My też z powodu psów zrezygnowaliśmy z proponowanego nam wyjazdu na tydzien na Mazury z wyczarterowanym juz jachtem (nie ponosilibyśmy kosztów wynajmu)...

To prawda, że przy psach często trzba zrezygnowac z wielu fajnych wyjazdów...

Z psem sie nie dalo? Bo na takich wakacjach byla Matylda z Aegisem. I pies bardzo je sobie chwalil... ;)

Cayo też była z nami na jachcie, i też jej się podobało, ale tylko przez dwa dni. Na trzeci dzień, jak tylko było widać brzeg w oddali, Cayo dawała dyla do wody i wpław, czyli znacznie szybciej, dopływała do brzegu. Tam na nas czekała, strasząc przy okazji innych turystów. Osobiście polecam żeglowanie z psem, ale maksymalnie weekendowy wypad.

Pisalam o psie z miotu A, bo "C" to ogolnie psy dowodne.... 8) ;) Camio podobno mogl nie wychodzic z wody. A morze jest w Danii LODOWATE ;)
Wilkiem morskim jest tez Cerber - czesto myka z panem lodzia na ryby... Choc pisali, ze na poczatku bylo ciezko, bo co jakis czas trzeba bylo zboja wyciagac z wody.... ;)

A co do wiekszych wypadow to jakis miesiac temu tydzien na lodzi (w Holandii) spedzil Pavel. I to nie z jednym CzW, ale cala gromadka... :)

Choc rzeczywiscie stawialabym, ze CzW choroby morskiej nie maja, ale zeglowanie to nie dla nich ... bo za spokojne... ;)

A ja szukałam swojego postu... :shock:


Masz na myśli z pięcioma psami...? :roll: :lol:

Ooooppppsss...zapomnialam o tym szczegoliku..... :mrgreen:

No tak, a ja miałam jakieś obiekcje przed zabraniem Dewulca na łodkę wędkarską Andrzeja! Teraz już się oboje nie wywiną!
Tylko pewnie z ryb nici...

Pewnie z wiekszosci tak.... :mrgreen: Ale jak juz cos zlowia to bedzie to duzego kalibru - pewnie jakis 20-kilowy sum.... :wink:

Margo, poproś właścicieli o fotkę dużego Cerbera, bo jestem strasznie ciekawa jak teraz wygląda. Miał coś takiego w sobie, że do tej pory jak oglądam jego zdjęcia to działa na mnie magnetycznie:

http://dl.wolfdog.org/pics/gallery/d....02.07cer1.JPG
Czary mary - stań się wielkim kawałkiem pieczonej wołowiny!!!!

Juz im pisalam... :) Ale jak narazie mam tylko opowiadania... bez fotek... :)