CZW w Malborku
 

3 razy widziałam wilczaka - na moje oko 7 miesięcznego, biegającego bez smyczy przy swoim panu na ul. Sienkiewicza w Malborku, raz podbiegł do mojego Arthasa, przez co mogłam przypatrzyć mu się dokładnie... obwąchały się, obwąchały, mój się nastroszył, tamten młody, to zaczął ogonem machać i chciał się bawić... wyglądem przypominał mi psiaki z Polskiego Dworu, kolor futra wilczy, brązowy, wilcza maska, bursztynowe oczy... na 10000000000% nie żaden mieszaniec typu husky z owczarkiem, był zbyt typowy...
Nie wie nikt, czy jakiś wilczak nie trafił ostatnio do Krzyżakowa? ;)
Chociaż jest jak wiadomo opcja, że to kolejny pies bez rodowodu. Właściwie głupia jestem, że się nie spytałam... ale jako, że Malbork jest mały, a tego psa widziałam już 3 razy na ulicy sąsiadującej z moją, to jest opcja, że gdzieś niedaleko mieszka. Jak coś podejdę, spytam się... oby nie okazało się, że właściciel nic nie wie o rasie i powie, że ma go z Allegro albo coś w tym rodzaju.
Ale w każdym razie pierwszy raz widziałam takiego psa na żywo... cudo, chociaż jeszcze nieopierzony. ;)
pozdrawiam

albo przyjechal na wakacje... ;)
pytaj :P

Nie, na wakacje na pewno nie, raz go widziałam ponad miesiąc temu jak ten pies był jeszcze szczeniakiem, dwa razy teraz ostatnio... chyba rzeczywiście będę musiała spytać, jeśli to rasowy, to oczywiście dam znać ;)

Miałam okazję znów zobaczyć wilczaka biegającego luzem, tym razem podeszłam do właściciela i spytałam, czy to może wilczak czechosłowacki... a ten spojrzał "wilkiem" (dziwne, bo pies był dla mnie bardzo miły) coś odburknął, że chyba nie wie o co mi chodzi albo jakoś tak, wzruszył ramionami, zawołał psa i poszedł. Widać było po nim, że nie jest zbyt zamożny, więc na rasowego wilczaka nie byłoby go stać, prawdopodobnie to jakiś z Allegro czy z giełdy... ale wszystko miał na swoim miejscu, typowa wilcza maska, jasne oczy, to ubarwienie... cóż. Alarm odwołany.
Pozdr.