Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Demolka (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=265)

Joanka 06-06-2003 13:06

Demolka
 
Pomocy!
Halla od kilkunastu dni robi codziennie totalna demolke w mieszkaniu. Do tej pory wszystko bylo O.K. (oprocz kilku pierwszych dni na adaptacje). Codziennie podczas naszej nieobecnosci w domu (ok.6 godz.) jest drugi pies do towarzystwa, ponadto: zabawki, gruby patol do gryzienia, swinskie ucho albo kosc szpikowa, pelna micha wody i druga z kulkami. Dotychczas psy mogly buszowac po 3/4 mieszkania czyli kuchni z przedpokojem oraz duzym pokoju z otwartym balkonem. Z tego co wiem od sasiadow to wieksza czesc dnia Halla spedzala na balkonie obserwujac z wysokosci drugiego pietra zycie codzienne naszych sasiadow i ich psow. Teraz nie mozemy jej zostawiac dostepu do pokoju, bo kilka razy zrobila taka demolke, ze nie sposob opisac. Poniewaz nie mamy zamiaru ponownie remontowac calego mieszkania po 6 miesiacach od generalnego remontu wiec teraz psy maja do dyspozycji tylko kuchnie z przedpokojem. + zestaw zabawek j.w. Niestety i tak codziennie pies wymysla cos na co my jeszcze nie wpadlismy! Juz nam naprawde puszczaja nerwy.
Pytanie: czy jest taki okres w wieku wilczaka (Halla ma 6 m-cy) kiedy wykazuje takie dzialania destrukcyjne i niebawem (bardzo bym tego chciala!!) z tego wyrosnie czy tez w glowie jej sie poprzewracalo i tylko psychiatra pomoze?
Dajcie nadzieje, bo inaczej zle sie to skonczy i pies wroci do klatki - a wolalabym tego uniknac.

Pozdrawiamy

Joanna, Adrian, Marynia i Halla demolition dog

Gaga 06-06-2003 13:25

demolka
 
Quote:

psy maja do dyspozycji tylko kuchnie z przedpokojem. + zestaw zabawek j.w. Niestety i tak codziennie pies wymysla cos na co my jeszcze nie wpadlismy! Ju z nam naprawde puszczaja nerwy.
U la la....na przykladzie przyjaciol moich: ograniczenie powierzchni do sz alenstw a tym samym ilosci rzeczy, ktore mozna zniszczyc- pomoglo....
podobnie niekarmienie z rana - zaobserwowali ze po najedzeneiu sie porannym w psy wstepowala dzika energia konczaca sie przewaznie zle dla wyposazenia domu;(
Odkad psy maja ograniczona przestrzen, sa na glodniaka i po dosc intensywny m spacerze porannym - problem zniknal;-))
Nie wiem czy Ci to pomoze ...oby ;-)
A ciekawa jestem co Halla wyczynia w przedpokoju ?;-)
pozdrawiam
Gaga z Giga

Sebastian 06-06-2003 14:14

demolka
 
Hej rodzina

Nie ma jak rodzina .Jak byśmy widzieli odbicie Tara. On tez jak zobaczysz
nasze wczesne maile demoluje i wszystko mieli( jak młyn). Towarzystwo
Czeneki mu nie pomoglo a smiemy twierdzic że ona posłuszna i grzeczna
prawdopodobnie sie przyłacza do okresowej zmiany wystroju naszego
mieszkania. Hm ona do 1,5 roku robila to samo co nasze wilczaki . Widocznie
tzw trudne rasy czytaj niezalezne i blizsze naturze w przypadku gdy im
zniknie stado wpadaja w panike i ..... efekt znasz.
Podobnie ze sprawa tzw ignorowania - karcenia nie ma wiekszej kary dla psa
niz udanie sie do innego pomieszczenia i zamkniecie mu drzwi przed nosem
(znow sie kłania motyw stada i przywiazania do pańcia i pańci...). Takim
mądry bo jednego psa juz mialem wczesniej na rożne kursy chodzilem i chodzę
a w zasadzie uczęszczamy razem. Ale pragne uspokoić psom to coś mija.
Jaednym szybciej drugim później (Czenece po 1,5 roku )

Pozdrawiamy
Sebastian Kornelia Czeneka i Taro brat niszczyciel z zakonu zniszczeń

Joanka 06-06-2003 14:15

demolka
 
Nasz przedpokoj jest polaczony z kuchnia. W nim jest np wneka zaslonieta
drewniana zaluzja (oj, piekna byla), a we wnece buty (juz mniej o 3 pary).
Ponadto wisialy (nie bez powodu czas przeszly) dwie poleczki z szufladkami
na drobiazgi, jedna zostala nadgryziona. Pies notorycznie doskakuje do
wysoko ok. 2 m umieszczonej polki (takiej garderobianej), z ktorej sciaga co
mozna (tam przechowywane sa smycze, byl kaganiec i nne psie drobiazgi)- juz
nie moje torebki, bo zostaly spacyfikowane. Drzwi zewnetrzne byly obite taka
wygluszajaca gabka, ale juz nie sa ! Z otwartej kuchni zostalo juz
wyniesione co tylko mozna do pokoju, wiec z braku atrakcji pies demoluje
kuchenke gazowa (pomni doswiadczen zakrecamy gaz!) a wczoraj sciagnela z
blatu kuchennego wielka miske wypelniona woda przygotowana do podmiany w
akwarium - efekt - powodz w kuchni!
Dzis jeszcze zamknelismy na zamek drzwi do lazienki, gdyz pies buszowal
jeszcze tam zrzucajac kosmetyki z polki, pastwiac sie nad szczotka klozetowa
czy dobierajac sie do chemii lazienkowej. Nie wspominam oczywiscie o
usmarowanych i podrapanych scianach czy notorycznie zrzucanym duzym zdjeciu
wiszacym na scianie.

Uff, musialam z kims o tym porozmawiac.

Joanna

Sebastian 06-06-2003 14:17

demolka
 
Aha zapomniałem dodać że jak Taro porzadnie się zmęczy i wybiega to lezy
lezy....lezy i jest spokojny i kochany ...haha
Sebastian i rodzinka

Gaga 06-06-2003 14:42

demolka
 
Quote:

> Nasz przedpokoj jest polaczony z kuchnia. W nim jest np wneka z aslonieta
> drewniana zaluzja (oj, piekna byla), a we wnece buty (juz m niej o 3
> pary).
;-)))) usmiecham sie bo juz zapomniala o swoich startach ...ale ja mysle ze takie buty ( moje poszly slubne-dobrze ze juz po fakcie), obicie na dzrwic h czy co tam mamy na scianach to jest prawie NORMALKA;-))

Czyli biorac psa wpisujemy w harmonogram zadan na najblizszy rok- remont do mu ....
Ok - ja bym dodala jeszcze rzucenie psu swojego ubrania przeznaczonego do p rania - moze dzinsy bo najmniej szkoda (ale pies jesli juz to sie w tym kla dzie)- rzecz pachnaca czlowiekiem. Skoro drzwi prowadzace do chemii ( lazie nke) macie zabezpieczone to ew. jeszcze stopniowa nauka zostawania w domu a le tu na zywca Ci nie opisze bo znam problem teoretycznie .Ale niedawno gdz ies to czytalam....
Mam nadzieje ze suce przejdzie "siano w glowie" i sie ustakuje;-)))
pozdrawiam
Agnieszka Bartoszewska

Joanka 06-06-2003 14:46

demolka
 
Tus mnie pocieszyl - 1,5 roku mowisz? To bedziemy do tego czasu mieszkac na
wysypisku!!! :-((((((

Joanna

Joanka 06-06-2003 14:48

demolka
 
Jak sie Halla wybiega to tez ledwo zyje, ale z kilku powodow poranne
wybieganie jest niemozliwe. Rano pozostaje tylko spacer na smyczy- harce z
kolega bokserem sa dopiero wieczorem. No i weekendy - wtedy jest suuuuuuper!
Joanna

Gaga 06-06-2003 14:51

demolka
 
Quote:

> Jak sie Halla wybiega to tez ledwo zyje, ale z kilku powodow pora nne
> wybieganie jest niemozliwe. Rano pozostaje tylko spacer na smyczy- harc e
> z
> kolega bokserem sa dopiero wieczorem. No i weekendy - wtedy jest
> suuuuuuper!
> Joanna
A jkby tak...wstac pol godziny wczesniej i zafundowac suce polgodzinny tren ing - wszystko jedno czy aport czy inne ciekawe zajecia- cos co zmeczy psa- korzysci sie mnoza boi latem raniutko jest tak milo i rzesko i pies lapie leoszy kontakt z Toba i potem jest zmeczony a czlowiek wraca, szybki pryszn ic i do pracy leci jak mlody Bog;-)))
Trenuje to od ponad 4 lat i mimo iz jestem starsznym spiochem - naprawde fa jna rzecz...a do nauki pora genilna bo brak rozpraszaczy i pies pieknie sie koncentruje ;-)
pozdrawiam
Gaga


Joanka 06-06-2003 15:08

demolka
 
Z ta garderoba nie chyba nie do konca dobry pomysl, bo jak potem wytlumaczyc
psu, ze ten T-shirt jest do ciamkania na poslaniu a te pozostale nie?
Ponadto Halla potrafi otworzyc szafe w pokoju (stad m.in ma tam zabroniony
wstep podczas naszej nieobecnosci) i nie dosc, ze wywala z niej wszystkie
ciuchy to jeszce dobiera sie do co ciekawszych kaskow np. do pianki nurkowej
(troche kosztowna rzecz). Gdybysmy wiec pozwolili na spoufalanie z ubraniami
to bylby dramat!
Niepokoi mnie jedna rzecz - psa mamy od poczatku marca, przez prawie 3
miesiace bylo wszystko O.K. a teraz jakby w nia diabel wstapil - przy czym
nic sie nie zmienilo: zapachy te same, zadnej rewolucji w domu, tryb zycia
domownikow ten sam, sposob zywienia i rodzaj karmy -bz, wiec skad ten
obled??!!
Ja to jestem impulsywny czlowiek i jak widze taka bezsensowna demolke w
naszym wypieszczonym po remoncie gniazdku to mi adrenalina skacze!
pozdrawiam

Joanka (na skraju zalamania psychicznego)

Sebastian 06-06-2003 15:57

demolka
 
Tu zona Sebastiana, "matka" kudłatych dzieci, żadne to pocieszenie ale ja
prawie przeszłam depresję z powodu naszego Taro (Harry).......tak, tak
....Któregoś pięknego dnia zrobiłam część zakupów na święta Wielkiejnocy
m.in. 2 opakowania po 6 jajek, 1/2 litra gęstej śmietany, 1/2 kg marchewki
etc. Nagle okazało sie ze muszę wyskoczyć po chleb na przeciwko do sklepu
(przedłużyło się do 15 min) - żeby nie było drzwi do kuchni były zamknięte
i zabarykadowane 15 kg karmy w pojemniku. Wchodzę po 15 min i co
widzę.......? Jedno pudełko jajek zjedzone, z drugoiego zostało jedno całe
drugie nadgryzione, 1/2 litra śmietany wychłeptane w całości, marchewka
ostała się w ilosci 2 szt. Ok 2 jajek rozprowadzonych było na dywanie w
postaci wstrętnej, żółtej mazi aaaaaa......zapomniałam o rozsypanym ryżu , a
wszystko to 2 dni przd swiętami po generalnym porządku. Wystarczy....??????
Wtedy to nie sprzatając wzięłam psa i kupiłam namordnik. Ładny, Taro-Harry
wygląda w nim jak Hanibal Letcer ( z Milczenia owiec). Skutkuje na 50 %, bo
daje jeszcze mu duzy luz.
Dobra wystarczy.
Kornelia (żona Sebastiana) a "matka" kudłatych dzieci

z Peronówki 09-06-2003 09:45

demolka
 
Quote:

> Pytanie: czy jest taki okres w wieku wilczaka (Halla ma 6 m-cy)
> kiedy wykazuje takie działania destrukcyjne i niebawem (bardzo
> bym tego chciała!!) z tego wyrośnie czy też w głowie jej się
> poprzewracało i tylko psychiatra pomoże?
> Joanna, Adrian, Marynia i Halla demolition dog
Czy wyrosnie? Gdybym miala cos powiedziec bazujac jedynie na naszych
doswiadczeniach z Bolem to odpowiedzi bylaby: "Nie. Nie wyrosnie z tego
nigdy." ;)
Ale patrzac na suki, to widze dla Was swiatelko w tunelu. ;)))))) Stawiam,
ze kolo 1,5 roku powinna zaczac sie uspokojac (jest to jednak wylacznie
gdybanie - wszystko zalezy od psa)....

Pozdrawiam,
Margo


Joanka 09-06-2003 10:18

demolka
 
Quote:

A jkby tak...wstac pol godziny wczesniej i zafundowac suce polgodzinny
trening
Moja Droga, jak bedziesz miala dziecko w wieku szkolnym, ktorego jak nie
dopilnujesz to pojdzie do szkoly w pizamie i bez sniadania, jak rowniez
najblizszy teren do wybiegania godzine drogi od domu to zobaczysz, ze to nie
takie proste:-((
U nas spacery do padniecia moga odbywac sie tylko wieczorem i weekend. Rano
musi wystarczyc spacer na odsiusianie.
Pozdrawiam

Joanna

Joanka 09-06-2003 10:20

demolka
 
Quote:

Tu zona Sebastiana, "matka" kudlatych dzieci, zadne to pocieszenie ale ja prawie przeszlam depresje z powodu naszego Taro (Harry).......

Troche "pocieszajace", ze nie jestesmy osamotnieni w walce z wiatrakami,
choc zdecydowanie przyjemniej by bylo bez takiej destrukcji!
Pozdrawiamy
Joanna i reszta

Joanka 09-06-2003 12:26

demolka i chudzina
 
A tos mnie pocieszyla, jak jej sie nie polepszy to niebawem bedziemy
mieszkac w smietniku! Oj nie takiej pociechy od Ciebie oczekiwalismy Margo,
nie takiej! A moze ja zwiazac?;-))) (zart, czywiscie)
A tak swoja droga pytanie powazne i z innej beczki. Wydaje nam sie, ze Halla
chuda strasznie. Ma 26 kg i jak ja mierzylam ok. 3 tyg. temu to miala 58 cm.
Taka "dupeczke" ma chudzienka i brzuszek podkasany. Glowka chuda, pysk dlugi
i uszy jak nietoperz. I nogi jej sie zrobily takie dluuuuuugie. Jednym
slowem bocian. Jest nadal na Eukanubie i gotowanym (lub surowym) miechu z
ryzem lub razowym makaronem + kosteczki cielece z duza chrzastka lub ogon
wolowy + gadzety (bialy serek co pare dni, zoltko, jablko, smietnik - ten
jest nafajniejszy - w ocenie psa oczywiscie). Troche sie stresujemy, bo
wyglada jak niekarmiona- jeszcze konczy gubic wlos wiec juz wogole - lysy
bocian. Zglosilismy ja na wystawe w Krakowie, w takim stanie to ja przepisza
do chartow!
Z drugiej beczki: jak przygotowac psa do wystawy? Wczesniej przygotowywalam
pudla-jestem pewna, ze wilczaka "troche" inaczej. Kiedy ja wykapac tuz przed
wystawa czy kilka dni wczesniej, w czym, zeby wlos nie starcil
szorstkosci?Itd. Mozemy liczyc na kilka cennych rad? na co zwrocic
szczegolna uwage przy wystawianiu, zeby nie narazic sie sedziemu? Oczywiscie
klusik, obmacywanie przez obce osoby i gmeranie w pysku cwiczymy (choc to
ostatnie z roznym skutkiem). Mozna w szczeniakach posilkowac sie
smakolykami, czy na ringu absolutnie?
W nadziei na cenne rady pozdrawiamy

Joanna, Adrian i bocian

Gaga 10-06-2003 12:34

koniec demolki
 

Joanno - ja jeszcze w sprawei listu "moja Droga" itd......ja rozumiem ze dz ieci i inne priorytety.....nigdzie wczesniej dzieci mi sie nie pojawily i t e poranne szalenstwa z psem polecalam Ci na bazie wlasnego doswiadczenia ( brka dzieci, brak braku pobliskiego terenu i inne braki ;-)))
Ja zawsze powtarzam ze wszystko jest kwestia naszych wyborow;-)
W obliczu najnowszych wiadomosci nie pozostaje mi nic innego jak zyczyc Wam duuuzo cierpliwosci a Halli szybkiego wyrastania z wieku "bledow i wypacze n" ;-))
Na marginesie - niedawno dostalam pytanie od znajomego - pies jak zostaje s am w domu to wyje czy mozna mu zalozyc induktor aby przestal wyc ?
Komentowac nie bede ale legna sie w glowach i takie pomysly ....
pozdrawiam
Gaga z Giga
p.s.
jak bylam w szkole i pojawily sie ladne pizamiki frotte to ja i kilka moich kolezanek usilowalo wymoc na rodzicach pozwolenie chodzenia w tym do szkol y ;-)) ( to a propos Twoich lekow w czym Latorosl sie wybierze z rana) ;-))


Joanka 10-06-2003 13:19

koniec demolki
 
Nie obruszaj sie prosze tym moim listem, "moja Droga" bylo z sympatia (tylko
w slowie pisanym nie mozna rozpoznac intonacji). Z tymi "brakami" to wierz
mi jest pewien problem i to nie tylko kwestia wyborow ale i mozliwosci.
Czasami musi zostac wybrany "zloty srodek" i u nas na razie jest i bedzie
tak, ze ranki sa dla ludzi a wieczory i weekendy dla psa- a my na razie
bedziemy cierpiec z powodu demolek.To moze sie zmienic jesli Halla przejdzie
etap fascynacji innymi i zacznie prawidlowo reagowac na komende "wroc",
wtedy bede ja mogla spokojnie i bez obaw spuszczac ze smyczy na trawniku
przed domem i pozwolic rano biegac do woli. Poki co pies majac wybor biegnie
co sil do kazdego napotkanego dziecka (bo kocha je bardzo), obskakujac i
lizac je po buziach co jak sobie pewnie wyobrazasz wywoluje (delikatnie
mowiac) konsternacje, a w skrajnych przypadkach odwrot z krzykiem i bieg co
sil, co wzbudza u psa jeszcze wieksze emocje. Unikam jak moge konfliktow z
ludzmi i nie chce miec policji, albo strazy miejskiej na glowie, bo "pies
pogryzl dziecko". A poniewaz mieszkamy obok szkoly i caly ranek (od 6.oo)
schodza sie dzieci do szkoly wiec...
Pozdrawiamy baaardzo serdecznie:))) i dziekujemy za zyczenia
cierpliwosci-przyda sie, oj przyda.

Joanna,Adrian, Marynia (w pizamie) i Halla rozrabiara

Gaga 10-06-2003 13:25

koniec demolki
 
Quote:

Nie obruszaj sie prosze tym moim listem, "moja Droga" bylo z sympati a
(tylko w slowie pisanym nie mozna rozpoznac intonacji).
Swieta prawda ze nie mozna rozpoznac bo ja sie nie obruszylam ino na fali pielegnacji "zlagodnienia charakteru na starosc" - chcialam sie wytlumaczyc ;-))

Quote:

Z tymi "brakami" to wierz mi jest pewien problem i to nie tylko kwestia wyborow ale i mozliwo sci. Czasami musi zostac wybrany "zloty srodek" i u nas na razie jest i bedzie tak, ze ranki sa dla ludzi a wieczory i weekendy dla psa- a my na razie bedziemy cierpiec z powodu demolek.
jasna sprawa ! Kazdy inaczej rezyseruje sobie zycie z psem , ja akurat mam zycie podporzadkowane psu ale to moj fijol i moje konsekwencje ;-))

Quote:

To moze sie zmienic jesli Halla przejdzie etap fascynacji innymi i zacznie prawidlowo reagowac na komende "wroc", wtedy bede ja mogla spokojnie i bez obaw spuszczac ze smyczy na trawniku przed domem i pozwolic rano biegac do woli.
A mam pytanie: probujesz przeciwdzialac w jakis sposob ewentualnemu olewaniu komendy?

Quote:

a w skrajnych przypadkach odwrot z krzykiem i bieg co sil, co wzbudza u psa jeszcze wieksze emocje.
Bo piskajace dziecko znacznie zyskuje na atrakcyjnosci ...a jak jeszcze ucieka to ho!ho!;-)))

a tam...bedzie dobrze ;-))))
Jak chcesz to pozycze Ci swoja dewize :"mam psa - mam zawsze futro, balagan i takie tam w domu " ;-)))
pozdrawiam
Gaga z Giga

Joanka 10-06-2003 15:51

koniec demolki
 
Quote:

A mam pytanie : probujesz przeciwdzialac w jakis sposob ewentualnemu
olewaniu komendy ?
Probujemy smakolykow i pochwal kiedy wraca po przywolaniu, ale nie zawsze
skutkuja. Obserwujac ja od czasu kiedy sie u nas pojawila widze, ze nadszedl
teraz taki etap kiedy wszystko dookola jest atrakcyjniejsze od nas. W tej
chwili pies po spuszczeniu ze smyczy wrecz wypatruje atrakcji czytaj:dzieci,
innych ludzi, itd. I mozesz sie nawolac do smierci, jesli jest jakas
"atrakcja" to Halla na pewno pojdzie sprawdzic. Ale tez nie zawsze, sa
spacery, ze jest O.K. a co jakis czas jakby diabel w nia wstepowal. W
skrajnych przypadkach, kiedy odwolywania nie skutkuja jest "lapana" i reszta
spaceru odbywa sie na smyczy. Staramy sie uatrakcyjniac spacery, bierzemy
zabawki (choc Halla nie ma jakiejs ulubionej ), rzucamy patyki (atrakcyjne 2
pierwsze rzuty, potem juz nie dziala). Znasz inne sposoby?

Quote:

Bo piskajace dziecko znacznie zyskuje na atrakcyjnosci ...a jak jeszcze
ucieka to ho!ho!;-)))
Majac w domu osmiolatke, ktora ma sporo kolezanek, ktore to wszystkie Halle
holubia, przytulaja, glaszcza, daja smakolyki pies "mysli" (i wlasciwie
slusznie), ze wszystkie dzieci maja tak samo i pojawienie sie dziecka na
horyzoncie wywoluje zawsze taki sam efekt -"poglaszcz mnie, przytul i daj
smakolyk, a potem baw sie ze mna!)

Pozdrawiamy
Joanna I Halla

Gaga 10-06-2003 16:10

koniec demolki
 
Quote:

Probujemy smakolykow i pochwal kiedy wraca po przywolaniu, (... .)Znasz inne sposoby?
Yyyy..no wiec powiedzialabym ze stosowalam , nalezy najpierw jednak wziac p od uwage ze ; kazdy pies kocha inna nagrode, wilzckai jak juz sie tu naczyt alam sa mocno pomyslowe jesli chodzi o to co akurat teraz je kreci ....
no i kwestia podejscia do metody a wlasciwie zakatalogowania jej w swojej h ierarchii rzeczy etycznych ;-)
Mam na mysli linke i od razu napisze Ci wszystkie jej minusy : jest niewygo dna, placze sie, brudzi, durnowato wyglada i ogolnie sprawia wrazenie ze pr zeszkadza psu a juz na pewno potrafi mu sie poplatac miedzy lapami;-))A! I latwo "psuc" nauke niechcacy depczac i tym samym stopujac psa ...a refleks ludzki kiepsciutki i malo kto w takim przypadku potrafi dobrze wybrnac z sy tuacji ;-)

A teraz plusy - puszczasz dziewczyne z paletajaca sie linka po ziemi i jak chcesz zeby wrocila to wolasz i jak musisz to linke nadeptujesz - efekt mal o przyjemny zwlaszcza gdy suka w nosie ma wolanie bo wywija koziolka w powi etrzu ..wtedy nastepuje teatrzyk pod tytulem : cofamy sie, wolamy i zacheca my potwora do powrotu - na koncu oczywiscie jest nagroda. Nie ma bata - mas z psa pod kontrola.
uzylam potwornych skrotow ale jesli Cie to zainteresuje to mysle ze masz sz anse na dobra instrukcje obslugi ;-))
W przypadkach beznadziejnych pies pomykal na lince ponad pol roku ale w kon cu sie udalo ...
zdaje sie ze podobny efekt mozna uzyskac dzieki obrozy elektrycznej ale ja jestem ostatnia osoba ktora Ci to poleci...

Wydaje mi sie tylko ze schemat : nie sluchasz-idziesz na smycz niweczy Ci c aly proces edukacji bo uczysz suke ze jak juz przyjdzie to koniec zabawy, s mycz i do domu ;-))
Spotkalam sie z zaleceniem aby psa czesto przywolywac, przypinac na smycz i zaraz puszczac - aby nie kojarzyl smyczy z nieciekawym efektem;-(

Czyli tak naprawde masz do nauczenia jedna rzecz-bodaj najtrudniejsza- miec przywolanie psa bez wzgledu na sytuacje i nikt Ci nie powie ze to latwe;-) )
ALe wierz mi ze warto ;-)
pozdrawiam
Gaga


All times are GMT +2. The time now is 18:58.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org