Lewitujący wilczak na haju...
 

Czasem bywa, że spusci sie psa a oka...ze pies dorwie sie do uzywek i potem jest nacpany.....
http://cheitan.zperonowki.com/upload...an-na-haju.jpg

na razie nie wie o co chodzi.....i udaje Greka ...

http://cheitan.zperonowki.com/upload...-jestem....jpg

ale rano bedzie mu wstyd :D

Hehe, Gaga, jak Ty mu pozwalasz na cos takiego!!! :mrgreen:
No a tak swoją drogą.... Giga powinna mu przemówić do rozumu, jako Straszy Pies :shock:

Nawiązując do lewitującego Cheitanka....
 

...to dobrze jest czasem widzieć przez różowe okulary, nie? :mrgreen:

http://foto.onet.pl/upload/0/87/_469615_n.jpg

Nawet jeśli nieco zjeżdzają z noska...:
http://foto.onet.pl/upload/32/81/_469613_n.jpg

Ale lwa też mozna udawać..., czatować przed drzwiami do łazienki, a gdy pańcia wyjdzie - przestraszyć ją ;p (naprawde się przestaszyłam;-)):
http://foto.onet.pl/upload/42/56/_469631_n.jpg

Jednak i tak najlepsza jest mina zabójcy (strachu), zawieszonego nad koziołkiem:
http://foto.onet.pl/upload/27/69/_469632_n.jpg
"Masz coś do mnie? znowu te idiotyczne zdjęcia?"

przy Iwie wymieklam :rofl3 :roflmao

Rany, Agnieszko :rofl3 A kiedy zalozysz mu rozowa kiecke i pantofelki?

Oooj, ja nie będę, nie chcę go stroić jak lalke :mrgreen: a te fotki były akurat takie troche przypadkowie, wiesz, okulary leżą na stole, Varg stoi przy stole... no to jakoś tak same się nałozyły i wyszło zdjęcie...;-))

To pogratulowac cierpliwosci psa;) Na cheitanie nie probowlam ale Giga- jestem pewna, ze zrzucilaby wszystko w mgnieniu oka i odeszla z pogarda na pysku :mrgreen:
choc raz udalo mi sie zalozyc jej czapeczke sylwestrowa...ale ona na gumce byla...

A własnie wiesz, Varg to "strojenie" potraktowal bardzo spokojnie, tzn. czekał aż pańcia da mu spokój, ale właśnie był cierpliwy i nic nie robił. W sumie to rozdziawił gębę i uśmiechał się do nas garniturem kłów, a na nosie mial te okulary...;) Gdyby mu to nie pasowało, to bym nie zrobila tych fotek, noo, nie będę psa męczyć w końcu :P ;-)

Lew jest zajefajny! :D
Przypomina mi Kojota 8) z bajki Strus Pedziwiatr :)

No nie, a ja myślałam, że tylko mój psinak takie pozycje robi :lol: no ale jeszcze do tego ta mina... :lol:8)

A mnie się najbardziej podobają różowe okulary 8) słowem, wilczak ze Słoneznego Patrolu :D

Re: Lewitujący wilczak na haju...
 

Oj, Gaga. To teraz sie tlumacz, bo za zachowania dzieciakow odpowiedzialni sa rodzice.... Ma sie rozumiec, ze trawke do domu przyniosla Giga, a nie ze Mlody znalazl ja w waszej szafce....? 8)

Ta, Pamela Andersen 8)
MArzena - w sumie to bardzo trafne porównanie, biorąc pod uwage, jak Varg potrafi pędzić, tak prawie sam z siebie, kiedy jak wykonuje tylko jeden mały ruch....;P

Re: Nawiązując do lewitującego Cheitanka....
 

Eeeee....ja bym raczejk powiedziala, ze Varg mowi:
"Na pewno TEN koziolek mam przyniesc?"
Przeciez zanim wilczak cos zrobi to na 100% musi byc pewien, ze jego ciezki wysilek ma sens.... :wink:

Kurcze... no w sumie, to faktycznie... Ale wiesz co? To ma nawet pewne logiczne uzasadnienie, bo pańcia w napływie zaciemnienia zabrała ostatnio z placu jakiś obcy koziołek, i teraz ammy dwa.. :oops: ;)

To mozesz juz cwiczyc aport kierunkowy, na 2. Obedience :mrgreen:

Fiuu, ale już jestśmy zaawansowani, he, he, he... :mrgreen:
zartuje ;-))

A tak w ogóle, to czym jest ten aport kirunkowy? Pierwszy raz o taim slysze... :) :oops: