Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Wilczak w podróży (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=21477)

Predator 24-11-2011 22:42

Wilczak w podróży
 
Czy możecie mi opisać jak transportowaliście swoje malutkie wilczaki? zastanawia mnie czy stosujecie jakieś zabezpieczenia typu pasy, maty przeciw osiusianiu, klatki transportowe czy też tak na "wydre" do samochodu i już ;-)

Narvana 24-11-2011 23:17

Ja-na wydre, kiedy nie bylo auta kombii (z tymze razem z mala Garuda z tylu na siedzeniu siedzialam), a pozniej na wydre do bagaznika (krata).

MagdaW 24-11-2011 23:25

Ja swojego malutkiego wilczaka transportowałam na kolanach, i tak już zostało :p

avgrunn 25-11-2011 00:00

Smordu mial zakupiona piekna mate, ktora niestety nie bylismy w stanie zamontowac , wiec skonczylo sie na kolankach i na siedzeniu obok, wszystko w zaleznosci czy mlody chcial piszczec i sie tulic czy spac.
A jesli chodzi o rzeczy do siurow i nie tylko, to mialam tego mnostwo, folia byla rozlozona na wszystkich siedzeniach i na moich kolanach-przydalo sie i to bardzo.

Kiedy juz go dowiezlismy i zorientowalismy sie jak zamontowac matowe ustrojstwo to Urciowy niczym ksiaze podrozowal na tylnim siedzeniu na macie. Teraz na samym tyle jezdzi i chyba tam mu najlepiej.

anija 25-11-2011 00:54

A ja jechałam pociągiem :] osobowym... Bystra obok mnie na kocyku :) i już nam tak zostało... autobusy, pociągi, tramwaje... samochód od święta :)

Gia 25-11-2011 00:58

My wieźliśmy na wydrę ;) Tyle tylko, że przed zakupem szczeniaka, kupiliśmy auto ze skórzanymi siedzeniami, żeby ewentualne rzygi i siuśki móc łatwo sprzątać :twisted: w aucie był zapas ręczników papierowych, nieszczególnie potrzebny :rock_3

Docelowo suka w bagażniku, drugi sucz w transporterze na połowie bagażnika, dopóki nie nauczy się podróżować "po ludzku" :lol:

Grin 25-11-2011 09:19

Na początku Łowca jeździł na czyichś (moich lub Kai) kolanach. NIGDY nie zdarzyło się, żeby się zlał w samochodzie. Nawet ten pierwszy raz, gdy wieźliśmy go z Późnej do nas (ponad 400 km). Szczerze mówiąc prawie całą tę podróż przespał, a w przerwie na "sik" wystawiony z samochodu grzecznie zrobił, co do niego należało.
Ale Łowca to chyba "urodzony podróżnik samochodowy". ;)
Później dostał matę antykudłową na tylne siedzenia, ale ona jest trochę niewygodna, gdy ktoś z ludzi musi jechać z tyłu. Teraz na krótszych dystansach jeździ w bagażniku (samochód typu hatchback), na dłuższe trasy jeździ z Kają na tylnym siedzeniu i w tej opcji jest najszczęśliwszy.
PS
Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 413736)
Docelowo suka w bagażniku, drugi sucz w transporterze na połowie bagażnika, dopóki nie nauczy się podróżować "po ludzku" :lol:

Ewa, to jaki to ten "drugi sucz"? ;) :p

DORA 25-11-2011 09:29

A my naszego Jotunka wiezlismy na kolankach opatulonego kocykiem kilka przerw na siku i po 9-ciu godzinach bylismy juz;-)w domku .
Nasza Tajgulinke mielismy wiezc do domu w specjalnie na te okolicznosc zakupionej klateczce(nawet teraz nie wiem kto nam doradzil).Mala miala od razu przyzwyczajac sie do klatki.
Ale dobre rady swoje, a zycie swoje.Niech tam auto bedzie zarzygane, zasikane,to da sie wyczyscic:rock_3 a stresu separacyjnego niestety nie.
Wiec klatka przyjechala do domu pusta, Tajgula cala droge spala na moich kolanach i co jakis czas delikatnie popiskiwala z tesknoty za swoim rodzenstwem i reszta rodziny od ktorej zostala oderwana.

Gia 25-11-2011 10:59

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 413747)
PS

Ewa, to jaki to ten "drugi sucz"? ;) :p

Już niedługo, już wkrótce się przekonacie :rock_3

Wonderfull Wolf ES 25-11-2011 12:29

Moja sucz przyjechała do domu "na kolanach" (trochę większa już była) pasażera z przodu. od tamtej pory jeździ w macie z tyłu. Na początku się trochę wierciła więc miała pas, teraz jeździ bez pasa, bo jest grzeczna - wygląda przez okno albo leży. Zdarza się też, że podróżuje w bagażniku i bez żadnych stresów to się odbywa. Ogólnie dużo jeździmy więc przywykła, nie zaryzykuje stwierdzenia, że lub;-)8)

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 413754)
Już niedługo, już wkrótce się przekonacie :rock_3


O Apokalipso, no uchyl choć rąbek... ;)

szasztin 25-11-2011 12:56

Quote:

Originally Posted by Gia (Bericht 413754)
Już niedługo, już wkrótce się przekonacie :rock_3

malinka?????

Gia 25-11-2011 13:18

Cierpliwości, bo znowu się zrobi nie na temat :twisted:

szodasi 25-11-2011 14:06

Aroon jeżdzi na tylnym siedzeniu;), które dzieli z fotelikiem z moją Córą:) na fotelu tylko jest położona mata, gdyby coś się ulało z Aroon (choć do tej pory zdarzyło jej się to 1 czy 2, ale dawno temu już jak jeszcze była 10kg mniejsza:rock_3).
Nie przypinam jej, bo jest w sumie grzeczna - wygląda za okno, albo leży. Jak się stresuje to chowa łepek w fotelik Córy, albo się podkłada, żeby ją głaskała i usypia

Gaga 25-11-2011 20:46

U nas Księciunio do domu, z hodowli jechał tak:http://www.zperonowki.com/pics/galle...ochodzie-1.jpg
Ale to dopiero po pierwszej wysiadce, na której się pozałatwiał-samochód ocalał czysty i suchy:)
A teraz jeździ w bimbayu, który zajmuje połowę mojej piździfurki (po złożeniu tylnej kanapy), na wyjazdy poza Wawę przesiada się do kombiaka w tym samym układzie:kanapa złożona, bimbay tuż za przednimi siedzeniami, bagaże z tyłu.
Jak znajdę fotę, pokażę jak to wygląda. Jest wygodne :)

jefta 25-11-2011 22:30

U Gagi to prawdziwa salonka na dwa albo i wiecej psow :)

Sexy z hodowli jechała u mnie na kolanach. Wrzeszczala i szarpala sie cala droge (400km). Jazdy autem byla nauczona bo jezdzila codziennie z hodowczynia do pracy. Kolejna nasza podroz to moja druga w zyciu jazda jako kierowca bez eLki do Peronowki (ok 60km). Szczeniak pod siedzeniem pasazera luzem. Grzeczna, ale niezbyt zadowolona. Od tej wycieczki uwielbia jezdzic, wszystko co ma magiczna moc przenoszenia z miejsca na miejsce jest super. Nasze auto jest szczegolnie cennym zasobem i w wieku kilku miesiecy zaczela go wsciekle bronic. Dlugo jezdzila na macie z tylu, ale w pasy sie platala a za jazde bez dostalam sluszny opierdol, bo nawet jesli nie skoczy nagle na kierowce (niby spi ale niech cos zobaczy przez szybe) a pozatym w razie wypadku...
Teraz mamy klatke na tylnym siedzieniu (sedan). Ona niezadowolona bo twardo, ale ja mam komfort ze jest bezpieczna i ze nie bede musiala znow wyciagac jej za ogon z okienka w McDonaldzie albo na autostradzie.

anula 25-11-2011 23:02

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 413829)
U nas Księciunio do domu, z hodowli jechał tak:http://www.zperonowki.com/pics/galle...ochodzie-1.jpg

AAAAAAAAAAA!!!! Jaki malutki Księciunio! Słodziak po prostu:lol:
Dlaczego one tak szybko rosną?
Biesiak pierwszą podróż do nowego domu przepiszczał na tylnym siedzeniu suzuka - niechęć do jazdy samochodem zostala mu do tej pory, ale sikania nie było. Choroba lokomocyjna konczy sie w jego przypadku na ślinotoku. Szyby i drzwi od wewnatrz do mycia :)
Wyleczyłam się z pedanterii od czasu, jak z nami jest

Dariasek 26-11-2011 00:05

Vuko jechał z hodowli w Lodzi do Trójmiasta samochodem z tyłu na kocyku przytulony do córki,zdarzyło mu się niestety(puścić pawia)ale byliśmy na to przygotowani,(ręczniki papierowe,woda)pić nie chciał,piszczał-tęsknił za rodzeństwem.Większość drogi przespał.

Gaga 26-11-2011 15:35

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 413838)
U Gagi to prawdziwa salonka na dwa albo i wiecej psow :)

Rzekłas!:) Bies z Cheyem zmiesciły się i jechały poprzytulane. Fotkę znalazłam, za modela robi Biesiak:)
http://www.speed-fun.pl/galeria/albums/album03/aaa.jpg

z Peronówki 26-11-2011 16:28

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 413724)
Czy możecie mi opisać jak transportowaliście swoje malutkie wilczaki? zastanawia mnie czy stosujecie jakieś zabezpieczenia typu pasy, maty przeciw osiusianiu, klatki transportowe czy też tak na "wydre" do samochodu i już ;-)

Najlatwiej wozic je "na wydre" - tzn to lubia najbardziej. Wlasciciele niekoniecznie... ;)

Najlepiej dla wlasciciela wozi sie je w transporterach (latwo sie je czysci ;)). Minus: niektore bestie (Jabber :evil:) dra sie tak, ze jednak mimo wad czlowiek jednak woli "wydre"... Mozna uniknac dzieki temu pouczen strazy dla zwierzat za znecanie sie nad zwierzetami.... :twisted: :rock_3

Predator 27-11-2011 01:07

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi :)

Pozdrawiam :)


All times are GMT +2. The time now is 08:12.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org