Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Leki wyciszające (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=22326)

Predator 04-07-2012 20:28

Leki wyciszające
 
Mam pytanie czy stosowaliście u swoich Wilczaków jakieś leki wyciszające? Jeśli tak to jakie? ich wady/zalety...

Może takie coś? ktoś używał?
http://www.sklep.veterynaria.pl/?48,...y-d.a.p.-spray

Pozdrawiam ;)

Gaga 04-07-2012 20:41

To nie są leki. Leki (tak ostatnio modne i polecane przez hodowców! na wystawy m.in.) powinny być podawane tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza.
D.A.P. jest niezły, do kontaktu w pomieszczeniu, spray napryskany na bandankę (bandanka na szyi psa). Pomaga, nie załatwia tematu.

Rona 04-07-2012 20:44

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 434001)
Mam pytanie czy stosowaliście u swoich Wilczaków jakieś leki wyciszające? Jeśli tak to jakie? ich wady/zalety...

Może takie coś? ktoś używał?
http://www.sklep.veterynaria.pl/?48,...y-d.a.p.-spray

Pozdrawiam ;)

Tak. Te do kontaktu fajnie młodą wyciszały kiedy zaczynała zostawać sama, ale nie stosowaliśmy ich długo, coś 1 czy 2 opakowania tylko poszły.

PS. No własnie, to nie są leki.. tylko rodzaj słabej homeopatii. Działa tak, że właściciel wiedząc że zadbał o spokój psa mniej się stresuje wychodząc z domu i pies to czuje, więc tez jest spokojniejszy.

maillevin 04-07-2012 20:51

Jak pisałam już wcześniej ja się zdecydowałam po dość długim namyślaniu i rozważaniu wszystkich za i przeciw. Razem z weterynarzem zdecydowaliśmy się na odpowiednik Reconcilu (http://www.reconcile.com/), czyli po prostu fluoksetynę. Tak jak mówiłam pomogła bardzo, skutków ubocznych nie było (ale należy mieć na względzie, że psy tak jak i ludzie mogą różnie reagować), nie zauważyłam też zmiany w zwykłym, codziennym zachowaniu psa, żadnej ospałości czy innych tego typu objawów. Działanie natomiast było widoczne przy zostawaniu, ale to jest jedyne wspomagacz, bez treningu nic nie da.

Przede wszystkim określ jak duży jest lęk Twojego psa, jeśli to histeria to na feromony itp. szkoda pieniędzy. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze trochę poczekała z lekami, bo być może to jest właśnie taki okres regresów, chyba że masz problemy z sąsiadami i po prostu musisz coś zrobić na już.

Predator 04-07-2012 20:56

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 434002)
To nie są leki. Leki (tak ostatnio modne i polecane przez hodowców! na wystawy m.in.) powinny być podawane tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza.

Oczywiście wiem, że to nie lek ale taki preparat został mi polecony i chciałem z Wami skonsultować... natomiast jeśli chodzi o leki to może Sedalin ktoś używał albo jakiś inny?

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 434002)
Pomaga, nie załatwia tematu.

to oczywiste - tu chodzi o raptowne wyciszenia malca na jakiś okres ;) tak aby mógł zostawać sam bez zbędnego stresu dla niego na 8 godzin do czasu powrotu żony. Oczywiście mogę go zostawić bez tego wszystkiego ale suma sumarum wydaje mi się, że SYNEK gorzej to zniesie. Stąd ten pomysł.

Pozdrawiam ;)

maillevin 04-07-2012 21:07

Quote:

Originally Posted by Predator (Bericht 434005)
Oczywiście wiem, że to nie lek ale taki preparat został mi polecony i chciałem z Wami skonsultować... natomiast jeśli chodzi o leki to może Sedalin ktoś używał albo jakiś inny?


to oczywiste - tu chodzi o raptowne wyciszenia malca na jakiś okres ;) tak aby mógł zostawać sam bez zbędnego stresu dla niego na 8 godzin do czasu powrotu żony. Oczywiście mogę go zostawić bez tego wszystkiego ale suma sumarum wydaje mi się, że SYNEK gorzej to zniesie. Stąd ten pomysł.

Pozdrawiam ;)

Sedalin? Nigdy nie podałabym tego psu, za dużo się naczytałam o skutkach ubocznych i tym jak pies po tym wygląda... To nie jest coś co można psu dawać codziennie, zazwyczaj jest podawany w sytuacjach typu Sylwester. Gdzieś nawet czytałam, że pies jest niby przytomny tylko mam problemy z ruchem i stąd ten spokój, nie wiem czy to prawda, ale ja bym nie dała. Już wolę mandat ;)

Nie ma leku, który całkowicie wyciszy psa z dnia na dzień. Można zmniejszyć stres, ale nie całkowicie usunąć. Dzięki lekom opanowana u nas została histeria ;)

Gia 04-07-2012 21:28

Sedalin to lek zwiotczający mięśnie, nie działa uspokajająco "w głowie", co najwyżej spowalnia rzucanie się psa, bo go zwiotcza, bardzo często stosowany niezgodnie ze wskazaniem, do tego bardzo silny i bardzo dużo skutków ubocznych. Szczeniaczkowi, który leciał samolotem, a nie był przyzwyczajony do samotnego przebywania w klatce, nie wiedziałam jak zniesie różnice ciśnienia, w konsultacji z lekarzem podawaliśmy Hydroxyzinum VP 25 mg. To typowy lek przeciwlękowy, ale nie należy go w żadnym wypadku podawać bez konsultacji z lekarzem.

maillevin 04-07-2012 21:34

Czyli dobrze mi się z tym Sedalinem kojarzyło. Nawet nie chcę próbować sobie wyobrażać co zaczęłoby się dziać w głowie psa, który ma lęk separacyjny i nagle nie może się poruszyć... Zaryzykowałabym stwierdzenie, że podawanie go jako leku przeciwlękowego jest wręcz znęcaniem się :shock:

Gia 04-07-2012 21:49

Ja znałam Sedalin tylko z opowieści i właściwie poszłam do weta po niego plus instrukcję stosowania... Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że to tak nie działa...Hydroksyzynę zaczęliśmy podawać niecały tydzień przed lotem, nie widzieliśmy żadnego działania, maluch się bawił, jadł, spał jak reszta. W samolocie wył trochę podczas startu i lądowania - wszyscy pasażerowie słyszeli, a Przemek udawał, że to nie jego pies :twisted:
Ale po wyjściu z samolotu na klatce nie było widać żadnych śladów walki, tylko tyle, że maluch się załatwił - za dużo miał smaków w transporterze, po wypuszczeniu z transportera biegał po lotnisku bez smyczy i wyglądał na bardzo zadowolonego, niczego się nie bał, do wszystkich się przymilał, więc jestem skłonna zaryzykować stwierdzenie, że lek spełnił swoją funkcję ;)

Galicja 05-07-2012 12:15

Od czasu do czasu można podać to : pomaga i u swoich psów nie zauważyłam skutków ubocznych.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1075

Gaga 05-07-2012 12:35

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 434054)
Od czasu do czasu można podać to : pomaga i u swoich psów nie zauważyłam skutków ubocznych.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1075

W jakich konkretnie sytuacjach? Bo rozumiem opis Gii - szczeniak ma lecieć sam w samolocie. Chętnie się dowiem co znaczy, że dajemy psu leki "od czasu, do czasu"...

Galicja 05-07-2012 12:50

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 434057)
W jakich konkretnie sytuacjach? Bo rozumiem opis Gii - szczeniak ma lecieć sam w samolocie. Chętnie się dowiem co znaczy, że dajemy psu leki "od czasu, do czasu"...

Oczywiście...gdy np Inti ma cieczkę i jest w tej najgorszej fazie, to Bidonek dostej tabletkę :) by nie był aż tak bardzo zainteresowany suką.
I jeszcze jedno , to jest bardzo delikatny lek, można go podawać dzieciom...........

Gaga 05-07-2012 12:56

Acha, dziekuję.

Galicja 05-07-2012 13:03

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 434061)
Acha, dziekuję.

Proszę bardzo, aczkolwiek naprawde nie rozumiem tego fenomenu...kiedyś założyłam podobny temat, jak uspokoić psa gdy suka ma cieczkę, moje pytanie było skierowane do osób z podobnymi problemami, jak przetrwać ten gorący okres, pamiętam że odpowiedzi niektórych osób zszokowały mnie, była to kompletne niezrozumienie tematu. Wiem że należy obawiać się by właściciele psów nie sięgali po medykamenty zamiast ćwiczyć z psem, i byśmy nie mieli chodzących ćpunów na 4 łapach , ale naprawde należy też wypośrodkować!I nie reagować nerwowo na każde słowo "lek-tabletka" :)

Gaga 05-07-2012 13:39

Rzecz nie w nerwowości (zapewniam) tylko w bardzo chętnym sięganiu po szybkie środki. Nie znam z autopsji zachowania samca mieszkającego razem z sukami, które aktualnie mają cieczkę - więc po prostu przyjmuję do wiadomości, że się go jakoś "wyspokaja".
Natomiast jak słyszę, że ludzie wolą zaspokajać własne ego i ciągać psa po wystawach, faszerując go przy tym lekami, gdy zamiast znaleźć czas i ochotę na sensowną, przemyślaną pracę z psem-funduje mu się medykamenty - to kojarzy mi się to z użyciem kolców (nie szkoleniowo!) i prądu. Szybko, efektownie i zupełnie bez troski o samego psa i odrobiny empatii. Moja prywatna opinia jest taka, że to etyczne dno.
I mam coś na ten temat do powiedzenia, bo przerabiałam z własnym psem kłopoty i demolki w domu, w dodatku dwukrotnie, z czego szał po przeprowadzce był naprawdę spektakularny. Mam też przyjaciółkę wetkę i dopytuję, bo lubię wiedzieć. I dowiaduję się zbyt często o skutkach ubocznych:/
I naprawdę przeraża mnie jak chętnie ludzie szukają dróg na skróty, kompletnie pomijając to, co powinno być podstawą ich stosunków z psem.

Galicja 05-07-2012 13:46

Zgadzam się z Tobą w 100% i podpisuje obiema rękami! Uważam jednak że wymiana doświadczeń jest niezbędna! Lepiej jak się o czymś wprost pisze, inni mogą to przeczytać, wyciągnąć wnioski. A co do osób które tak a nie inaczej postępują na wystawach...ich nie zmienisz...:(

Gaga 05-07-2012 13:55

Dlatego pozwoliłam sobie poprosić o doprecyzowanie Twojego "od czasu, do czasu" :) Aby nie brzmiało, że ot tak, podajemy psu jakieś leki:) Medycyna i jej osiągnięcia służą dla poprawy zdrowia i nie można tego traktować jako zła wcielonego. Nie mniej jednak, w dobie dostępności internetowej - warto dobrze sprawdzać (i oczywiście dopytywać) :)
Wiesz, 7 lat temu o faszerowaniu lękliwych wilczaków na wystawach słyszeliśmy tylko w kontekście Włoch. A dzisiaj, zgodnie z teorią mickiewiczowską ("Pawiem narodów byłaś i papugą") - kopiujemy bezmyślnie owe "rozwiązania" i pełzającego za strachu psa, zaliczającego kolejne dyskwy, zaczynamy stawiać na nogi prochami. No zgroza! Bo w imię czego?:evil:

Galicja 05-07-2012 14:06

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 434068)
No zgroza! Bo w imię czego?:evil:

Własnego dowarościowania że ma się Championa ;)

Gaga 05-07-2012 14:09

Quote:

Originally Posted by Galicja (Bericht 434069)
Własnego dowarościowania że ma się Championa ;)

No właśnie, i narzuca się:
"-A pies?
-A pies Ci mordę lizał"
(to nie do Ciebie złociutka:D)

Predator 05-07-2012 16:06

Gaga wiem, że chcesz dobrze... ale pomijając takie sytuacje o których pisałaś (chore wystawy itp) to uwierz mi, czasami zdarzają się w życiu sytuacje w których KAŻDY wybór jest złym wyborem...albo inaczej pisząc mniejszym złem. Ja niestety właśnie teraz stanąłem przed takim dylematem ;) Ja naprawdę nie jestem z tych dla których jak to napisałaś "lepiej podać lek psu, niż ćwiczyć" więc uważam, że "oburzanie/piętnowanie" każdego podobnego tematu doprowadzi tylko do tego, że ludzie nie będą pisali o problemach a zaczną stosować inne drastyczniejsze rozwiązania...

Pozdrawiam ;)


All times are GMT +2. The time now is 19:45.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org