![]() |
Szkolenie na posłuszeństwo
Mam kilka pytań odnośnie szkolenia wilczaków na posłuszeństwo.
Jak to jest z tymi psami? Czy łatwo poddają sie tej tresurze ? Czy da sie tak ułożyć wilczaka jak ONka ? Jak długo trwa taka tresura? Kiedy najlepiej zacząć ? |
zacząc - od razu
szkolić- dobrze motywując jak długo - całe życie jesli takie szkolenie sprawia radoche i psu iprzewodnikowi ;) |
Dzieki Gaga za odzew.C hyba słabo sprecyzowałem o co mi chodzi ( sorry miałem ciężki dzień ).
Miałem na myśli takie profesjonalne szkolenie a na takie szkolenia chyba niebardzo z kilku tygodniowym psiakiem ;) |
Dobra, to sprecyzuj teraz jeszcze bardziej :) Co rozumiesz pod okresleniem "profesjonalne szkolenie" ;)
Zaczynanie ze szczeniakiem (przedszkole) to juz dzisiaj standard, tam kladziesz podwaliny pod pozniejsza prace z psem. Przeciez nie da sie od razu pracowac na bardzo serio ;) |
Rozumiem że im wcześniej tym lepiej. Z tym " profesjonalnym szkoleniem " chodziło mi o tresurę psa u ... no właśnie profesjonalnego tresera. Idziesz z psiakiem, płacisz no i tresujesz. Przecież wiesz o co mi chodzi ;)
|
Niby wiem ;p Tylko dla mnie nie kazdy szkoleniowiec jest profesjonalista, stad pytanie o Twoje zalozenia ;)
Ok, inaczej.. pytajac o porownanie z ONkiem cos dokladnie miales na mysli? Mysle sobie, ze teraz mozesz pochodzic po roznych szkoelniach (akurat wiosna, wiec narod ruszyl na cwiczaki) :), popatrzec, porownac, porozmawiac z prowadzacymi.. i wybrac na przyszlosc ;) btw, skad jestes? ;) Niedawno podobne pytania zadawala jedna dziewczyna, podczas rozmowy wyszlo, ze mysli o zawodach, o wysokim stopniu sportowego szkolenia psa.. i po namysle jednak zdecydowala sie na ONka a nie wilczaka (bardzo slusznie zreszta:) ) Wszystko zalezy od Twoich planow, oczekiwań.dlatego podpytuje . Zaznaczajac wyraznie swoje oczekiwania- latwiej otrzymasz sensowna odpowiedzs czy wilczak spelni pokladane w nim nadzieje ;) |
Zgadza sie, wielu ludzi wykonuje różne profesje lecz nie każdy jest profesjonalny.
Porównałem z ONkiem bo te psy są bardzo pojętne i podatne na różne szkolenia. Mi na zawodach czy też wystawach by niezależało. Pies miałby być przyjacielem, kompanem na wycieczki , rower itd. Ale przede wszystkim zależało by mi żeby był posłuszny, chodził przy nodze, nie wyrywał sie poprostu żeby był usłuchany ... wiem wiem zapomnij o wilczaku ;) .. |
Nie koniecznie, wilczak potrafi być ułożonym i wpatrzonym we właściciela.. On poprostu nie wykonuje ślepo po setkę razy tych samych poleceń itd.. Według mnie wilczaki też łapią równie szybko, jak nie szybciej.. zalezy od treningów i bycia konsekwentnym oraz sumiennym..
|
Jeśli potrzebny Ci przyjaciel i kompan - to po co chcesz go tresować :p
Żeby mieć w psie przyjaciela - wystarczy się z nim porozumieć... :) Przyjaciel, nie jest automatem do chodzenia przy nodze - jest żywym stworzeniem, które może mieć gorszy dzień, chandrę .... Poza tym, każdy pies, nie tylko ON, jest pojętny - przedstawiciel każdej rasy i każdy miks. Myślę, że przyjaźń to akceptowanie się wzajemnie i informowanie o swoich granicach. |
Wyznaczanie granic to szkolenie, wychowanie ;) Może słowo "tresura" nienajlepiej sie się z psem. A tego m.in uczymy sie podczas szkolenia. Nie ma chyba bardziej przykrego widoku jak szarpany i karcony pies, za "przewinienia" o których nie ma pojęcia.
Psy z grupy ras pracujących powinny cos robić- bo do tego zostały stworzone a szkolenie pozwala m.in pójśc z psem na spacer i spokojnie puścic go ze smyczy. Pozwala tez dośc szybko dogadać sie z psem w zaskakującej sytuacji. No i poza wszystkim szkolenie to super zabawa, męcząca dla psa ;)) (zamiast 4 godzn biegania, godzina porzadnego zajecia i mamy zmeczonego psa:P). Shaluka- kazdy, normalny psychicznie pies wybierze otoczenie a nie chowanie sie za nogami wlasciciela lub dreptanie tuz przy nich i nerwowe zerkanie :twisted:. Fajny psychicznie wilczak czuje potrzebe eksploracji swiata.Owszem, nauczony, bedzie sie trzymal blisko ale z natury to nie jest rasa "przyklejona" do przewodnika.. |
Gaga, a czy ja powiedziałam ze bedzie przylepionym slepo? Nie, napisalam jedynie ze bedzie wpatrzony, a tu tez mam na mysli chocby tak popularne u wilczaków, chodzenie za właścicielem krok w krok, chocby po domu. A to ze pies bedzie zainteresowany otoczeniem i wogole, to chyba oczywiste.
|
ja po prostu nie stawiałabym znaku równości pomiędzy "szkoleniem" a "wykonywaniem ślepo po setkę razy tych samych poleceń'...
I nie chodzxi o chodzenie krok w krok za człowiekiem po domu, zupelnie nie... |
A czy ja postawiłam. Ok, nie mam takiej wiedz jak wy na temat szkolenia, bo w mojej okolicy nie ma ośrodków szkoleniowych i ucze psy tylko sama. Ale piszac tamten post przypomnial mi sie zeszloroczny oboz w Lazne i widok maliniaka, ktory na sekunde nie odrywal wzroku od wlasciciela i robil wszystko jak wrecz maszyna , nawet enty raz z rzedu i poprostu zauwazyc chcialam, ze watpie by u wilczaka dalo sie cos takiego wytrenowac, bo sa z byt wielkimi indywidualistami, co nie znaczy ze zle sie je szkoli czy cos, w tym stylu. Bo chocby przyklad Jabba, z ktory nie majac nawet roku zrobnil egzamin PT.
|
Z tego co zaobserwowalam z wilczakiem da sie trenowac praktycznie wszystko, pod dwoma warunkami - pies nie moze sie nudzic i musi robic cos co mu sie podoba. Najlepiej pracuje, gdy cały czas jest w ruchu i laczy sie prace z zabawa. Nigdy nie da sie go skupic tylko na sobie, bo to wilczak. Ale nie oznacza to, ze bedzie pracowal gorzej. Na Jabberze widze, ze nawet jesli patrzy w inna strone, to czeka na sygnal ode mnie i jak go dostanie natychmiast "wraca" i cwiczy. Ma dobre i zle dni jak kazdy pies. Potrafi mnie czasami doprowadzic do furii i nawzajem, ale po prostu lubi trenowac, wiec sie dogadujemy. Przechodzilismy przez przedszkole, PT, OB i teraz trenujemy agility. Z checia sprobowalabym frisbee, bo Jab nauczyl sie lapac rozne rzeczy w powietrzu i widac, ze to bardzo lubi.
Od poczatku treningow zaobserwowalam kilka rzeczy: - Jabber zastanawia sie czy mu sie oplaca - kiedys chodzilo o smak czy inna nagrode, a teraz o zabawe i ciekawe zajecie - czesto robi rozne rzeczy wolniej, ale dokladniej - ciezko go nakonic do czegos co uwaza za idiotyzm :D (slalom) - jesli da sie przekonac to cwiczy swietnie Bez wzgledu na to co i jak robi, zawsze jestesmy szczesliwi, ze w ogole mu sie chcialo :D I widac to dziala, bo ostatnio potrzebuje coraz mniej smyczy na treningach i mimo zaczetego okresu dojrzewania, nie zaczepia psow, tylko bardziej skupia sie na nas. Quote:
|
@ Nemi
Spoko. Ale nie musisz mi tłumaczyć czym jest przyjaźń ;-) Co w tym złego że chciałbym nauczyć wilczaka ( póki co jeszcze go nie mam) chodzenia przy nodze itp. rzeczy ? Czy przyjaźń wyklucza posłuszeństwo ? Moim zdaniem nie każdego psa da sie łatwo ułożyć, przecież każdy pies ma inny charakter. |
Nie było moim zamiarem tłumaczenie czym jest przyjaźń. Być może używamy słów w odmiennym rozumieniu. Ja rozumiem słowo tresura, w takim znaczeniu, jak napisane jest w słowniku.
Napisałeś : Quote:
Zwróć uwagę, że Sssmok nie napisała, że wytresowała swojego psa, ale że z nim trenuje. Ty napisałeś, że chcesz go wytresować, Sssmok, że trenuje z nim (może, nie napisała dokładnie tak - ale taki był sens jej wypowiedzi - moim zdaniem). Możesz uznać, że czepiam się słów....i że co innego miałeś na myśli.... że tresowanie to wychowanie i nauka:) Jednak dla mnie oznacza to zasadniczą różnicę w myśleniu o psie. Rzecz jasna - mogę się mylić :) Zastanowiło mnie również to co napisałeś Quote:
Rzeczą nie do przeskoczenia natomiast są różnice pomiędzy rasami, a w związku z tym predyspozycje do wykonywania określonej pracy. I choćbym "tresowała" psa do granic możliwości nigdy nie zrobię z labradora psa do norowania, ani z mopsa psa zaprzęgowego. |
wilczak zawsze bedzie wilczakem :)
i kedy czlowiek gada ze chce psa wytrenowac... lepej poobserwowac inne rasy, bo czesto w takim powiedzieniu chce widziec psa poslusznego jak ON'ek, a wilczak.... takim nie bedzie - on ma swoja glowe i umie ja myslec- choc i komanda do mnie ON'ek - leczy az przewroczi sie a wilczak ... przed tym jak przyjdzie jescze obsika kilka drzew, obwacha cos tam o potem juz idzie z takim wyrazem w pysku ze "ok, ok juz ide, ide, po co tu leciec". ja tez trenuje z wilczakami mam zdane egzaminy ale wiem ze to nie sa psy do musztru :) jesli by chcialam miec takieo to by i kupilam. a o do chodzenie kolo nogi? po co to jest potrzebne? to uzywam tylko na zawodach a reszte czasu chodzimi spokojne i luzna smycia i platami sie pod nogami :) kedys z Harka mialam szkolenie z oficerami z Finlandii na straze granicznej, to komentarz byl taki "zbyt sprytny pies dla wykonania komend ale doskonaly dla samodzielnej pracy". ale moze ja do konca nie zrozumialam o co tu chodzi :) bo dla mnie wilczak potrafi wieciej i robi duzo wieciej fajnych zeczy niz chodzi kolo nogi :) |
@ Nemi
" Przyjaciel, nie jest automatem do chodzenia przy nodze - jest żywym stworzeniem, które może mieć gorszy dzień, chandrę .... " Sorry ale jak miałem to zrozumieć ;) Dla mnie oczywistą rzeczą jest że pies to nie automat do wykonywania poleceń a to że chciałbym mieć psa ułożonego, wytrenowanego, wytresowanego ( niepotrzebne skreślić ) to chyba dobrze nie? :) Nadal uważam że co pies to charakter. W końcu kupując psa u hodowcy mamy możliwość wybrania spokojnieszego lub bardziej enegrgicznego psa. Wiadomo że rasa jest rasą. @ Wolfin "..on ma swoja glowe i umie ja myslec- choc i komanda do mnie ON'ek - leczy az przewroczi sie a wilczak ... przed tym jak przyjdzie jescze obsika kilka drzew, obwacha cos tam o potem juz idzie z takim wyrazem w pysku ze "ok, ok juz ide, ide, po co tu leciec". No i o to właśnie mi chodziło. :) |
Btd; nie pochwaliłeś się, że startnęliście z Ciri na zawodach OB! :)
Gratuluję. :) Opowiedz, jak było. |
Jechaliśmy ze znajomymi z naszej szkoły z Katowic.
Nasz plan był minimalny - skończyć, nie dać się zdyskwalifikować - czy to z powodu znanej wszystkim kreatywności wilczaków czy też błędów spowodowanych stresem - w końcu pierwszy start. Plan wykonany, nie byliśmy najgorsi :-) i zobaczymy co będzie dalej. |
All times are GMT +2. The time now is 04:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org