No wlasnie - wtrymnowaliscie, czyli... co? to znaczy, ze jakoś ją obcieliście? ;)

Też bym się wściekla na jej miejscu :mrgreen:

A nowa sierść mniej wiecej ile obrasta Wilczaka tak, by już mógł wyglądać batrdziej niż mniej wilczakowo?;)

Gorzej - wyskubalismy jej wszystkie martwe wloski.... :twisted: Przez to psica wyglada w pewnym momencie gorzej, ale przez krotszy czas, bo wtedy nowy wlos rosnie szybciej.... :D

Ah ;)
A czym to się robi? i w domu można czy trzeba u specjalisty jakiegos? :)

Sorry, że tak pytam o kazdy szczegół, ale mnie wszyyyystko interesuje :mrgreen:

Pozdr.

Tzn. mozna w domu, mozna w salonie (ale w przypadku wilczaka to troche bedzie kosztowac). Mozna robic maszynka (specjalnych "grzebieniem"), ale lepiej recznie.
Martwy wlos jest matowy i slabo sie trzyma. Trzeba go tylko 'wyskubac' - po prostu palcami wyciagasz wlos, ktory slabo sie trzyma. Bez obaw, bo to psa nie boli, a i nowego, mocnego wlosa przy tym nie wyrwiesz.... :wink:

Aha, czyli takie cuda 8) Ja mam taką szczotkę (grzebień?), który jest stworzony do tego, żeby wyczesywać sam martwy włos... :) No i faktycznie sprawdza się.

Oj, linienie, linienie... Znam ten ból. ;) Mój psiak wstręciuch jeden przez prawie miesiąc liniał. (od marca) Dywan, meble i ubrania były białe, chociaż codziennie go skubaliśmy, wyczesywaliśmy, a jemu dalej kłaki wypadały-to straszne... :D normalnie dla całej rodziny można było zrobić ciepłą zimową bieliznę z tej wełny :lol: aż dziwne, że nie wyłysiał ;)

Moja Babcia kiedyś, daaawno temu, miała takiego mieszanca z podhalanem chyba i on miał taką niesamowitą sierść...że robiła z niej skarpetki :lol: Do dziś gdzieś mam taką parę ;) I jakie ciepłe były...;-)