Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Zaczynam sie bac.... Znów na liście, hurra!!!! (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=486)

Joanka 16-10-2003 13:53

Znów na liście, hurra!!!!
 
Witamy Wszystkich po baaaaaaaaaardzo długiej niebecności w sieci (dzięki uprzejmości TP.SA)!
Weszłam na wolfdoga już wczoraj wieczorem, zmiany na forum tak mnie zakręciły, że chyba coś namieszałam, bo nie widzę moich wczorajszych wypocin. Może więc na razie nie będę się powtarzać tylko zapytam - czy może gdzieś na forum pojawił się mój wczorajszy post, a tylko ja gapa nie umiem go zlokalizować, czy też po prostu wysłałam go do Matriksa? Chyba trochę potrwa zanim opanuje nową formę komunikacji z Wami :oops:
Bardzo proszę o odpowiedź czy natrafiliscie na moje wczorajsze wyznania, jeśli nie to niezwłocznie napiszę raz jeszcze.

Pozdrawiamy wszystkich starych (i nowych) znajomych bardzo serdecznie i bardzo się cieszymy, że możemy juz być z Wami!! :cheesy: :cheesy:

Joanna, Adrian, Marynia, Halla i Zoya

P.S. Mamy nowy adres emaliowy: [email protected]

z Peronówki 16-10-2003 14:46

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Originally Posted by Joanka
Witamy Wszystkich po baaaaaaaaaardzo długiej niebecności w sieci (dzięki uprzejmości TP.SA)!

NO! Nareszcie!! :mrgreen:

Quote:

Originally Posted by Joanka
Może więc na razie nie będę się powtarzać tylko zapytam - czy może gdzieś na forum pojawił się mój wczorajszy post, a tylko ja gapa nie umiem go zlokalizować, czy też po prostu wysłałam go do Matriksa?

A czy swojego listy nie pisalas moze za pomoca formularza "Szybka odpowiedź", ktory znajduje sie na dole? Bo tam mozna wpisac jedynie krotki list - inne (dlugie) testy po prostu znikaja.... Dlatego dla pewnosci lepiej uzywac przyciskow "Cytuj" (kolo listu) lub "Odpowiedz"....

joke 16-10-2003 15:14

Witamy, witamy :bussi
Nareszcie!!! bardzo brakowało nam opowieści o Halli, e-maili jak poezji, opisów jak kinia-akcji i tak naprawdę to ożywienia na liście.
Pozdrawiam Jolka

Joanka 16-10-2003 19:04

Znów na liście, hurra!!!!
 
Prawdę mówiąc to zrobiłam tak: napisałam elaborat, napociłam się i podekscytowałam, że zaraz wyślę i już, nareszcie, bedę znów na forum wsród starych, miłych znajomych. Potem kliknęłam: wyślij i tyle go widziałam. Przypomniało mi sie zaraz jak kilka miesięcy temu przez kilka godzin pisałam odpowiedź na ciekawego posta w dyskusji o białych owczarkach, napociłam się i ........... efekt taki jak wczoraj. Przez kilka dni nie udało mi sie go odnaleźć. Teraz wysyłając zrobiłam najpierw: podgląd a dopiero później: wyślij i się udało.

Tak więc info dla wszystkich znajomych co u nas: jak wiecie 2.08 przeprowadziliśmy sie z naszego 50-metrowego mieszkanka do prawie 300-metrowego domu ze sporym ogrodem, i hektarami łąk i lasów opodal. Psy przez pierwsze dni dostały głupawki, bo nie dość, że mogły cały dzień spędzać na dworze, to jeszcze na spacerach było się gdzie rozpędzić. Kopały więc dziury w ogrodzie (co dzień głębsze), ganiały za srokami i tarzały się w zdechłych kretach. W lesie Halla udawała wilka, czaiła się za krzakami po czym atakowała z zaskoczenia Zoyę. Pierwsze tygodnie były super i czy to kwestia takich zmian czy też braku publiki na forum wolfdoga jedno było pewne:Halla spuściła z tonu. Kilka razy tylko spróbowała wyjść przez okna na parterze, bo ją nieopatrznie zamknęliśmy w domu zrzucając przy okazji wszystkie kwiaty z parapetu, ale poza tym było O.K. Jednakże wszystko co dobre kiedyś się kończy tak i skończył sie spokój-pewnej nocy Halla odkryłą, że przecież skoro niema nas w zasięgu wzroku to można przeleźć przez płot i wyruszyć w świat. Rankiem przyprowadziła ja sąsiadka. Następnej nocy słyszelismy tylko krzyki gawiedzi z sąsiedniej wsi. I tak już jej zostało. Już nie tylko w nocy ale i w dzień wystarczyło spuścić ją na 10 minut z oka, a Halusia już susa przez płot, kita w górę i w długą. I jak normalnie na spacerach przychodziła na zawołanie (z mniejszymi lub wiekszymi oporami, ale przychodziła) tak kiedy przełaziła przez płot pies głuchł na moje wołanie, krzyki, prośby i groźby, żadne magiczne sposoby typu Zoya, wielka kość, ucieczka w druga stronę nie pomagały. Pewnego dnia kupiliśmy więc w sklepie rolniczym 4 metry krowiego łańucha i Halusia podczas naszej nieobecności na podwórku wędrowała na łańcuch. Chyba nawet jej się to podobało, bo chętnie przybiegała żeby ją zapiąć (a może to te gicze cielęce i kurze łapki tak jej sie podobały? :ehmmm )..... Kilka dni temu przyszła do domu z łańcuchem, chyba to na małą krówkę był model.

Śmiejemy się z Adrianem, że teraz zachowuje się jak taka zbuntowana nastolatka, czyli "I tak wam pokażę, że moje będzie na wierzchu".

Żałujemy bardzo, że nie przyjechaliśmy zarówno na szkolenie na Słowacji jak i na zlot w Późnej. Co do Słowacji chyba jakiś palec boży nad nami czuwał i dawał nam znaki, że mamy zostać w domu. Planowaliśmy wyjazd w piątek dzień przed rozpoczęciem - Adrian się rozchorował, zapalił sobie zatoki, był nie do użytku przez kilka dni. Postanowiliśmy więc, że jak stanie na nogi to ruszamy. W środę czuł sie juz na tyle nieźle, że postanowiliśmy w czwartek wyruszyć. Z samego rana spakowaliśmy dzieci i psy, i w drogę. Po drodze dwa przystanki: ja z psamu zostałam u weta powiatowego by załatwić zaświadczenia, a Adrian z dzieciakami pojechał do salonu Opla , aby wstawić kratkę, żeby się na granicy nie czepiali (bo samochód niby ciężarowy :shock: ). Po 2 godzinach okazało się,że..........uszkodzili nam drzwi w samochodzie i nie można ich otworzyć. Ponieważ były to tylne drzwi, tam gdzie siedzą psy, więc raczej niezbędne. No więc czekamy. Po kolejnych kilku godzianch, ulga - udało im się naprawić co posuli. Wyruszamy. Po drodze jeszcze tylko bank, kasiura i fru. Taaaak. Pierwszy raz w życiu odkąd posługuję się kartami płatniczymi nie odebrałam pieniędzy i odeszłam od bankomatu zostawiając całą kasę na wyjazd w dziurze bankomatu. Kiedy się zreflektowałam i w pocie czoła przybiegłam do bankomatu, po kasie zostało tylko wspomnienie - i do dziś nie wiadomo czy wróciła do bankomatu czy tez ktoś pojechał za nią na wakacje (banki ciagle wyjaśniają, mój bank inny, ten w którym brałam pieniadze inny, a bankomat jescze czyjś). Wtedy już daliśmy za wygraną i z podkulonymi ogonami wróciliśmy do domu.
W czwartek przed wyjazdem do Późnej Halla dostała cieczkę (i tak jej już zostało - tak a propose - ile miesięcy trwa cieczka u wilczaka?) Nie ukrywam, że trochę spękałam, że będzie zamieszanie, bo jakieś takie spore poruszenie u niej wywołała ta nowa sytuacja i w końcu zdecydowaliśmy, że jednak nie jedziemy (i żałujemy do dziś, szczególnie kiedy Margo opowiadała w Łodzi, kto był i co robiliście :( :( :( :( ). Dziś patrząc z perspektywy wiem, że to był błąd. Teraz już się do tej jej permamentnej cieczki przyzwycziliśmy, nawet zaliczyliśmy w cieczce dwie wystawy (cicho, sza!). Trzeba było jechać.

Wybieramy się do Poznania, dziewczyna zgłoszona (ciekawe swoja drogą czy skończy już cieczkę, czy znów - jak w Zabrzu - będę jej nogi wycierać przed wejsciem na ring?). Postaramy się Elu przyjechać dzień przed wystawą (zgodnie z Twoim zaproszeniem), potwierdzimy jednak kiedy będzie już trochę bliżej wyjazdu.

Już dziś zapraszamy wszystkich, którzy wybierają się na wystawę do Katowic w przyszłym rok. Postaramy się zrobić choć namiastkę tego co nas ominęło w Późnej. Ponadto jesli ktoś będzie przejazdem koło Siewierza zapraszamy do nas, jest gdzie spać, a i lodówka (i barek) zazwyczaj pełne.

Pozdrawiamy serdecznie

Joanna i silna grupa pod wezwaniem

Ori 16-10-2003 23:16

Bardzo milo Was widziec znowu na liscie! :D
Przy okazji gratuluje kolejnego wystawowego zwyciestwa :)
Juz widze to piekne futerko Halli po siedzeniu caly czas poza domem!
U mnie niestety odwrotnie :(
Amber tak strasznie marudzil i piszczal jak byl poza domem, ze poddalam sie i teraz jak ide do pracy to Amber zostaje w domu (i jest cisza, po prostu nie ma psa), no ale futerko na tym straci :frown:

Nie mam zadnego doswiadczenia z cieczkami,ale jesli trwa tak dlugo to na pewno lepiej isc do weta niz np przegapic zaczynajaca sie infekcje.
pozdrawiam
Ela i Amber

Joanka 17-10-2003 17:45

Quote:

Originally Posted by Ori
Przy okazji gratuluje kolejnego wystawowego zwyciestwa :)

Pięknie dziękujemy :) . Halunia bardzo sie popisała na ringu, ale o tym opowiemy w Poznaniu, bo to wstyd tak na forum :oops: :oops: :oops:


Quote:

Originally Posted by Ori
Nie mam zadnego doswiadczenia z cieczkami,ale jesli trwa tak dlugo to na pewno lepiej isc do weta niz np przegapic zaczynajaca sie infekcje.
pozdrawiam

Już byliśmy, nie stwierdził żadnych nieprawidłowości. Krew ma prawidłową barwę, niezmieniony zapach i nieniepokojącą konsystencję, tylko tak trwa i trwa i trwa :sleep :sleep Mam na nią oko, więc mam nadzieję, że nic sie z tego nie wykluje. Margo mnie "pocieszyła", że Halla może tak i z dwa miesiace :help

Joanka

Ori 17-10-2003 19:13

Pięknie dziękujemy :) . Halunia bardzo sie popisała na ringu, ale o tym opowiemy w Poznaniu, bo to wstyd tak na forum :oops: :oops: :oops:


Ciekawe co wywinela???
czyzby rzucila sie milosnie na sedziego :love
albo odwrotnie skasowala sedzine z zazdrosci :chainsaw2

Joanka 18-10-2003 02:38

Oj gorzej, gorzej :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
Bardziej fizjologicznie i to stojąc za tabliczką z nr 1 juz po ogłoszeniu wyników. Oj wstyd wstyd.

Sebastian 18-10-2003 16:49

Ojoj... toż to w końcu jeszcze mały piesek i :cunao , jak trzeba coś zrobić to...poprostu trzeba, a że tyle ludzi wokół ... trudno...
Nasze gratulacje za Zabrze :klatsch .
Wy się przyłączyliście do internetu (stałe łącze?) a my dziś o mały włos nie straciliśmy łącza ... Taro (nieodrodny brat swojej siostry :diablotin ), podczasu mojego pobytu w łazience nasz piesek znudzony dorwał sie do kabla i zgryzł końcówkę (ale udało się z niemałym trudem wcisnąć ją do gniazda - jak widać), niestety wtyczki do telefonu już nie udało się uratować (bądź co bądź komórki też istnieją!).
Tak, tak wasza Halla to chociaż pomysłowa (ale absolutnie nie zazdroszczę wam) a nasz Taro to po prostu niszczyciel :gunsfiring .
Joanka a jak z twoją cierpliwością, bo moja już na wyczerpaniu :motz .
Kornelia, grzeczna Czeneka i zbój Taro

Joanka 18-10-2003 22:13

Quote:

Originally Posted by Sebastian
my dziś o mały włos nie straciliśmy łącza ... Taro (nieodrodny brat swojej siostry :diablotin ),

:grins :grins :grins


Quote:

Joanka a jak z twoją cierpliwością, bo moja już na wyczerpaniu :motz .
Korneliu, tak jak u Ciebie, już zaczęłam siwieć. Jeden przykład, banalny: psy nie maja prawa wchodzić bez zaproszenia na piętro domu. Zoya raz została wyproszona i teraz trzeba się baaardzo mocno napracować aby ją do salonu zaprosić, a i tak za 15 minut zmyka na dół na swoje miejsce. Halla w ciągu kwadransa potrafi co 2 minuty zakradać się na górę z wyrazem pyska " Przepraszam a może mogłabym na chwilę na herbatę?" merdając niesmiało ogonem, po czym po moich 5 komedach "Na dół" wypowiadanych z coraz wiekszym naciskiem zaczyna schodzić zatrzymujać się co dwa stopnie z miną " Ale jesteś pewna, bo może jednak zostanę?" Mówię Ci: orka na ugorze!
No dobra drugi: Zoya w wieku 5 miesięcy pieknie prezentuje postawę wystawową, stojac jak zaczarowana z wyprostowaną szyją, wyprężonym ogonem i sterczącymi uszami ( a jeszcze jej nie wystawialiśmy), a Halla po komendzie "stóóój" robi przysiad, siad, zaczyna zaglądać co jest z tyłu za ogonem, , w ekstremalnych sytuacjach (jak życie w Zabrzu pokazało) robi piękną kupę :Eyecrazy . Rozumiem komunikat brzmi "Tyle mnie to twoje ustawianie obchodzi!!" A niby pies wystawowy.
Mówię Ci Korneliu- czasami ogarnia mnie czarna rozpacz.

Joanna i stadko

P.S. Dzieki za gratulacje. Wy też idziecie jak burza.

Gaga 19-10-2003 13:54

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Już dziś zapraszamy wszystkich, którzy wybierają się na wystawę do Katowic w przyszłym rok. Postaramy się zrobić choć namiastkę tego co nas ominęło w Późnej. Ponadto jesli ktoś będzie przejazdem koło Siewierza zapraszamy do nas, jest gdzie spać, a i lodówka (i barek) zazwyczaj pełne.

Pozdrawiamy serdecznie

Joanna i silna grupa pod wezwaniem
Witajcie wietajcie - ja pprosze wyslanie zaproszenai ( dla 1 baby bez psa) jak bede jechala z Wawy do Bielska sluzbowo :wink:
Ja chce zobaczyc i pomacac ksiezniczke :wink:
pozdarwiam
Gaga z Giga ( wierne fanki Halli)

z Peronówki 19-10-2003 20:16

Quote:

Originally Posted by Joanka
Oj wstyd wstyd.

Jaki tam wstyd - czasem nerwy puszczaja takze czworonogom.... :wink:

z Peronówki 19-10-2003 20:20

Quote:

Originally Posted by Kornelia
Tak, tak wasza Halla to chociaż pomysłowa (ale absolutnie nie zazdroszczę wam) a nasz Taro to po prostu niszczyciel :gunsfiring .
Kornelia, grzeczna Czeneka i zbój Taro

Na podstawie swoich trzydniowych obserwacji Tara musze stanac w jego obrnie i powiedziec, za Kornelia nieslusznie go oskarza.... :wink:

A co do kabla: zbyt dlugie siedzenie przed kompem na internecie niszczy wzrok, szkodzi zdrowiu i zle dziala na ogolne samopoczucie. I Taro doskonale o tym wie.... :diablotin

Joanka 20-10-2003 21:48

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
- ja pprosze wyslanie zaproszenai ( dla 1 baby bez psa) jak bede jechala z Wawy do Bielska sluzbowo

Zaproszenie juz przygotowane, przed wyjazdem daj znać to Ci prześlę trasę dojazdu (banał). Kiedy możemy Cię oczekiwać? Drzwi (domu, lodówki i barku) otwarte!

Pozdrawiamy

Joanna i stadko

Gaga 20-10-2003 22:01

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Zaproszenie juz przygotowane, przed wyjazdem daj znać to Ci prześlę trasę dojazdu (banał). Kiedy możemy Cię oczekiwać? Drzwi (domu, lodówki i barku) otwarte!

Pozdrawiamy

Joanna i stadko
Mama zaproszenia tralalalaa :D
Tarse mniej wiecej znam , jesli okolice S.....no wlasnie zapomnialam to to jest to miejsxe co wg instrukcji mezowakich bedzie z geki a potem pod gorke;) Taka gorke ze samochod zdycha ( a on apmietal jak jezdzil syrekna);D
W kazdym razie po 3 - krotnym przejechaniu rozjazdu juz wiem !
A jechac pewnei bede na wiosne dopiero ;(
Chyab ze jakas konferencja albo co....
Ale dziekuje pieknie, i bardzo sie nie moge doczekac
pozdarwiam
Gaga z Giga

Joanka 20-10-2003 22:08

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
A jechac pewnei bede na wiosne dopiero ;(

No toś mnie zraniła, na wskroś! To ja już wina u dostawcy zamawiam, u znajomych rolników - swieże płody rolne, a Ty - na wiosnę! Przeciez do tego czasu płody już swieże nie będą! A winko (jak znam życie) obciągniemy :drink3 A i Halla pewnie znowu bedzie miała cieczkę.

Joanka

Gaga 20-10-2003 23:18

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

No toś mnie zraniła, na wskroś! To ja już wina u dostawcy zamawiam, u znajomych rolników - swieże płody rolne, a Ty - na wiosnę! Przeciez do tego czasu płody już swieże nie będą! A winko (jak znam życie) obciągniemy :drink3 A i Halla pewnie znowu bedzie miała cieczkę.

Joanka
Plody rolne to pikus a winko bedzie ..."lepszy rocznik"...ale moze jak dobre wiatry powieja to i jeszcze w tym roku? Ale to juz nie samam jedna baba ino z chlopem ? No i zapytam na ile jestescie negocjowalni w sparwie suki? :D
( ja gwarantuje nietyklanosc innych psow z jej strony ...jakby co dostanie w trabe).........
ojej ..juz sie ciesze :cheesy:
pozdarwiam
Gaga i reszya

Joanka 21-10-2003 16:01

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
Ale to juz nie samam jedna baba ino z chlopem ?

Z chłopem? No problem! Adrian się bardzo ucieszył, bo u nas w domu prawdziwy "Dom kobiet" a tak przynajmniej będzie jakaś "Kompania braci"!

Quote:

No i zapytam na ile jestescie negocjowalni w sparwie suki? :D
( ja gwarantuje nietyklanosc innych psow z jej strony ...jakby co dostanie w trabe).........
Dobrze rozumiem, że masz na mysli Gigę? Nasze sunie są bardzo przyjacielskie w stosunku do innych dziewczyn (i chłopaków też) więc problemu nie będzie. Jedynym wyjatkiem jest kiedy inna suka próbuje polizać Halli jej "kosteczki", ale na okoliczność wizyty wszystkie kości (niezgody) się usunie!

Liczymy zatem, że jednak niedługo sie zobaczymy. Juz sie bardzo cieszymy!

Joanka i stadko

Gaga 21-10-2003 20:11

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Dobrze rozumiem, że masz na mysli Gigę?
No taaak...bo widzisz z nami jest tak ze albo ja wyjezdzam sluzbowo i wtedy moge ukrecici troche czasu albo...cle stado...

W koncu nie po to sobie bierzesz meza i psa zeby ich potem zostawiac,nie? :?

Quote:

Nasze sunie są bardzo przyjacielskie w stosunku do innych dziewczyn (i chłopaków też) więc problemu nie będzie. Jedynym wyjatkiem jest kiedy inna suka próbuje polizać Halli jej "kosteczki", ale na okoliczność wizyty wszystkie kości (niezgody) się usunie!
Moja suka jest klasyczny tchorz, i ogolnie srednio zabawowa, ale na szczescie przyjmuje do wiadomosci co ja mam do powiedzenia stad deklaruje gwarancje;)
A kosteczkami nie nalezy si eprzejmowac bo jedzenei wg Gigi to jest cos czym nalezy sie podzielic (jesli swoje) i nie ruszac (jesli cudze)

No ale......istnieje jeszcze cos takiego jak zasada, dlatego zapytalam. Bo bez podawania powodow masz prawo nie chciec obcych psow u siebie ;)
Dlatego pytam :P

ROman juz wczoraj policzyl ile sie jedzie;D
pozdarwiamy
Gaga z Giga ( i ktos pracowac musi...)

Joanka 22-10-2003 09:19

Re: Znów na liście, hurra!!!!
 
Quote:

Originally Posted by Gaga
W koncu nie po to sobie bierzesz meza i psa zeby ich potem zostawiac,nie? :?

Świete słowa :wink:

Quote:

Bo bez podawania powodow masz prawo nie chciec obcych psow u siebie ;)
W tej chwili to my wręcz narzekamy na brak kontaktów z innymi psami. Mieszkajac w Siemianowicach codziennie spotykaliśmy się w lasku z innymi psiarzami i zwierzaki mogły szaleć w stadzie osiagającym w porywach kilkanaście sztuk. Z jednej strony były porządnie wybiegane i wybawione, z drugiej zaś pokojowo nastawione do innych psów (a że w zabawach brały udział tak rózne pieski jak foksterier, posokowiec bawarski, golden, amstaff, doberman, owczarek niem., beagle, seter irlandzki, gończy polski i jeszcze kilka innych stąd na psach nie robiły najmniejszego wrażenia przeróżne psie "facjaty").
Tu na wsi niestety jest inaczej. Wszyscy sąsiedzi trzymają psy w kojcach, lub na terenie swojej posesji i jak na razie nie udało nam się nikogo zachęcić do wspólnych spacerów i zabaw. Tak się nawet zaczynam zastanawiać czy nie to jest powodem, że Halla daje regularnie dyla przez płot, bo ma po prostu za mało ruchu. Zoyka nie jest dla niej niestety partnerką do wspólnych biegów i Haluta po prostu szuka okazji do szaleństw na własną rękę? Mamy nadzieję jednak, że niebawem się to zmieni, szukamy charta do towarzystwa dla Halli. Prowadzimy już rozmowy z jednym z hodowców borzoji, jeśli uda się nam dogadać to jeszcze w tym roku nasze stado wzbogaci sie o borzoja. No kto jak kto ale on to lubi i umie biegać! A że miejsca do biegów i szaleństw u nas pod dostatkiem to widzę wszelkie szanse powodzenia tej operacji.
Po tym przydługim wstępie: nie mamy nic przeciwko obcym psom na naszym terenie!



Quote:

ROman juz wczoraj policzyl ile sie jedzie;D
I co chyba nie jakiś dramat? :wink:

No to na Was czekamy!!

Pozdrawiamy
Joanka i stadko


All times are GMT +2. The time now is 04:52.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org