Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Żywienie i zdrowie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=28)
-   -   Epilepsja (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2565)

Narvana 18-08-2005 20:09

Epilepsja
 
Jak wiecie lub nie-Trejsi ma padaczke :(
Od najdluzszego i najbardziej mocniejszego ataku minal rko... (w tym czasie nie miala atakow w ogole) W tamtym tygodniu dostala jeden-maly i krotki. I dzis znow... :( Akurat bylam na spacerze dosc daleko od domu Najpierw dostala atak-przenioslam suke na trawnik zeby nie dostala jakiegos urazu (bo np.mogla sie uderzyc glowa o cement) Powoli przechodzilo... :( W koncu przeszlo, i szlysmy w kiedunku domu i nagle...kolejny atak jeden po drugim) Zanioslam ja do domu Akualnie suka siedzi w legowisku i jeszcze ja trzesie :(
Boje sie o najgorsze-o uspienie Ja nie mowie ze teraz ale jesli ataki beda dlugie i mocne i czeste to niestety :( Wyleczyc sie nie da... :(
Pytalam sie weta czy zrezygnowac z treningow agility Powiedziala ze narazie nie-zobaczymy co bedzie dalej... Ja osobiscie nie chce przerywac treningow-ale oczywiscie zdrowie jest najwazniejsze!!! Gdyby sie pogorszylo to przerwala bym od razu (albo wystarczy mi jeden atak na reningu-przerywamy)
A co Wy o tym myslicie?
Przerwac? I czy wycieczki rowerowe dalej robic?
Ja sama juz nie wiem, ale nie moge zniesc widoku mojego psa gdy sie tak meczy! :( Wiem na czym polega padaczka i ze treningi w sumie nie maja z tym nic wspolnego... ale... no wlasnie.

Gaga 18-08-2005 20:36

Na razie nie panikuj, sprobuj przypomniec sobie co sie stalo przed atakiem. Moze cos Trejsi wystraszylo? Mocno pobudzilo? Mialam psa z padaczka i zwykle ataki zdarzaly sie po czyms konktetnym, np jakis inny pies na niego wyskoczyl.
Jesli Trejsi jest pod opieka lekarza,jesli bierze leki, jesli wet mowi, ze treningi jej nie szkodza to moge Ci powiedziec tylo jedno- cieszcie sie wspolnym zyciem jak najdluzej. I pamietaj, ze jakosc zycia jest czasem wazniejsza od dlugosci. Glowa do gory, przytul suczysko i...dobrze bedzie:)
A z usypianiem to nie tak hop-siup :wink: Na razie nie mysl o tym..
pozdrawiam
Gaga optymistyczna

Narvana 18-08-2005 21:04

Gaga-ja nie panikuje, widzialam wiele atakow juz :(
Co do sytuacji-za kazdym razem nic nie ma :( Ja sie ciagle na nia patrze-nic nie zauwazylam Ja sie w nocy bedze i sprawdzam czy wszystko jest OK To juz obsesja i wyczulenie
ps w chwili gdy pisalam (bo pisalam wczesniej zaraz po Twojej odp.) pies dostal znow ataku i kolejny i kolejny Poszlysmy szybko do weta (uff, dobrze ze mamy blisko) dala zastrzyk kolejny atak i kolejny....
Bilans dzisiejszego dnia=9 atakow
Wiec Gaga dalej jestes optymistyczna?
aha wlasnie teraz mi wet. powiedziala ze jesli bedzie zle koniec z agility
Narvana-mniej optymistyczna :(

Gaga 18-08-2005 21:12

Buuu...to bardzo smutne...no tak, optymizm mi nieco przygasl :frown:
Jako wytlumaczenie optymizmu mam to, ze czasem czlowiek mysli juz o najgorszym, bo psina fatalnie sie czuje ale udaje sie z tego wyjsc. Nauczylam sie tego , choc wiem , ze emocje pod te nauke nie podlegaja :|
Nie umiem Ci nic madrego powiedziec, bo sie nie da. Mam tylko nadzieje, ze mimo tak fatalnego dnia dla Trejsi, uda jej sie wyjsc z tego obronna lapka i bedzie nadal Twoja kochana sunia, nawet jesli tor agility bedzie ogladala w roli widza.
W kazdym razie trzymam mocno kciuki a psy zaciskaja lapy ( wszystkie osiem)
pozdarwiam
Gaga zaciskajaca

Narvana 18-08-2005 21:14

Wielkie dzieki-mam takie same nadzieje jak Ty...

z Peronówki 18-08-2005 21:19

Quote:

Originally Posted by Narvana
Bilans dzisiejszego dnia=9 atakow
Wiec Gaga dalej jestes optymistyczna?

Strasznie nam przykro z powodu Trejsi.... :( Pozostaje niestety trzymanie kciukow. Co do reszty - Gaga ma racje - na Gidze tez juz dawno postawiono krzyzyk, a suczysko sie trzyma i ma sie (stosunkowo) OK. Wiec czasem jest jednak jakis czesciowy happy end...

Rona 18-08-2005 21:19

O treningi sie na razie nie martw, najwazniejsze zeby suczysko przyszlo do siebie po atakach i zeby przstaly sie tak czesto powtarzac....
Trzmajcie sie obie.
Musi byc dobrze!!! Z agility albo i bez, ale dobrze!

Narvana 18-08-2005 21:21

Quote:

Originally Posted by Rona
Musi byc dobrze!!! Z agility albo i bez, ale dobrze!

Nawet nie wiesz jak cche zeby bylo ok!

Narvana 18-08-2005 21:23

Quote:

Originally Posted by Margo
na Gidze tez juz dawno postawiono krzyzyk, a suczysko sie trzyma i ma sie (stosunkowo) OK. Wiec czasem jest jednak jakis czesciowy happy end...

A co jej bylo?

Gaga 18-08-2005 21:45

GIga ma chory kregoslup (spondyloza), w efekcie postepujacej niestety choroby, ktorej sie nie da operowac dwa razy juz nie chodzila :(
Ale chodzi! Cudowalismy z homeopatia, krioterapia, jonofereza...dwa razy widzialam z oczach wetow wyrok, dwa razy stalismy w gabinecie i ryczelismy....ale suka chodzi, jest z nami, przednai polowa ciala jest mloda, chetna do zabawy, tylna z lekka nie nadaza ale radzimy sobie. I poki suka bedzie chodzic poty bedzie z nami...medycyna to nie matematyka, dziwne rzeczy sie zdarzaja...`
I pamietajac o tym oswajam strach....dostosowuje zycie i plany do niej, to ona wyznacza tempo...i tak jest dobrze:)
pozdrawiam
Gaga

Narvana 18-08-2005 21:52

No wlasnie
ta choroba to nie padaczka Tego sie w ogole nie da wylczeyc Nie ma szans ani zadnej nadziei! (u Ciebie choc troche byla)
Nasz wet powiedziala ze jej kolega po fachu tez mial pieska z padaczka-pies mial tak silne i czeste ataki ze w koncu go uspil A jak to weterynarz-on probowal wszystkiego zeby psa uratowac!
A padaczka... no coz... :(
Wiem, ze moze normalnie zyc oprocz tej padaczki jest zdrowa bo specjalnie ja badalam...
Ale istnieje "mozliwosc" ze niestety... Bo tego i tak nie zwlacze a gorsze jest tylko cierpienie zwierzaka
Kurcze, nie umiem sie wyslowic-ale chyba wiesz o co mi chodzi...?

Gaga 18-08-2005 22:35

Rozumiem jak najbardziej! I wiem, ze teraz zastanawiasz sie czy Trejsi za bardzo nie cierpi. Ja wiem, ze kochajacy czlowiek wie, kiedy nadszedl czas na podjecie najtrudniejszej decyzji, cos w srodku mowi o tym.
Ale mnie z dola-gigant wyrwal Roman, mowiac ze chybalepiej zeby sunia zyla pelnia zycia jeszcze tylko dwa lata niz wegetowala piec? I tak wlasnei to sobie tlumacze.
Z padaczka pies moze zyc bardzo dlugo, nie ma na to reguly. Teraz o tym myslisz bo dzis Trejsi przeszla gehenne ale daj jej chwilke,moze sie pozbiera?
Na razie nie mysl o tym co bedzie jesli sie nie poprawi..pamietaj, ze Twoje zmartwienie suka odbiera i jej to nie pomaga, wiec musisz sie zebrac w sobie i pokazac,ze jest dobrze! Ze jestes z nia ale nie placzesz, nie martwisz sie tylko wspierasz ja! Jak zawsze, jak dotad.....jej bedzie tez lzej.
Zycze Wam spokojnej nocy i lepzego poranka .
Gaga

Narvana 18-08-2005 22:45

Quote:

Originally Posted by Gaga
Z padaczka pies moze zyc bardzo dlugo, nie ma na to reguly. Teraz o tym myslisz bo dzis Trejsi przeszla gehenne ale daj jej chwilke,moze sie pozbiera?

Tak, wiem ze moga zyc dlugo, tym sie pocieszam
Co do gehenne to ma juz ja 2 raz :( (nie liczac pojedynczych atakow)

Gaga 18-08-2005 22:52

Dobrze, ze znajdujesz pozytywne mysli, tak trzymaj! I pamietaj, ze jesli nadal jest z Toba to znaczy ze jest jej z Toba dobrze, gdyby nie miala wszystkiego co najlepsze nie mialaby sily sie zbierac :wink:
Idzcie psac....odpocznijcie obie....jutro niech bedzie lepiej.
pozdrawiam
Gaga z nadzieja

Rona 19-08-2005 07:46

Napisz Marzenko jak minęła noc... czy ataki sie uspokoiły choc trochę? Niewiele wiem o padaczce, ale skoro tak dlugo było lepiej, to może znów bedzie..... daj Boże.
Kilka miesięcy temu u Szarej wet odkryla guzek w sutku. Bardzo sie stresowaliśmy, a teraz regularnie chodzimy do kontroli i poki co (odpukać w niemalowane) nie powiększa się.... Tak powazna operacja jak odjęcie sutka w jej wieku moglaby być bardzo niepezpieczna, stąd też dobrze znam uczucie lęku o Najbliższe Suczysko.

Ale Gaga ma rację, musisz być dla niej oparciem, więc nie wolno Ci okazywać tego lęku. Z drugiej strony psa nie oszkuasz i zawsze wyczuje kiedy się boisz - dlatego jedynym wyjściem jest POZYTYWNE MYŚLENIE jak długo tylko się da!

Narvana 19-08-2005 09:36

Wielkie dzieki Wam wszystkim pomogliscie mi! :)
Noc minela ok, nie bylo zadnych atakow
Tylko Trejsi nie bardzo chce z wlasnego lozka wychodzic :(
Mam nadzieje ze jej minie i bedzie chciala dzis normalnie funkcjonowac ;)
Mam nadzieje ze to co bylo wczoraj to tylko kryzys i ze juz nie wroci tzn wiem, ze ataki beda ale nie chece az tyle jeden po drugim...
Zobaczymy...
Poki co bede stale informowac o stanie suczki... :)

leśniczyna 19-08-2005 09:55

:look2

Gaga 19-08-2005 10:13

Uff...jak Trejsi nie chce dzis wychodzic z lozka to niech sobie lezy. Ataki ja oslabily fizycznie (te spiecia miesni itp), widocznie dzis musi odzyskac sily :wink: Sama Ci pokaze kiedy znow bedzie pelna sil do wspolnych zabaw. Cieszymy sie, ze jest dzis lepiej. Pomiziaj dzielna sunie od nas!
pozdrawiam
Gaga uspokojona

Narvana 19-08-2005 11:41

Margo czy znasz jakies CsV z padaczka?
Wiem, ze niektore rasy psow tak czesto na ta choroba nie choruja-inne natomiast wiecej bo czasem padaczka ma podloze genetyczne A jak jest u czeweczek?

Rona 19-08-2005 20:37

Jak Trejsi Marzenko, dalej spokoj? Wypoczęla trochę po wczorajszym kryzysie?


All times are GMT +2. The time now is 14:35.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org