![]() |
CzW pozytywna inteligencja
CzW inteligentny jest to wiecie Wy i Ja, ale tak na prawdę dopiero teraz zaczynam sie o tym przekonywać
to że otwiera drzwi to pryszcz to że zanim to zrobi najpierw dzwoni dzwonkiem to już poziom wyżej ale to co Hera zrobiła dzisiaj to zupełnie mnie zatkało Dzień spędzaliśmy nad wodą Hera zupełnie nie miała ochoty na kąpiel (choć nie wiadomo czemu) więc mądra pani postanowiła że piesek i tak się wykąpie i tak Myk na ręce i po wcześniejszym lekkim zmoczeniu na głęboką wodę Pies pływa pani szczęśliwa nagle kłapnięcie pyskiem i moja ręka została zaciśnięta w szczękach Hera postanowiła że jak nie rozumie innych znaków to sama doprowadzi mnie do brzegu i dopiero na brzegu bez mojej pomocy puściła moją rękę Muszę wam powiedzieć że nie było to złapanie takie jak przy zabawie tylko takie poważniejsze które na chwilę mnie zmroziło ale przez ciekawość co będzie dalej nie ingerowałam chociaż ból był ostry Na ręce zostały mi fioletowe wgłębienia po kłach które przemieniły się duże siniaki A jakie wy mieliście pozytywne objawy inteligencji waszych pociech , bo niszczycielskich na tym forum jest aż za dużo ;) |
Cora na razie próbuje otwierać drzwi i włazić do wanny, ale jest za niska8)
|
Quote:
Ale tu jest kilka z nich: 2005.04.05 - Skamieniały wilczak 2005.03.29 - Spływ Nysą 2005.03.12 - Prawdziwy gentleman 2004.10.20 - Akcja protestacyjna 2003.06.05 - A jednak owczarek.... 2000.09.28 - Pomysłowy Dobromir |
Quote:
Nie bylo to ugryzienie tylko delikatne pokazanie, ze nie chce, zebym to robila. |
Wczoraj Ali nudził się okropnie (ja zajęta końmi nie zwracałam na niego uwagi:evil:) więc szczenię wlazło na stół na ganku, przejrzało wszystkie papiery, opróżniło talerzyki i kubeczki i chciało wejść wyżej... No ale niestety wywaliło wielki, ciężki stół i samo się nim przygniotło. Lamentu narobiło strasznie dużo. Akurat przyjechała koleżanka która jest wetką, podeszła do Alego siedzącego ze zbolałą minką, podniesioną łapką i głośno mówiącego aaaauuuuu, aaaauuuuu, aaaauuuu ... i zaczęła się żalić nad sierotką... "jaki biedny piesek, pokaż co się stało, biedactwo skórkę z łapki zdało, oj biedny, biedny piesek..." na te słowa Ali zerwał się i odtańczył swój taniec radości podskakując na czterech łapkach, ciesząc się i zapominając, że coś boli :twisted:, kiedy koleżanka odwróciła od niego wzrok Ali znów usiadł, podniósł łapkę i co chwila na nią zerkając jeszcze głośniej krzyczał... aaauuuuu, aaaauuu, aaauuuu...
|
Dla Jabba to standard :)
Zawsze jak cos sie stanie robi Auuuu i pokazuje czesc ciala, ktora go boli. Musze obejrzec, wymasowac i przytulic (czasami nawet pocalowac) :D Jak stwierdzam nic sie nie stalo, ok - pies biegnie dalej juz normalnie. Moze i mam mazgaja, ale zawsze jak cokolwiek sie stanie pies przylatuje do mnie i pokazuje, a ja moge na spokojnie obejrzec, bo grzecznie stoi i czeka. |
Mi moj głodomor tez ostatnio wywinął numer.. a mianowicie:
Karma jej i Balego jest chowana za drzwiami w domu prowadzacymi do piwnicy(na pierwszych stopniach na samej gorze). Drzwi sa niezwykle mocne,nawet mi jest czasem tudno je otworzyc,po nizej jest zejscie do pieca,ktory stoi w osobnym pomieszczeniu,oddzielony drzwiami,ktore zawsze sa zamkniete,natomiast by do niego se dostac trzeba zejsc po jeszcz enie wyremontowanych schodach i otworzyc kolejnetrudne tak samo do otworzenia drzwi. Mala oczywiscie tego dokonala i dostala sie do karmy,wszamujac stanowczo za duzo,przez co musiala miec mala glodowke...ale zastanawia mnie co ja podkusilo,czyzby miala tak swietny wech? Bo mury mamu baardzo grube jak w starym budownictwie,dworkow czyli jest i slaba wentylacja,a wilgoc tam i zapach,dymu,unoszocy sie pokruszony wegiel robia swoje i jest ciezko tam oddychac,wystarczy ze ide tylko dorzucic do pieca a juz cala smierdze jakbym spedzial tam caly dzien...Wiec jak ona to wyniuchala.. albo wydedukowala.... Wkazdym badz razie zeby bylo smeiszniej jedyne co ja zdradzilo to zapach karmy z pyska,a przeciez w ten dzien dostawala tylko surwe mieska z warzywkami...ehh ten moj kombinator:twisted: dla jedzenia wszytko:D |
Co to za karma???? Moj to tylko za miesem tak szaleje :P
|
JA niesmialo chcialam Anecie przypomniec, ze polroczny Chey dostal sie do kuchni, otworzyl metalowa puszke od Eukanuby i wrabal na raz 4 kg karmy :) Puszka latwa do otworzenia nie jest...
Mlody zarty byl nieprzytomnie poki rosl... wiec jesli niedaleko pada jablko od jabloni.....:roll: |
Sssmoku zeby było śmieszniej nie wcinała swojej tylko Balego,a on ma royala dla psow pracujacych,aktywnych :D:D I tez wrabala duuuuzo,
albo kiedys przed wyjazdem dzien wczesniej nic nie dostala by na nastepny dzien nie wymiotowala to dprwala sie do worka i tez kolo 4 kg wrabala.. ale potem w drodze.. brrr wole tego nie wspominac:roll: Gaga,ludzie gotowi pomyslec ze my nic innego nie robimy tylko głodzimy te nasze czworonogi ;) |
Quote:
|
Taaa nie ma jak to biegłość w bajarkopisarstwie... :lol:
|
Quote:
SUPER INTELIGENTNE SłODKIE GRZECZNE BESTIE I TYLE:p !!!!!!!!!!!!!!!!!! A NIECH KTOś POWIE W MOJEJ OBECNOśCI INACZEJ :evil::evil: :evil: jeszcze jedno bigl zrobił mi więcej szkód niż do tej pory Czw |
Quote:
|
Quote:
Ja generalnie wychodzę z założenia, że jak sie ma psa to: - nie masz czasu na ludzkie imprezki(bo nie chcesz zostawiac psa samego) - masz wszędzie piach, futro i inne kawałki przyrody nieozywionej - troche sprzętów do wymiany - czasami nieplanowana wyrwe w budżecie i masę, mase radosci z faktu posiadania psa:) Po prostu jedni lubia odkurzac dywany a ja lubie tarzac sie po dywanie z psem :) I nigdy, nikt nie mógłby mi niczego zaproponowac W ZAMIAN za psa:) Ale... rozpoczęcie zapisków dokonan mlodego czw nie bylo bez przyczyny. Zapytaj Margo jaki procent szczeniakow czw w Niemczech wraca po kilku tygodniach do hodowcow i z jakiej przyczyny. "Starszac" mialam i mam na celu lekko zetrzec rozowy kolor z okularow przyszlego/oczekujacego/nowego wlasciciela. Zeby w razie czego powiedzial jak kiedys ja" acha.. no tak, mowili, wliczone w posiadanie czw" :) Zeby nie bylo naglego roczarowania, spadku checi i zmiany nastawienia. Bo okres podejmowania decyzji, oczeiwania nastraja nas tak euforycznie, ze zachowujemy sie jak zakochani - nie docieraja do nas zadne argumenty mogace jakkolwiek zmacic wymarzona wizje szczescia z naszym szczeniakiem ;) A rzeczywistosc jest jaka jest- czasem zaskrzeczy, czasem skrzypnie ...tylko potem ktos lapie dola, ze wszyscy maja sielsko-anielsko a on jeden trafil wybrakowany egzemplarz :cry: A wszystko przez to, ze pisanie o bledach, klopotach jest albo "niepoprawne politycznie" albo za chwile wykorzystywane przez jakiegos idiote, ktory ma frajde z "przyprawiania pupy" komus zywczajnie szczeremu. Nie istnieja psy idealne, nie istnieje wychowanie bez potkniec. Ale doswiadczenia innych pomagaja bardzo nastepnym adeptom tej ciekawej sztuki wychowania czw i nie raz sie o tym przekonalam ;) Wiec deklaruje ze wilczak TAK, SUPER, FANTASTIC ale tez normalne klopoty dnia codziennego ;) |
Quote:
|
Quote:
|
To właśnie robię...:twisted:
Trzeba zawsze szukać tych dobrych stron... Już remont u mnie tak się odkładało w nieskończoność, teraz nie wyjścia...musi być...:twisted: |
Ale przynajmniej masz odpowiednia kolejnośc : najpierw wilczak, POTEM remont :)
|
Esencja tego jak postępuje, szczególnie młody, wilczak jest przedstawiona w tym filmiku:
http://pl.youtube.com/watch?v=blSJYscK_Y0&NR=1 |
All times are GMT +2. The time now is 00:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org