![]() |
Leki wyciszające
Mam pytanie czy stosowaliście u swoich Wilczaków jakieś leki wyciszające? Jeśli tak to jakie? ich wady/zalety...
Może takie coś? ktoś używał? http://www.sklep.veterynaria.pl/?48,...y-d.a.p.-spray Pozdrawiam ;) |
To nie są leki. Leki (tak ostatnio modne i polecane przez hodowców! na wystawy m.in.) powinny być podawane tylko i wyłącznie pod kontrolą lekarza.
D.A.P. jest niezły, do kontaktu w pomieszczeniu, spray napryskany na bandankę (bandanka na szyi psa). Pomaga, nie załatwia tematu. |
Quote:
PS. No własnie, to nie są leki.. tylko rodzaj słabej homeopatii. Działa tak, że właściciel wiedząc że zadbał o spokój psa mniej się stresuje wychodząc z domu i pies to czuje, więc tez jest spokojniejszy. |
Jak pisałam już wcześniej ja się zdecydowałam po dość długim namyślaniu i rozważaniu wszystkich za i przeciw. Razem z weterynarzem zdecydowaliśmy się na odpowiednik Reconcilu (http://www.reconcile.com/), czyli po prostu fluoksetynę. Tak jak mówiłam pomogła bardzo, skutków ubocznych nie było (ale należy mieć na względzie, że psy tak jak i ludzie mogą różnie reagować), nie zauważyłam też zmiany w zwykłym, codziennym zachowaniu psa, żadnej ospałości czy innych tego typu objawów. Działanie natomiast było widoczne przy zostawaniu, ale to jest jedyne wspomagacz, bez treningu nic nie da.
Przede wszystkim określ jak duży jest lęk Twojego psa, jeśli to histeria to na feromony itp. szkoda pieniędzy. Ja bym na Twoim miejscu jeszcze trochę poczekała z lekami, bo być może to jest właśnie taki okres regresów, chyba że masz problemy z sąsiadami i po prostu musisz coś zrobić na już. |
Quote:
Quote:
Pozdrawiam ;) |
Quote:
Nie ma leku, który całkowicie wyciszy psa z dnia na dzień. Można zmniejszyć stres, ale nie całkowicie usunąć. Dzięki lekom opanowana u nas została histeria ;) |
Sedalin to lek zwiotczający mięśnie, nie działa uspokajająco "w głowie", co najwyżej spowalnia rzucanie się psa, bo go zwiotcza, bardzo często stosowany niezgodnie ze wskazaniem, do tego bardzo silny i bardzo dużo skutków ubocznych. Szczeniaczkowi, który leciał samolotem, a nie był przyzwyczajony do samotnego przebywania w klatce, nie wiedziałam jak zniesie różnice ciśnienia, w konsultacji z lekarzem podawaliśmy Hydroxyzinum VP 25 mg. To typowy lek przeciwlękowy, ale nie należy go w żadnym wypadku podawać bez konsultacji z lekarzem.
|
Czyli dobrze mi się z tym Sedalinem kojarzyło. Nawet nie chcę próbować sobie wyobrażać co zaczęłoby się dziać w głowie psa, który ma lęk separacyjny i nagle nie może się poruszyć... Zaryzykowałabym stwierdzenie, że podawanie go jako leku przeciwlękowego jest wręcz znęcaniem się :shock:
|
Ja znałam Sedalin tylko z opowieści i właściwie poszłam do weta po niego plus instrukcję stosowania... Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że to tak nie działa...Hydroksyzynę zaczęliśmy podawać niecały tydzień przed lotem, nie widzieliśmy żadnego działania, maluch się bawił, jadł, spał jak reszta. W samolocie wył trochę podczas startu i lądowania - wszyscy pasażerowie słyszeli, a Przemek udawał, że to nie jego pies :twisted:
Ale po wyjściu z samolotu na klatce nie było widać żadnych śladów walki, tylko tyle, że maluch się załatwił - za dużo miał smaków w transporterze, po wypuszczeniu z transportera biegał po lotnisku bez smyczy i wyglądał na bardzo zadowolonego, niczego się nie bał, do wszystkich się przymilał, więc jestem skłonna zaryzykować stwierdzenie, że lek spełnił swoją funkcję ;) |
Od czasu do czasu można podać to : pomaga i u swoich psów nie zauważyłam skutków ubocznych.
http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1075 |
Quote:
|
Quote:
I jeszcze jedno , to jest bardzo delikatny lek, można go podawać dzieciom........... |
Acha, dziekuję.
|
Quote:
|
Rzecz nie w nerwowości (zapewniam) tylko w bardzo chętnym sięganiu po szybkie środki. Nie znam z autopsji zachowania samca mieszkającego razem z sukami, które aktualnie mają cieczkę - więc po prostu przyjmuję do wiadomości, że się go jakoś "wyspokaja".
Natomiast jak słyszę, że ludzie wolą zaspokajać własne ego i ciągać psa po wystawach, faszerując go przy tym lekami, gdy zamiast znaleźć czas i ochotę na sensowną, przemyślaną pracę z psem-funduje mu się medykamenty - to kojarzy mi się to z użyciem kolców (nie szkoleniowo!) i prądu. Szybko, efektownie i zupełnie bez troski o samego psa i odrobiny empatii. Moja prywatna opinia jest taka, że to etyczne dno. I mam coś na ten temat do powiedzenia, bo przerabiałam z własnym psem kłopoty i demolki w domu, w dodatku dwukrotnie, z czego szał po przeprowadzce był naprawdę spektakularny. Mam też przyjaciółkę wetkę i dopytuję, bo lubię wiedzieć. I dowiaduję się zbyt często o skutkach ubocznych:/ I naprawdę przeraża mnie jak chętnie ludzie szukają dróg na skróty, kompletnie pomijając to, co powinno być podstawą ich stosunków z psem. |
Zgadzam się z Tobą w 100% i podpisuje obiema rękami! Uważam jednak że wymiana doświadczeń jest niezbędna! Lepiej jak się o czymś wprost pisze, inni mogą to przeczytać, wyciągnąć wnioski. A co do osób które tak a nie inaczej postępują na wystawach...ich nie zmienisz...:(
|
Dlatego pozwoliłam sobie poprosić o doprecyzowanie Twojego "od czasu, do czasu" :) Aby nie brzmiało, że ot tak, podajemy psu jakieś leki:) Medycyna i jej osiągnięcia służą dla poprawy zdrowia i nie można tego traktować jako zła wcielonego. Nie mniej jednak, w dobie dostępności internetowej - warto dobrze sprawdzać (i oczywiście dopytywać) :)
Wiesz, 7 lat temu o faszerowaniu lękliwych wilczaków na wystawach słyszeliśmy tylko w kontekście Włoch. A dzisiaj, zgodnie z teorią mickiewiczowską ("Pawiem narodów byłaś i papugą") - kopiujemy bezmyślnie owe "rozwiązania" i pełzającego za strachu psa, zaliczającego kolejne dyskwy, zaczynamy stawiać na nogi prochami. No zgroza! Bo w imię czego?:evil: |
Quote:
|
Quote:
"-A pies? -A pies Ci mordę lizał" (to nie do Ciebie złociutka:D) |
Gaga wiem, że chcesz dobrze... ale pomijając takie sytuacje o których pisałaś (chore wystawy itp) to uwierz mi, czasami zdarzają się w życiu sytuacje w których KAŻDY wybór jest złym wyborem...albo inaczej pisząc mniejszym złem. Ja niestety właśnie teraz stanąłem przed takim dylematem ;) Ja naprawdę nie jestem z tych dla których jak to napisałaś "lepiej podać lek psu, niż ćwiczyć" więc uważam, że "oburzanie/piętnowanie" każdego podobnego tematu doprowadzi tylko do tego, że ludzie nie będą pisali o problemach a zaczną stosować inne drastyczniejsze rozwiązania...
Pozdrawiam ;) |
All times are GMT +2. The time now is 19:45. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org