dwa lata"...
Całą drogę wymiotował wodą z chlebem
Pomimo całego cierpienia i bólu jakie sprawił mu człowiek pies jest nastawiony pozytywnie i nie wykazuje agresji. Podaje łapkę i cieszy się każdą chwilą przy człowieku.

FUNDACJA
Lubelska Straż Ochrony Zwierząt
24-204 Wojciechów, Romanówka 22
KRS 0000343426
BANK PEKAO SA: 81 1240 2382 1111 0010 3683 3419
Z dopiskiem "cele statutowe - Szarik"
www.lsoz.org
tel. 602228411

Karmę wysokoenergetyczną proszę wysyłać na adres:
20-015 Lublin, Wschodnia 2
Dziękujemy serdecznie za pomoc!"

http://img94.imageshack.us/img94/1971/p7230609.jpg

http://www.dogomania.pl/threads/2116...owy-WIELKOPIES.

Sporo już widziałam, ale to jest masakra...

Wiele jest bestii na świecie i zawsze jest to człowiek:(
Macia, będziesz śledziła losy Szarika?

Jutro idzie karma dla Szarika!!! Faktycznie MASAKRA!!! Ludzie to gorzej niż zwierzęta :(.

Tak, na pewno będę śledziła jego losy, choć sama mam teraz dwa szczeniory na tymczasie (straaaszne brzydactwa ;-)). Wątek moich tymczasów http://www.dogomania.pl/threads/2110...7#post17322817

Dzięki Macia,
po akcji podpalonego Kuby zostały mi bardzo nędzne resztki ufności w uczciwość takich akcji;/


A szczeniory akurat piękne i trzymamy kciuki za ich szybkie DS:)

Karma zamówiona i jutro lub pojutrze powinna być w Lublinie :)
Czekam na info o stanie Szarika.

Gaga prawdę mówiąc po akcji Kuby również zwątpiłam. Szybko przestałam zaglądać na jego wątek, bo to co się działo...

Jeśli chodzi o LSOZ to jest to jedna z niewielu fundacji, która naprawdę realizuje swoje cele statutowe i zawsze można na nich liczyć w potrzebie, mimo tego, że ciągle borykają się z brakiem rąk do pracy i brakiem funduszy.

Pozwalam sobie - z facebooka - podrzucic 2 fotki Szarika na tymczasie :

http://img823.imageshack.us/img823/7...3207487010.jpg

http://img12.imageshack.us/img12/754...0540824610.jpg

Oby tak dalej!!!

Aż miło się patrzy... :) I dziub mi się sam uśmiecha :)

To dobrze że jeszcze potrafi zaufać człowiekowi.:) Zwłaszcza po tym co mu zrobił...!!!!

Jednak w tym psy nie przestaną mnie zaskakiwać. Za każdym razem gdy odbieramy jakiegoś psa z łańcucha, znajdujemy przywiązanego w lesie, wyrzuconego, itp. zaskakuje nas to, że one wciąż się cieszą na widok człowieka i potrafią zaufać. Mam nadzieję, że Szarikowi będzie dopisywało zdrowie i zagłodzenie nie spowoduje problemów. Będę trzymać kciuki, bo mój ostatni, ukochany tymczas Kinia-Cukinia (labek wyrzucony z 4 innymi z pseudo) ma podejrzenie niewydolności nerek. Oby to się nie potwierdziło, bo wiem co to za choroba.