Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Z zycia Wiewiorki, czyli cicha woda... (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=912)

z Peronówki 22-06-2004 17:20

Z zycia Wiewiorki, czyli cicha woda...
 
Wiewiorka (aka Alistair) jest juz z nami jakis czas, ale coraz to wymysla cos nowego. Fakt, ze Balrog potrafi zaszalec i znowu czuje to co kazdy nowy wlasciciel wilczaka, gdy trzeba chowac lapcie, jedzenie, itp (niczego nie niszczy, ale malo ciekawe jest poranne maszerowanie na dwor, aby pozbierac swoje rzeczy). Ale prawdziwym koniem trojanskich okazala sie jednak Ali. Tak jak pisalam, bohaterem nie jest, ale z dnia na dzien coraz bardziej sie rozkreca. Az strach bierze, co bedzie jak wyjdzie na prosta...

Poniewaz bylam pierwsza osoba, z ktora miala kontakt po odebraniu z Barcelony, to postanowila, ze bede jej pania. Efekt jest taki, ze powinnam nazwac ja Shadow (cien), bo chodzi za mna krok w krok (w momencie pisania tego listu lezy jak zwykle pod nogami i moze tak siedziec caly dzien). Gdy ide na telewizje, lezy na tym samym fotelu. Jedynie w lazience mam troche samotnosci, choc Ali nie jest z tego zbyt zadowolona...
Klopot wtym, ze nie ma mowy o wymarszu na spacer i pozostawieniu Wiewiorki w domu, bo zaraz robi hop przez ogrodzenie...i maszeruje ze mna. Cale szczescie, ze zostaje na terenie, gdy jade do miasta albo do Frankfurtu.

Wiewiorka okazala sie niezlym ziolkiem jesli chodzi o charakterek. Ma go po matce... ;) To za kazdym razem szokuje Bele, bo przyzwyczaila sie do uleglych suszysk, a tutaj takie rozczarowanie. Cale szczescie cala bande daje sie utrzymac w ryzach i nie ma sprzeczek - jakos sie dogaduja. Nawet wszystkie jedza z tych samych misek. Ale widac co mogloby sie stac, gdyby trafila do mniej wyrozumialego stada - co tu duzo gadac: ALi nie daje sobie dmuchac w kasze. Szczegolnie gdy w zeby dostanie kawal miesa.

Nie jest zle jesli chodzi o jedzenie. Tzn broni go, tak samo jak Balrog, ale zarowno on jak i ona zostaly nauczone, ze pana sie nie gryzie i mozna im wyciagnac ze szczeki kazde miesko, nawet jesli reszta stado dostalaby za cos podobnego zebami po glowie. Ale trzeba miec nerwy, bo reaguje tak samo jak szkolona przez nas Jolka i pokazuja zabki..ale nie robi nic wiecej (choc nie powiem, ze nie probowala ;)).

Mieszkajac 500 metrow od plazy Wiewiorka swietnie nauczyla sie plywac. Ale nie tak jak kazdy szanujacy sie pies, tylko raczej jak delfin (a raczej dwa delfiny, bo Barog reaguje na wode tak samo). Na widok wody daja nura i wlasnie nurkowanie sprawia im najwiecej radosci... ;) To pewnie "uraz" z powodu fal nad oceanem - tam nie dalo sie inaczej kapac. Nie nauczyla sie tylko, ze jest cos takiego jak nadbrzeza i skacze do wody, a dopiero potem mysli, czy jest jakies wyjscie... ;) Balroga mozna bedzie szkolic jak ratownika wodnego - tzn jak wybije mu sie z glowy, ze topienie to nie jest dobra zabawa dla tonacego czlowieka...

Wydawalo sie, ze wieworka to spokojne psisko, ale wyszlo na jaw, ze ma przestawiony zegar biologiczny i z powodu portugalskich upalow staje sie aktywna dopiero w nocy, kiedy szanujaca sie reszta stada idzie wlasnie spac. Pierwszego dnia obudzila mnie tylko pod to, aby przyniesc mi doniczke i pochwalic sie, ze wykopala paprotke... ;) Teraz zaczynamy sie przyzwyczajac, ze po polnocy na podworku odbywaja sie dzikie zabawy i pogonie. Cierpi jedynie Bolo, bo co kilka rundek Balrog i Ali wpadaja do pokoju, aby pokazac mu swoje uwielbienie i choc troche polizac. Bolo zdecydowanie nie nalezy do fanow takich pobudek i co jakis czas rozlega sie gardlowy warkot (na ktory oczywiscie zedne z nich nie zwraca uwagi).

Jest nadzieja, ze Wiewiorka sie rozrusza. Na spacerze puszczalismy ja bez smyczy juz drugiego dnia. Nie bylo zadnego problemu - slucha sie, choc jeszcze ma spory klopot z polskimi komendami. Spokojnie mozemy chodzic do lasu, bo nie ma obawy, ze kogos zaatakuje. Choc jest stasznie wscibska - wszystko musi skontrolowac. Przylatuje za kazdym razem, gdy sa odwiedziny, lub wizyta, chocby po to aby skontrolowac kto przyszedl. Na poczatku wywolywala male zamieszanie, bo myslelismy, ze bedzie sie bala obcych ludzi, a tu nagle pojawila sie w pokoju kontrolujac kazda nowa osobe.

Wiewiorka to prawdziwy Speedy Gonzales. Fakt, ze ma budowe wyscigowca.. ;) Przemek zrobil jej mala rozgrzewke, a przedwczoraj zrobilismy sobie wycieczke nad jezioro. Tym razem wybralismy te troche dalej polozone, wiec wyszlo ponad 70 km. Ze dla Jolki to byla pestka wcale nas nie zaskoczylo, ale i Wiewiorka pokonala je bez zadnego problemu i mimo cieplej pogody i slonca moglibysmy bez problemu dobic do 100, gdyby byl czas i potrzeba. I pomyslec, ze Ali jest jeszcze kompletnie pozbawiona miesni i niewytrenowana... ;)

Tak wiec narazie sie nie nudzimy... :D

Ori 23-06-2004 16:14

No to macie wesolo! :cheesy:
Nie ma to jak troche swiezej krwi w stadzie, zaraz jest ciekawiej!
A jak z jedzeniem? nabrala Wiewiora apetytu?

Ja spodziewam sie podobnych "dzikich gonitw" nocnych jak przyjada koty od Daniela :) bedzie to juz cale kocie gremium, malo rozwazne i szalone.

Na szczescie Hradek jest spokojnym kotkiem i na razie sie wysypiam, ale jak sie Omar obudzi i sie spotkaja w nocy to koniec... :?
Hradek ostatnio probowal zaprzyjaznic sie z myszoskoczkami :shock:
Bardzo go one ciekawia, a ze jedna samiczka umie sama wychodzic z klatki, to raz napotkala Hradka oko w oko :|
Biedaczka dwa dni dochodzila do siebie po spotkaniu, ale przezyla!!!
Hradek to naprawde mily kotek :D tylko lekko tracal ja lapka, nie zadne tam chamskie zagryzanie, czy cos w tym stylu.

pozdrowienia dla Wiewiorki od Myszoskoczki :mrgreen:

z Peronówki 23-06-2004 20:40

Quote:

Originally Posted by Ori
A jak z jedzeniem? nabrala Wiewiora apetytu?

A gdzie! Fakt, ze jest 100% lepiej niz tydzien temu i daje sie skusic. Wiemy juz, ze marketowego miesa nie rusza. Puszki sa bleee. Sucha karma ujdzie, ale bez rewelacji. Troche lepiej z krolikami i kozina, ale tez sie nie objada. Nawet po wysilku....
Ale pracujemy nad tym - tu troche, tam troche. No i siersc zaczela odrastac, wiec wreszcie Wieworka bedzie wygladala jak wilczak... ;)

Quote:

Originally Posted by Ori
Ja spodziewam sie podobnych "dzikich gonitw" nocnych jak przyjada koty od Daniela :) bedzie to juz cale kocie gremium, malo rozwazne i szalone.

Jeszcze bedzie Ci zal tych spokojnych cichych nocy. Wiem co mowie... ;)

Quote:

Originally Posted by Ori
pozdrowienia dla Wiewiorki od Myszoskoczki :mrgreen:

:)

Ori 20-07-2004 17:03

PROSIMY O CIAG DALSZY :cheesy:
chyba ze juz Was zalatwila na dobre :wink:

z Peronówki 21-07-2004 22:06

Quote:

Originally Posted by Ori
chyba ze juz Was zalatwila na dobre :wink:

A gdzie! Narazie najzwyczajnie jest spokoj. Trzymamy psy na 'glodzie', tzn niewiele z nimi robimy, aby nazbieraly sil na oboz. Jak zaczynaja szalec to (zwykle co drugi dzien) jest wyjazd rowerami na kapiel. Co jakis czas robimy z suczyskami dluzsza trase, choc bez szalenstw - jakies 50 km - i dzien lub dwa jest luzu... :mrgreen:

Zreszta pogoda tez nam nie pomaga, bo na dwor psy wychodza dopiero po zmroku...za wyjatkiem Balroga - ten griluje sie na sloncu przez caly dzien. Futro tu juz mu sie calkiem przypalilo, czyli jest lysy.... :wink:

Ori 22-07-2004 15:59

Balrog lysy!
nie wierze :o przeciez on ma futro jak niedzwiedz!
Amber nie chce biegac przy 30 stopniach, a w nocy nie bardzo wiec ostatni tydzien ma luzy...
No odbijemy sobie na obozie :lol:

z Peronówki 22-07-2004 21:15

Quote:

Originally Posted by Ori
Balrog lysy!
nie wierze :o przeciez on ma futro jak niedzwiedz!

No to pojutrze zobaczysz jak wyglada lysy niedzwiedz.... :mrgreen:

z Peronówki 10-10-2004 16:31

Po obozach Wieworka troche sie rozruszala....

.... Wreszcie stala sie mniej nerwowa i zapalala miloscia do domowych skwarkow. Palaszuje z nimi karme, ze az milo popatrzec. Efekty juz widac, bo nabrala ciala i wreszcie obrasta tluszczykiem..i zaczyna przypominac normalnego wilczaka. :D

.... Na obozie zalapala bakcyla do obrony. Juz tam sie rozszalala i chetnie oszczekiwala i atakowala nawet Vence. A teraz co wieczor chce sie bawic w ataki na walek. Widac, ze strasznie sie jej to podoba. Milo zaskoczyla nas na bonitacji w Hostivicach, bo podczas testu charakteru nie bala sie strzalu i nawet szczekala na pozoranta. Co prawda przed nami jeszcze sporo pracy zanim bedzie mozna zrobic z nia przeglad, ale zaczynac pokazywac prawdziwy charakterek. Narazie trenuje na robotnikach... :twisted:

... Wiewor wreszcie odzyskuje pewnosc siebie - wczoraj ugryzla nawet Przemka. :twisted: Sam sie o to prosil, bo specjalnie ja draznil, ale to juz widoczny krok do przodu, bo wczesniej bala sie nawet glosniej zachowac w naszej obecnosci. No i zaczyna pilnowac jedzenia pieknie pokazujac przy tym zabki :D

... Powrot do normalnosci widac tez w innych zachowaniach - stala sie bardzo ciekawska, spi na kanapie, a na powitanie skacze na ramiona. I wydaje juz wiecej odglosow (poza w/w oszczekiwaniem ekipy remontowej). Pilnuje miski, spi na grzbiecie (niestety czesto przy tym chrapie :oops: ).

... OK, idziemy cwiczyc dalej.... :wink:

Gaga 10-10-2004 20:46

Quote:

Originally Posted by Margo
... Powrot do normalnosci widac tez w innych zachowaniach - stala sie bardzo ciekawska, spi na kanapie,

To juz koniec ! :D Trafiona-zatopiona - i idzie na zamrnowanie taka fajna suka :cheesy:
Gaga

Jakbyscie chcieli paru osobnikow do treningu to dajcie znac - przysle Wam kurierem kilku meneli spod sklepu :mrgreen:

Ori 11-10-2004 10:51

Ja tez chce meneli!!!(do cwiczen)
najlepiej przyjedzcie razem :twisted:

Gaga 11-10-2004 11:29

No co Ty Ela!? mam przyjechac RAZEM z menelami?? :shock:
Gaga

Ori 11-10-2004 11:32

TAK! bedzie nas wiecej :twisted: :twisted: :twisted:

z Peronówki 11-10-2004 13:18

Quote:

Originally Posted by Gaga
Jakbyscie chcieli paru osobnikow do treningu to dajcie znac - przysle Wam kurierem kilku meneli spod sklepu :mrgreen:

Nie trzeba - pewnie ogladalas Arizone, to wieszm, ze ludzi do cwiczen nam nie brakuje. Starczy specer do wioski... :mrgreen: Lub wyjscie na trase, jak ida na Lancza.... 8)

Gaga 11-10-2004 21:17

Widzisz Elu? Poprosisz Margo i Przemka, to to busa zaladuja kilku miejscowych "pozorantow" ..tylko gdzie Ty ich polozysz spac??
No chyba, ze planujesz ich na cwiczenia zaraz po przyjezdzie? :twisted:
pozdrawiam
Gaga

Ori 12-10-2004 10:10

A moze cwiczenia nocne? :twisted: po co spac!

z Peronówki 14-10-2004 20:58

Quote:

Originally Posted by Margo
... Wiewior wreszcie odzyskuje pewnosc siebie

http://www.zperonowki.com/pics/galle...0/DSCF0019.JPG

Gaga 14-10-2004 21:09

:D :D wyglada jak diabel tasmanski :D :D :D
gaga

Narvana 14-10-2004 21:11

Quote:

Originally Posted by Gaga
:D :D wyglada jak diabel tasmanski :D :D :D
gaga

oj tak popieram, albo i jeszcze gorzej :twisted:

Agnieszka 14-10-2004 21:24

Minka tej suczki powaliła mnie z krzesła.......... :mrgreen:

z Peronówki 14-10-2004 21:30

No, na tych fotkach to sie tylko bawila... 8)

Musialybyscie ja widziec przy pilnowaniu jedzenia (wlasnie ja uczymy) :twisted:


All times are GMT +2. The time now is 03:42.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org