I wrocilismy, czyli europejska w Barcelonie...
 

Dosyc niespodziewanie wypadl nam wyjazd do Barcelony, gdzie moglismy sobie popatrzyc na Europejska Wystawe Psow, no i oczywiscie sedziowanie wilczakow. Tloku w CzW nie bylo, nie bylo tez zadnych walk na ringu o najwyzsze tytuly, bo zaden z czeskich, czy slowackich championow nie dojechal....
Przy okazji wypadlo mi wystawianie naszego "synka" - Balroga. Bardzo sie spodobal sedziemu i w klasie szczeniat, po porownaniu z suczka zdobyl tytul "European Hope 2004". Druga suczka "z Peronowki" - Alistair - jest obecnie calkowicie bezwlosa, wiec starczylo jedynie na drugie miejsce.
Ale co najwazniejsze oba psy wrocily do nas do Polski. :mrgreen: Z Balrogiem nie ma problemu, bo poznal nas od razu odstawiajac na wystawie dziki taniec (nie mogl sie uspokoic nawet podczas sedziowania :wink: ). Z Alistair jest jednak powazniejszy problem, bo o ile zostala ladnie przyzwyczajona do ludzi i zwierzat, to i tak wymaga masy pracy i resocjalizacji, bo obecnie przypomina oswojonego wilka. Ma tez jakis uraz do roslych mezczyzn. Ale jestesmy dobrej mysli, bo jest strasznie milusinska i garnie sie do czlowieka... Zaczniemy od jej podluczenia i rozbudowania miesni, bo obecnie jest strasznym chudzielcem... 8)

A tu co? :evil: Psiaki sie właścicielom nie podobały i oddają? Aaaa :cussing :diablotin :saint Tak sobie żartuję.. :oops:

Widziałam fotkę Balroga - piękny on jest :Rose achhh......
Życzymy powodzenia - teraz już nie jesteście "małą" hodowlą :cheesy:
Fiu, fiu......
pozdrawiamy
Gaga z Gigą

Nie podobaly sie sasiadom. A w "cywilizowanych krajach" jak sie cos sasiadowi nie podoba to masz BIG problem. No chyba, ze masz wlasny dom, a niestety nie dotyczylo to wlasciciela obu psiakow. Mialy one trafic do jego znajomych na prawach hodowlanych, wiec niby wszystko byloby OK i nic by sie nie zmienilo poza przeprowadzka do domu obok, ale w umowie mamy cos takiego, ze zmiana wlasciciela nie moze nastapic bez naszej zgody i mamy wtedy prawo pierwokupu psa. No i skorzystalismy z tego, bo choc droga kosztowala maly majatek, to oba psiaki sa tego warte... :mrgreen:

Ladny jest. Ale niezly z niego dran. Juz sobie przypomnial, ze najlepiej odpoczywalo mu sie w wannie (bo zimno). Mam nadzieje, ze narazie nie przypomni sobie tego, dlaczego nazywalismy go "elektryk"... 8)

Fakt. Teraz mamy juz male stadko. Ale jakos sie rozlazly po terenie i nie ma jakiegos tloku... Nawet na kanapie jest jeszcze miejsce.... :wink:

Podziwiam Was jako odpowiedzialnych hodowców . Szacuneczek. Tzn że stadko u Peronów się powiększyło . Mam nadzieję że już ich nie oddacie . :twisted: :evil: ? Co?

Chyba nie oddadzą :| , błagałam, tydzień na schodkach pod drzwiami spałam , dawałam 5 tys euro za jednego małego Balroga a oni twardo NIE! Nasze Ci one! Nie oddamy ! .........
Żałuja człowiekowi jednego malutkiego czeweczka jak sami mają już 5 ....
A mówią, że "psiarze" to dobrzy, mili ludzie

:x
pozdrawiam
Gaga

p.s. Margo, Przemku - macie schodki ?? :shock:

Miejmy nadzieje, ze komornik tez to doceni i troche odroczy nam splate kredytow... :mrgreen:
A raczej da nowe na wyslanie calego stada na obozy szkoleniowe... 8)

Pewnie, ze nie! Tzn na poczatku bylo zalozenie, ze beda mialy nowe domy (choc zostana "w rodzinie"). Ale sprawy sie skomplikowaly, bo z Ali bedzie masa pracy i raczej nie chce tego zwalac na kogos innego... :|

Gaga, my na serio nie moglibysmy Wam tego zrobic i dac Balroga. Juz po 24 godzinach sprawilabys sobie lalki voodoo z naszymi obliczami... :twisted:
Chcesz scenke z zycia Balroga? Otoz czekamy w Balceronie na ringu przygotowawczym na wejscie na Best Puppy. Wszystkie szczeniaki grzeczne, tylko B. nie. Wszystkie szczeniaki grzecznie stoja, tylko Balrog spiewa. Problem z tym, ze bylo przesuniecie w ocenie i musielismy czekac ponad 30 min. I przez te 30 min musialam spacerowac po ringu, bo co sie zatrzymalam, to ten zaczynam swoja piosenke. Przyszedl czas na wejscie na ring, a to diable uznalo, ze juz sobie powylo, wiec pora na odpoczynek... :twisted:
W drodze terroryzowal Landseery (bo po nim deptaly). Potem Bola (bo patrzyl na jego kosc). Tylko Belka pokazala co o tym zachowaniu mysli...

Mamy, mamy... :cheesy:

Uffffff.dobrze, że macie schodki - byłam bardziej wiarygodna :D
takei śpiewanie to tam...pikuś...a ja sobie brzdąkam bo muszę gdzieś się wyplakać 8)
Ale z Ali to niespodzianka - szkoda ..ale wierze , że będzie extra kochana suka;)
pozdrówki
Gaga

Jasne, ze niespodzianka. Tzn widac, ze kontakt z ludzmi i psami miala (choc charakterek ma po mamuscie... ;) ), ale sa momenty, ze reaguje dziwnie. Tzn jest klopot z mezczyznami i to poruszajacymi sie jak na szkoleniu. No a na dodatek tak jak Pinki zaden plot nie jest jej straszny. Siedzi grzecznie na podworku, ale nie moge nigdzie wyjsc, bo zaraz leci za mna... 8)

Eeee..jak lata za Toba to znaczy, że juz jest super! Masz szanśe okazać się atrakcyjniejsza od tego co za płotem :?
Na odczulanie od facetów nada sie przemek - nie da sie kochac jednego faceta a reszt nie ;-) Będzie dobrze - w końcu to "wasze"dziecko , jabys napisała, że ciężko złapać kontakt, że ucieka, że nie masz do niej dojścia to juz gorzej, a tak? Jolaz Belką i Bolem maja lekki luzik a Wy pracujecie z dziećmi marnotrawnymi ......
Ale potem będziecie mogli byc dumni do rozpęku :blowingup :D
pozdrawiam
Gaga (nadal skręcona z zazdrości)

Jak to dobrze ze sa spowrotem!!!
Teraz wakacje, bedzie duuuuzo czasu na socjalizacje i szkolenie :cheesy:

Na jakby nie patrzec mamy na podworku wiecej wilczakow, niz jest np. w takiej Grecji, Kanadzie, czy Rosji.... :mrgreen:

Super ze macie teraz takie stado!
ciekawe jak Balrog z Bolem a Ali z Bela sie dogaduja???

No Bolo dla Balroga to teraz guru - otoczony jest wiec nalezyta czcia i maly zbytnio mu nie przeszkadza.... ;) Za to maly mial utarczke z Belka, bo okazal sie samobojca: kolekcjonuje wszystkie stare kosci z podworka, a potem ich broni. Dla Bola kosci sa nieinteresujcace, Jolly sie nimi brzydzi, ale maly zdecydowanie przesadzil, gdy ruszyl na Belke... Zebys widziala to zdziwienienie na pysku Belki, gdy taki maluch (tzn mlodzieniaszek, bo Balrog wzrostem dorownuje juz Jolly) wystartowal do niej z zebami... ;) Wszystko skonczylo sie dobrze i szybko, bo chlopak zaraz zalapal, co to dobre wychowanie i teraz stanowia nieodlaczna parke...

Z Ali i Belka bylo juz troche gorzej, tzn nie bylo ani jednej sprzeczki, bo pilnowalismy, aby nie bylo punktow spornych (aby sie suczyska nie znienawidzily), ale Alik byl w Portugalii przywodca stada, a tu trafila na beton i ostatecznie wyladowala w hiererchi tuz za Belka.

Teraz banda juz lata wspolnie i zachowuja sie jakby Ali i Balrog nigdy nie wyjezdzali... ;)