Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Wilczak jako pies pasterski (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=310)

Joanka 07-21-2003 12:40 PM

Co moze pies=3F cd
 
Troche z innej beczki niz do tej pory. Zaobserwowalismy ciekawe zachowanie
Halli. Otoz "zagania" dzieci podczas spaceru do reszty ludzkiego stada.
Wyglada to nastepujaco:wybralismy sie ostatnio z przyjaciolmi, ich dziecmi i
ich psem na spacer. Starzy usiedli na lace, dzieciaki ganialy po polu, a psy
szalaly. Zauwazylismy jednak, ze co jakis czas Halla porzuca zabawy i
gonitwy z psami i oddala sie w kierunku dzieci. Po dluzszej obserwacji
zauwazylismy nastepujacy mechanizm: dopoki dzieciaki bawily sie w naszym
poblizu psy byly zajete gonitwa, kiedy tylko ktores z dzieci oddalalo sie od
nas Halla pozostawiala rozbawione psy i biegla przygonic dziecko troche
blizej. Podchodzila do malucha i tracajac je glowa podchodzila wraz z
dzieciakiem blizej nas, wtedy dopiero wracala do zabawy. Poniewaz zszokowala
nas nieco swoim zachowaniem (przy okazji podkreslam, ze to byly "cudze"
dzieci, nie bylo wsrod nich Marii) postanowilismy zrobic eksperyment,
poprosilismy dziewczynki, zeby rozbiegly sie w przeciwne strony czekajac na
reakcje psa. Halla przez chwile byla w konsternacji, widac bylo wachanie psa
czy pojsc za jedna czy za druga, w koncu wybrala mlodsza z dziewczynek,
ktora poszla az za duza kepe drzew. Halla obeszla kepe od przeciwnej strony
nia ta w ktora poszlo dziecko i "przygonila" mala blizej nas. Kiedy mala
podeszla do doroslych nieco blizej Halla wycofala sie, polozyla mniej wiecej
w polowie odleglosci pomiedzy obydwiema dziewczynkami i obserwowala je tak
dlugo dopoki dziewczynek nie przywolalismy do nas. Wtedy Halla wrocila do
zabawy!
Bylismy w ciezkim szoku, biorac pod uwage, ze ani nie nasze dzieci (stado
stworzylo sie na kilkanascie godzin), ani nikt psa takich zachowan nie
uczyl. Doszlismy zatem do wniosku , ze mamy ......... wilka pasterskiego!
Nic tylko pozostanie nam hodowac barany, psa pasterskiego juz mamy!Aha
jeszcze jedno, ona nie lapie dzieciakow zebami i nie szczypie tylko traca
glowa!
Pytanie do weteranow w temacie wilczakow, to jest jakies "normalne" i
standardowe zachowanie CZW?

Pozdrawiamy

zszokowani Joanna i Adrian z wilkiem pasterskim Halla i obserwatorem Zoya



P.S. Czy na nizinach szkola gdzies psy pasterskie? Moze ja podszkolimy w tym
temacie?

Ori 07-21-2003 11:27 PM

Co moze pies=3F cd
 
Ja mialam troche podobne zdarzenie z Amberem.
Okazal sie psem tak strasznie pasterskim, ze musialam brac go na smycz jak
przechodzilam przez lake.
Teraz w czerwcu na wakacjach mieszkalismy na wsi. Byly tam owce.
Jak Amber sie do nich dorwal na lace zaczal biegac dokola nich i zapedzac je
w kierunku domu.
Tak wiec owce w srodku dnia znalazly sie w zagrodzie i dopiero wtedy pies
wrocil na lake.
Dla porownania drugi pies, doberman Aster przyczepil sie do jednej owcy i za
nia pedzil, nie obiegal stada.
pozdrawiamy
Ela i pies pasterski Amber

Narvana 12-10-2004 11:30 PM

Troche sie pozno w tym temacie odzywam ale co tam :oops:
To moze geny ON-a?

Agnieszka 12-10-2004 11:59 PM

U nas z kolei z Vargiem jest tak, że jak idziemy na spacer np. w 4 osoby i jedna zostaje z tyłu, druga gdzieś się chowa, itd. to on też szuka, biega wokół jednej z "zaginionych" (;)) osób i pilnuje, by się nie oddaliła bardziej, potem do drugiej osoby i też ją "nagania". Choć raczej nie jest to aż tak widoczne jak w przypadku Twojej Halli i mniej intensywne :-) Raz też na szkoleniu szłam z tatem po placu i byliśmy gdzieś tak w odległości trzech metrów od siebie. Varg biegał ode mnie do taty, od taty do mnie i tak w kółko... Pilnował nas ;-) To mi sie właśnie bardzo podoba w Wilczakach. One są tak cudnie stadne.

Rona 12-11-2004 05:52 PM

Re: Co moze pies=3F cd
 
Zitat:

Otoz "zagania" dzieci podczas spaceru do reszty ludzkiego stada.
Bylismy w ciezkim szoku, biorac pod uwage, ze ani nie nasze dzieci (stado
stworzylo sie na kilkanascie godzin), ani nikt psa takich zachowan nie
uczyl. Doszlismy zatem do wniosku , ze mamy ......... wilka pasterskiego
Tak, tak i jeszcze raz tak!!! Tina robi dokładnie tak samo, tez nie trenowana w tym kierunku :) Ciągle zagania towarzystwo, kiedy grupa na szlaku górskim sie rozciąga biega nerwowo od podgrupki do podgrupki i pilnuje czy nikt się nie zgubił. Zwłaszcza "popędza" najmłodszych. Bezbłędnie rozpoznaje, kto należy do stada, a kto nie, nawet jeśli stado zebrało się tylko na jedną wyccieczkę.

Jak widzi torbę podróżną albo plecak, staje się najnieszczęśliwszym psem pod słońcem i dawniej często obrażała się na członka rodziny, który wyjechał. Po jego powrocie potrafiła udawać 'wielka milczącą pogardę' nawet dwa dni.... :cry: Teraz już wie, że jak ktoś wyjezdżą, to nie jest akcja przeciwko niej i nie reaguje tak nerwowo....
Zitat:

...jeszcze jedno, ona nie lapie dzieciakow zebami i nie szczypie tylko traca glowa!
Szara potrafi zastawić w poprzek ciałem drogę dziecku, które chce się oddalić od grupy i przy tym piszczy, wołając w ten sposób o wsparcie....
Czy wasze wilczaki tez w domu układają się centralnie w przejściu, tarasując korytarz i mając oko na cały dom?

Agnieszka 12-11-2004 07:20 PM

Re: Co moze pies=3F cd
 
Zitat:

Zitat von Rona
Zitat:

Otoz "zagania" dzieci podczas spaceru do reszty ludzkiego stada.
Bylismy w ciezkim szoku, biorac pod uwage, ze ani nie nasze dzieci (stado
stworzylo sie na kilkanascie godzin), ani nikt psa takich zachowan nie
uczyl. Doszlismy zatem do wniosku , ze mamy ......... wilka pasterskiego
Tak, tak i jeszcze raz tak!!! Tina robi dokładnie tak samo, tez nie trenowana w tym kierunku :) Ciągle zagania towarzystwo, kiedy grupa na szlaku górskim sie rozciąga biega nerwowo od podgrupki do podgrupki i pilnuje czy nikt się nie zgubił. Zwłaszcza "popędza" najmłodszych. Bezbłędnie rozpoznaje, kto należy do stada, a kto nie, nawet jeśli stado zebrało się tylko na jedną wyccieczkę.

Hmm, Rona, Joanka, więc to może jest jakiś instynkt macierzyński? Czy coś koło tego... Nie wiem, jak to nazwać ;p

Zitat:

Zitat von Rona
Szara potrafi zastawić w poprzek ciałem drogę dziecku, które chce się oddalić od grupy i przy tym piszczy, wołając w ten sposób o wsparcie....

W tym, co piszecie, to obie Wasze suczyska naprawdę mnie zadziwiają... One się tu zachowują tak bardzo "ludzko" :) Strasznie mi się to podoba.

Zitat:

Zitat von Rona
Czy wasze wilczaki tez w domu układają się centralnie w przejściu, tarasując korytarz i mając oko na cały dom?

Niestety :evil: Żebyś wiedziała, ile już razy się potknęłam o Varguisia, bo akurat musiał położyć mi się wprot na drodze... :mrgreen: Varg ma jeszcze to do siebie, że wszędzie wsadza nos - jak ktoś chociażby otwiera jakieś pudło, kominek, szafkę - od razu znajdje się tam varegowy pysk :mrgreen: Wasze też tak robią?

Rona 12-11-2004 08:11 PM

Re: Co moze pies=3F cd
 
Zitat:

Hmm, Rona, Joanka, więc to może jest jakiś instynkt macierzyński? Czy coś koło tego... Nie wiem, jak to nazwać ;p
Tinka nigdy nie miała młodych i nigdy też nie cierpiała na ciążę urojoną - chyba jest typem 'wiecznego szczeniaka' :cheesy: Ale od kiedy zaczeliśmy podejrzwać, że jest CzW wydaje nam się, że chyba po prostu traktuje mnie i męża jako parę alfa, a dzieci jako resztę stada.... :P
Zitat:

W tym, co piszecie, to obie Wasze suczyska naprawdę mnie zadziwiają... One się tu zachowują tak bardzo "ludzko" :) Strasznie mi się to podoba.
Dlatego czasem nazywamy ją naszym PC-cikiem (od Prawie Człowiek) :mrgreen: :mrgreen: Ma niesmowicie wyrazistą mimkę pyska, w czasie zabawy usmiecha się pyskiem, czasem patrzy na nas sceptycznie, wiemy kiedy się obraża, kiedy nudzi, kiedy jest zła, itd.
W galerii pełno jest zdjęć takich wyrazistych min CzWów. Czy Varg też tak łatwo się z Tobą komunikuje?

Zitat:

Zitat:

Zitat von Rona
Czy wasze wilczaki tez w domu układają się centralnie w przejściu, tarasując korytarz i mając oko na cały dom?

Niestety :evil: Żebyś wiedziała, ile już razy się potknęłam o Varguisia, bo akurat musiał położyć mi się wprot na drodze... :mrgreen: Varg ma jeszcze to do siebie, że wszędzie wsadza nos - jak ktoś chociażby otwiera jakieś pudło, kominek, szafkę - od razu znajdje się tam varegowy pysk :mrgreen: Wasze też tak robią?
Dokładnie tak samo :twisted: zwłaszcza przy lodówce, albo kiedy kroję mięso, to prawie wkłada mi nos pod nóż :shock: .... Wciąż ją ostrzegam, że kiedyś niechcęcy przytrzasnę jej pysk, ale zupełnie się tym nie przejmuje :cry:

Agnieszka 12-11-2004 10:14 PM

Re: Co moze pies=3F cd
 
Zitat:

Zitat von Rona
Tinka nigdy nie miała młodych i nigdy też nie cierpiała na ciążę urojoną - chyba jest typem 'wiecznego szczeniaka' :cheesy:

:)

Zitat:

Zitat von Rona
Ma niesmowicie wyrazistą mimkę pyska, w czasie zabawy usmiecha się pyskiem, czasem patrzy na nas sceptycznie, wiemy kiedy się obraża, kiedy nudzi, kiedy jest zła, itd.
W galerii pełno jest zdjęć takich wyrazistych min CzWów. Czy Varg też tak łatwo się z Tobą komunikuje?

Tak, oczy Varga też strasznie dużo mówią, te spojrzenie, mina... :-)) To kolejna cecha u Wilczaków, która mnie zachwyca. Wiem, że i u innych psów tak jest, ale mam wrażenie, że u CzW wyjątkowo mocno... Bo w sumie nigdy nie widziałam innego psa, który by powiedział: "O Jezu, ona znów mi robi zdjęcie!" ;)

Zitat:

Zitat von Rona
Dokładnie tak samo :twisted: zwłaszcza przy lodówce, albo kiedy kroję mięso, to prawie wkłada mi nos pod nóż :shock: .... Wciąż ją ostrzegam, że kiedyś niechcęcy przytrzasnę jej pysk, ale zupełnie się tym nie przejmuje :cry:

Oj tak, Varg już kiedyś prawie miał przycięty pysk drzwiczkami od kominka... Cóż, strasznie jest ciekawski :twisted:

leśniczyna 12-12-2004 09:32 AM

Re: Co moze pies=3F cd
 
Zitat:

Zitat von Rona
Ciągle zagania towarzystwo, kiedy grupa na szlaku górskim sie rozciąga biega nerwowo od podgrupki do podgrupki i pilnuje czy nikt się nie zgubił. Zwłaszcza "popędza" najmłodszych. Bezbłędnie rozpoznaje, kto należy do stada, a kto nie, nawet jeśli stado zebrało się tylko na jedną wyccieczkę.

Jak widzi torbę podróżną albo plecak, staje się najnieszczęśliwszym psem pod słońcem i dawniej często obrażała się na członka rodziny, który wyjechał. Po jego powrocie potrafiła udawać 'wielka milczącą pogardę' nawet dwa dni.... :cry:

hm... jest to typowy przykład dominacji w stadzie, czyż nie?..

Rona 12-12-2004 11:07 AM

Re: Co moze pies=3F cd
 
Zitat:

Zitat:

Jak widzi torbę podróżną albo plecak, staje się najnieszczęśliwszym psem pod słońcem i dawniej często obrażała się na członka rodziny, który wyjechał. Po jego powrocie potrafiła udawać 'wielka milczącą pogardę' nawet dwa dni.... :cry:
hm... jest to typowy przykład dominacji w stadzie, czyż nie?..
To raczej przypomina zawód, rozczarowanie, lęk przed zmianą? Ktoś ją porzucił gdy była szczeniakiem i gdzieś w głebi duszy pewnie boi się, że może ją to znów to spotkać.... ? W lecie miała operację dziąsła. Przebudziła się trochę wczesniej niż p. doktor przewidziała i kiedy weszliśmy do gabinetu siedziała tak strasznie przerazona że nas nie ma.... Kiedy zobaczyła swoje stado miała na pysku zupełnie ludzki wyraz ulgi i wyrzutu :( Potem przez dwa tygodnie nie spuszczała ze mnie wzroku i chodziła po mieszkaniu z nosem przy mojej łydce :)
Ale trochę racji masz... :cheesy: Gdy był spis powszechny i rachmistrz zadał słynne pytanie "kto jest głową rodziny?" odpowiedzieliśmy z mężem bez namysłu: NASZ PIES :mrgreen:

leśniczyna 12-12-2004 04:38 PM

:) autorką metody, którą się posługujemy - alfa itp. - jest Jann Fennel i takie zachowanie to u niej klasyczny sygnał dominacji.. bo boi się, gdzie jej stado uciekło, bo musi go pilnować.. hm

Sebastian 12-12-2004 04:46 PM

hm Jann Fennell... :wink:

Rona 12-12-2004 05:19 PM

Zitat:

Zitat von leśniczyna
:) autorką metody, którą się posługujemy - alfa itp. - jest Jann Fennel i takie zachowanie to u niej klasyczny sygnał dominacji.. bo boi się, gdzie jej stado uciekło, bo musi go pilnować.. hm

Książki JANN FENNEL nie czytałam, ale w takim razie
1. wygląda na to, że wszystkie psy pasterskie są dominujące?
2. dominacja psa dominującego musiałby przejawiać się jeszcze w innych sytuacjach? Tymczasem w Szarej bardzo łatwo wywołać poczucie winy. W moim opowiadaniu opisałam jak psica sama się karze, kiedy coś przeskrobie (pełna winy udaje się do łazienki i siedzi tam sama, ze spuszczonymi uszami, czekając na rytualne wybaczenie), a my nawet nie zawsze wiemy jaką 'zbrodnię' popełniła :wink: Nie wygląda wtedy na psa dominującego :mrgreen:
I bynajmniej, nie była wychowywana surowo :lol:

Sebastian 12-12-2004 06:28 PM

Była kiedyś dyskusja na wolfdogu na temat Fiszera i Fennel . Myślę, że nie znli wtedy jeszcze wilczaków jak pisali swoje ksiązki. Ja bym podchodził troszkę z rezerwą .

Rona 12-12-2004 07:48 PM

Zitat:

Zitat von Sebastian
Była kiedyś dyskusja na wolfdogu na temat Fiszera i Fennel . Myślę, że nie znli wtedy jeszcze wilczaków jak pisali swoje ksiązki. Ja bym podchodził troszkę z rezerwą .

Ja też. Wilczaki nie są do końca typowymi psami. Dopiero jak zaczęłam podejrzewać Szarą, że jest CzW i czytać na temat tej rasy, niektóre jej zachowania zaczęły się układać w logiczną całość. W czasach gdy usiłowałam szkolić jamnika :) i pomagałam przyjaciółce zrozumieć ONa, sporo dowiedziałam się o psach, ale Tina wciąż wymykała się z reguł opisanych w książkach ....

z Peronówki 12-19-2004 02:10 PM

Zitat:

Zitat von Rona
W czasach gdy usiłowałam szkolić jamnika :) i pomagałam przyjaciółce zrozumieć ONa, sporo dowiedziałam się o psach, ale Tina wciąż wymykała się z reguł opisanych w książkach ....

Prawde mówiac to glownie wina ksiazek - wiekszosc, co tu duzo gadac, nadaje sie jedynie by staly na polce. Wielu autorow bazuje na psach amerykanskich, ktorych charaktery niewiele maja wspolnego z psami, ktore spotykamy u nas. A na naszych rynku pojawiaja sie jedynie tlumaczenia ich ksiazek. Wedlug nich dobry pies uzytkowy, pies z charakterkiem, to osobnik wymagajacy ze skonnoscia do agresji, ktorego powinno sie uspic... :twisted:

Fennel tez nie jest o wiele lepsza, choc jej ksiazki mimo tego warto przeczytac.

Co do wychowania/szkolenia to polecam 'naszych' autorow: Mrzewinska, Gornego, a nawet Brzeziche. Ciekawe sa ksiazki niemieckich autorow - ale akurat te wartosciowe nie byly tlumaczone na polski....
Co do wilczakow to oczywiscie Okarma, Okarma, Okarma (w szczegolnosci "Wilk Monografia przyrodniczo-lowiecka") i dodatkowo Bereszynski. To chyba najlepsze ksiazki tlumaczace zachowania naszych czworonogow.... Bo bez bajeczek typu "wydaje mi sie" i "wedlug mnie", bo pisane przez naukowcow, a nie samozwanczych spec-trenerow... ;)

Gaga 12-19-2004 03:29 PM

Zitat:

Zitat von Margo
Co do wilczakow to oczywiscie Okarma, Okarma, Okarma (w szczegolnosci "Wilk Monografia przyrodniczo-lowiecka") i dodatkowo Bereszynski. To chyba najlepsze ksiazki tlumaczace zachowania naszych czworonogow....

Yyyyy ????? Mam luki w wyksztalceniu :oops: gdzie to mozna znalezc?

z Peronówki 12-19-2004 04:37 PM

Zitat:

Zitat von Gaga
Yyyyy ????? Mam luki w wyksztalceniu :oops: gdzie to mozna znalezc?

Co do Okarmy to ciezko z tym. Naklad caly sie rozszedl, a wznowienia narazie chyba nie bedzie. Ja mam ksero dzieki Manu. :mrgreen:
Jedyna szansa to biblioteki na uniwerkach.... :|

Bereszynskiego mozna kupic na stronie Stobnicy, ale on wiecej pisze o wilkach ogolnie....

Lupusek 02-12-2012 02:51 PM

Zitat:

Zitat von anula (Beitrag 422353)
(...) Nie licz na skutecznosc przywolania - niestety nawet "stateczne" wilczaki maja w nosie powrot do pana w obliczu mozliwości polowania... po raz kolejny sobie mysle, ze jakis pacan zakwalifikowal je do grupy psow pasterskich :twisted: (...)

Odgrzebuję stary wątek, żeby nie "zaśmiecać" wątku nt. polowania wilczaków, skąd pochodzi powyższy cytat.

Uważam, że zakwalifikowanie wilczaków do psów pasterskich jest jak najbardziej słuszne i na miejscu. A skojarzenie pracy pasterskiej i umiłowania wilczaków do polowania na dziką zwierzynę ma się do siebie jak piernik do wiatraka. Jedno z drugim nie ma praktycznie związku.

Moje doświadczenie związane ze stricte pasterską pracą wilczaków jest bardzo pozytywne. Moja suka Cayo (Callisto z Peronówki) doskonale odnalazła się w roli psa zaganiającego, mimo że nigdy jej tego nie uczyłam. Potrafiła m.in. rozpoznać hierarchię w stadzie kóz i wykorzystać tą wiedzę do przeganiania stada z miejsca na miejsce (np. z pastwiska do koziarni). Obserwowanie tej pracy było czymś fantastycznym.
Co więcej, kiedy położyłam jej padłą, 2-tygodniową kózkę z naszego (czyli też jej) stada, w charakterze mięsa konsumpcyjnego - nie ruszyła jej; odeszła ze spuszczoną głową. Koza nie była chora - padła z powodu urazu mechanicznego. To był moment, w którym zrozumiałam, co to znaczy "pies pasterski" - SWOJEGO SIĘ NIE JE. Mimo, że kózka była nowym członkiem stada i pies miał z nią kontakt jedynie przez sztachety ogrodzenia, zdążył poznać jej zapach i skojarzyć ze stadem.
Praca pasterska nie wyklucza faktu, że Cayo lubi pogonić dzikie zwierzęta, takie jak sarnę, dzika, jelenia, lisa, zająca, itp. Ale tak jak wspomniałam - to zupełnie inna bajka - nie związana z pracą pasterską.

Grupę psów pasterskich rozumiem tak, że są to psy, które rozpoznają swoje stado i potrafią upilnować, żeby stado było zwarte. Nawet jak nie mamy zwierząt hodowlanych, można tą tendencję u wilczaków łatwo zaobserwować na spacerach, gdy idziemy w grupie. Zazwyczaj jeden z nich (z reguły najstarszy), pilnuje żeby żaden członek grupy nie oddalał się za bardzo, a jeśli to się zdarzy, potrafi skarcić powracającego do stada delikwenta. I to jest według mnie istota psów pasterskich. Czasem w tym kontekście mówi się o psach rodzinnych - bo taki pies pilnuje, żeby rodzina była w komplecie.

Jestem ciekawa Waszych doświadczeń związanych z pracą pasterską wilczaków.
Anula, jakie Ty masz doświadczenia w tym temacie?

anula 02-12-2012 05:39 PM

Moje doswiadczenia nie sa duze, ale rzeczywiscie wystepuje u Biesa cos, o czym piszesz - potrzeba utrzymania swojego (ludzkiego) stada w komplecie. W lesie, na nieznanym terenie - nie oddala sie zbytnio, oglada do tylu na nas, niepokoi, jak ktores sie oddali lub zniknie z pola widzenia - ale ja to raczej tlumacze jego stadnym instynktem, odziedziczonym po wilczych przodkach. Nie mialam do tej pory doswiadczen z pasieniem stada innych bydlątek niż ludzie czy inne wilczaki. Oczywiscie moje stwierdzenie jest sporym uproszczeniem, i tak je nalezy traktowac. Nie jestem znawca tematu. Do tej pory moja opinie opieralam na obserwacjach wlasnego i paru innych wilczakow. No i w zw. z tym, ze wilczak jest bardzo blisko spokrewniony z OWCZARKIEM, jakby nie bylo, niemieckim, kwalifikacja go do grupy I nie dziwi. Ale ja swoj egzemplarz postrzegam raczej jako psa w typie pierwotnym, ew. mysliwskim.


Alle Zeitangaben in WEZ +2. Es ist jetzt 01:18 PM Uhr.

.
(c) Wolfdog.org