Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Bezpieczny dom dla szczeniaka (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9523)

Rona 11-11-2008 18:33

Bezpieczny dom dla szczeniaka
 
Myślę, że to dość aktualny temat, bo sporo osób świeżo odchowała/ odchowuje wilczakowe szczeniaki, a widać, że wkrótce będzie sporo nowych miotów...

Proponuję podzielić się pomysłami jak najlepiej zabezpieczyć dom przed pomysłowością i inwencją szczeniaków. Mieszkamy w różnych rejonach kraju, w miastach i na wsi, w domach i mieszkaniach. Nasze psy mieszkają z nami albo w kojcach... każdy ma innych styl życia, ale skoro każdy szczeniak wilczaka jest spokrewniony z pozostałymi - przeważnie mają podobne (czasem szalone) pomysły...:p:rock_3

To nie ma być temat o szkodach które psy zrobiły, ale raczej o naszych małych wynalazkach, urządzeniach i pomysłach racjonalizatorskich które zwiększają bezpieczeństwo szczeniaków w domu i w ogrodzie. Niekoniecznie takich na pozostawienie psa samego, ale takich, które spowodują, że właściciel nie będzie się stresował i zrywał jak szalony kiedy maluch wyjdzie sam do innego pokoju...

Chodzi też o to, żeby każdy z nas nie musiał dochodzić sam do tego, co ktoś inny już wymyślił i co nieźle funkcjonuje. Fotki mile widziane, a także instrukcje jak zabezpieczenia wykonać. Co prawda zasadniczo w pełni zgadzam się Przemkiem, który twierdzi, że najskuteczniejsze jest 100% konsekwentne FUJ, NIE, albo NIE WOLNO, ale ... czasem trzeba tej minuty, żeby zauważyć, że trzeba powiedzieć NIE

Np. u nas hitem antyalergicznym okazało się mycie podłóg płynem do higieny intymnej :lol:, rozebrane na części ociekacze do naczyń przytwierdzone do ściany zabezpieczają dostęp do kabli doprowadzających prąd do pieców kaflowych, kabel do internetu został ukryty pod mosiężnym kątownikiem, w kontaktach założone są zabezpieczenia dla niemowlaków kupione w SMYKU. Klucze do wszystkich drzwi w mieszkaniu to absolutny mus, bo 4 mies. szczeniak potrafi już otworzyć drzwi uderzając łapą w klamkę. :)

Mamy jeszcze nierozwiązany problem rozsuwanych drzwi szafy w przedpokoju, tzn. zabezpieczenia jeszcze działają (kupione w SMYKU elastyczne ograniczniki na dużej wysokości i pryskanie dolnych szyn gorzką substancją), ale podejrzewam, że już niedługo....:twisted: Dlatego wdzięczna będę za każdy sensowny i praktyczny pomysł...:)

DanielZ 12-11-2008 21:25

Ja niestety w takowych wynalazkach to nie pomoge bo od Margo dostałem zepsutego wilczaka :) Pinki nic nie zniszczyła no poza rozmontowaniem klawiatury :).

btd 12-11-2008 21:54

Ja też nie mam 'opowieści z krypty', jedynie marynarka jedna zgubiła rękaw. Od pierwszych dni Ciri była uczona zostawania i klatki jako jej 'prywatnego' miejsca i dosyć szybko sama wchodziła jak chciała odpocząć.

I jakoś nie było specjalnie odpalonych pomysłów o jakich można tutaj przeczytać.

Rona 12-11-2008 23:21

Daniel, btd,
Nie zrozumieliście moich intencji:

Ten temat nie jest o tym, co czyje wilczaki zniszczyły, tylko o tym jak najlepiej zapewnić im bezpieczeństwo w mieszkaniu lub w domu!
8)

Np. śpię spokojniej, kiedy wiem, że gdyby małej nagle coś wpadło do głowy i chciała sforsować zabezpieczenia kabla do pieca, to zanim udałoby jej się to zrobić musiałaby nas obudzić. No chyba, że wasze psy śpią w zamknięte w klatkach...
Kiedy gotuję obiad, to chcę mieć pewność, że mała nie "pobawi się" moim laptopem, którego nie mogę zamykać i głęboko chować przy każdym wyjściu z pokoju... itd.

Każdy normalny szczeniak, podobnie jak dziecko poznaje świat i niestety, czasem to poznawanie bywa dla niego niebezpieczne. Wychowałam dwoje dzieci i jednego wilczaka i wiem jakie miały pomysły i inwencję w wymyślaniu zabaw, co nie znaczy, że związane to było z destrukcją... raczej z potrzebą ciągle nowych bodźców i typowym dla małolatów brakiem wyobraźni... Wilczaki to bardzo inteligentne psy więc ich małe bawią się inteligentnie (czyli z fantazją), no chyba że ktoś ma takiego, którego jak posadzi - tak siedzi (w kojcu? klatce? :p:lol::lol:) ale w takom razie ich ten temat nie dotyczy8)...

btd 13-11-2008 06:32

No widzisz, ja mam parę kompów w domu, kabelków też trochę jest. Jak Ciri była mała to wiadomo interesowała się nimi, ale jakoś tak nam wyszło że nauczyliśmy ją że ma się nimi nie interesować. teraz ma nawet rozciągnięty luzem kabel vga od jednego kompa do telewizora i zupełna olewka.

Nie wiem, może dlatego że dostaje do zabawy i popsucia różne rzeczy to odpuściła niszczenie innych?

Ciri śpi zamknięta w klatce (i faktycznie tak jest, sprawdzone :) ) tylko jak jesteśmy w pracy.

Rona 13-11-2008 09:00

No cóż, widzę, że niektórzy są "szczelni" :roll::roll::roll:

To nie miał być temat o zniszczeniach, ani o chwaleniu się jaki mój piesio jest super tylko o sposobach zapewniania bezpieczeństwa szczeniakowi w domu.

Tina, kiedy była dorosła też była 100% przewidywalna i mogłam zostawić ją samą z dostępem do wszystkich pomieszczeń z kuchnią włącznie i w dodatku bez klatki :love . Prawdę mówiąc nawet nie wyobrażam sobie, żebym mogła dorosłego psa przez cale życie zamykać w klatce przy każdym wyjściu z domu.... :shock:

To, że dorosły pies (wilczak też) nie będący akurat w traumie czy stresie zachowuje się racjonalnie i nie niszczy rzeczy to chyba normalne. Chodziło mi o ciekawskie szczeniaki, które podobnie jak małe dzieci poznając świat eksperymentują, bo jeszcze nie wiedzą do końca co im wolno, a co nie... nie czują, co może być niebezpieczne.... Chodziło mi o etap przejściowy, kiedy maluch "uczy się" domu, jego zwyczajów, 'pułapek', itd.

Powtarzam, że uważam za standard (a nie objaw geniuszu psa czy właścicieli) to, że każdy pies z czasem się uczy racjonalnej koegzystencji z człowiekiem. Widziałam w Peronówce dorosłe bure wylegujące się same w pokoju wśród komputerów; o ile wiem, Chey zostaje w domu sam bez klatki i jakoś nic nie niszczy, choć kiedy był szczeniakiem miał różne dziwne pomysły i masę inwencji;-)...

Dotarło do mnie jednak, że niektórzy albo na szczeniaka patrzą, albo zamykają go w klatce i ten sposób zapewniają mu 100% bezpieczeństwo. Pewnie tak też można, ale zupełnie nie o to mi chodziło... tylko o wymianę doświadczeń i pomysłów. Żeby ktoś napisał - mam problem taki i taki, jeśli ktoś go już rozwiązał - napiszcie jak. O wymianę informacji takich jak np. które rośliny doniczkowe mogą być dla szczeniaczka trujące, które środki czystości uczulają najbardziej, jak zabezpieczyć przesuwane drzwi szafy kiedy maluch uwielbia je rozsuwać (ale fajna zabawa, kiedy się uda ruszyć kolosa z miejsca i popchnąć nosem żeby się toczył...), itd. itp.

Btd, jeśli jedynym Twoim pomysłem na bezpieczeństwa szczeniaka jest zamykanie go w klatce, to myślę, że nie ma potrzeby żebyś nadal zabierał głos w tym temacie.8)

Gaga 13-11-2008 09:50

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 170992)
jak zabezpieczyć przesuwane drzwi szafy kiedy maluch uwielbia je rozsuwać (ale fajna zabawa, kiedy się uda ruszyć kolosa z miejsca i popchnąć nosem żeby się toczył...),


magnes? przyklejony gdzieś w połowie wysokości? na styku skrzydła drzwi i framugi? Tak mi sie wydaje, że człowiek spokojnie otworzy a psi nos nie:):roll:

btd 13-11-2008 10:10

Quote:

Btd, jeśli jedynym Twoim pomysłem na bezpieczeństwa szczeniaka jest zamykanie go w klatce, to myślę, że nie ma potrzeby żebyś nadal zabierał głos w tym temacie.
Jakie to typowe. Innych czepiać się chamstwa, a samemu pozwalać sobie na to samo, tylko ubrane w 'grzeczniejsze' słowa.
Dla mnie to jest jedyne sensowne zabezpieczenie szczeniaka jak jesteśmy w pracy. Jak ktoś chce eksperymentować co pies może zjeść jak mnie nie ma i czy jak wrócę to będzie żył to jego wola. Dla mnie te wszystkie opowieści jak to wilczak zjadł pół domu świadczą o tym że z właścicielami jest coś nie tak.

A jak jesteśmy w domu to na każde zachowanie niepożądane staraliśmy się reagować odciągając zabawą i nauką.

Drzwi przesuwane odsuwała, ale po paru 'pokazach' że tam nic ciekawego nie ma znudziło się.

Szafki w kuchni mają uchwyty wpuszczane i żeby otworzyć trzeba pociągnąć za górną krawędź 'od spodu'. Jakoś nie kombinowała jak to otworzyć.
W kuchni podczas gotowania czy w ogóle robienia jedzenia ma zakaz kręcenia się - jest łatwa do zauważenia granica do której może wtedy wchodzić i od pierwszych dni wpajamy że bardziej opłaca się jej nie przekraczać wtedy.
Przy otwieraniu lodówki jasne, jest galop przez mieszkanie, ale jeszcze nie zdażyło się żeby wpakowała się do niej - stoi przed, tak jak jest wyznaczona dla niej granica i patrzy się co się wyjmuje.

Co do kabli - konsekwentne fe i interesowanie czym innym i teraz nawet jak sznurkowy rozwleczony aport leży na kablu - weźmie z niego i tyle. Piłka wpadnie pod biurko w okolice komputera - nauczyła się że jak nie da rady wyjąć albo za dużo kabli się plącze przy piłce to to idzie po mnie albo Basię żebyśmy jej wyjęli.

Wychodzi że mam magicznego psa :->

szasztin 13-11-2008 10:17

Imbusek nauczył sie otwierać lodówkę - jedną zniszczył -zjadł gumę uszczelniającą. Teraz mamy dwa patenty.
Najpierw na lodówce dookoła była zaczepiona linka stalowa i Imbus nie mógł nosem otworzyć drzwi. Ale co z tego - jak my zpominaliśmy o założeniu linki - to Imbus dalej buszował w lodówce.
Teraz drugi patent: przeniesliśmy lodówkę do spiżarni - dobrze zamkniętej i Imbus na razie nic nie wymyslił. :diablotin:diablotin:daysmile

Rona 13-11-2008 11:21

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 171008)
Jakie to typowe. Innych czepiać się chamstwa, a samemu pozwalać sobie na to samo, tylko ubrane w 'grzeczniejsze' słowa.

:shock::shock::shock: Chyba naprawdę nie rozumiesz, czym jest chamstwo! :twisted:

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 171008)
Dla mnie to jest jedyne sensowne zabezpieczenie szczeniaka jak jesteśmy w pracy.

Dla mnie też, póki nie poczuję, że mój pies jest przewidywalny, a mam nadzieję, że kiedyś będzie. Niestety, tej przewidywalności pies nie nauczy się sam... nad tym trzeba pracować. Powolutku, okazując stopniowo coraz więcej zaufania, chwaląc, każde pożądane zachowanie.

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 171008)
A jak jesteśmy w domu to na każde zachowanie niepożądane staraliśmy się reagować odciągając zabawą i nauką.

Świetny pomysł, myślę, że nie tylko Ty go stosujesz... Napisałam o tym w pierwszym poście.

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 171008)
Drzwi przesuwane odsuwała, ale po paru 'pokazach' że tam nic ciekawego nie ma znudziło się.

To w takim razie ja mam wyjątkowo ciekawską sunię, albo ....więcej ciekawych rzeczy w szafie:p
Gaga, pomysł z magnesem wypróbuję, dzięki.

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 171008)
Co do kabli - konsekwentne fe i interesowanie czym innym

Mając 350V kable na wierzchu na wysokości pyska- nie zaryzykowałbym takiej metody przy 2 mies. szczeniaku... dlatego patent z metalowymi ociekaczami okazał się super. I żeby potem nie było że mam potwora - ona jeszcze nigdy nie próbowała ich sforsować, tylko raz czy dwa obwąchała... :rock_3

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 171008)
Wychodzi że mam magicznego psa :->

Nie, to znaczy tylko tyle, że jesteś rozsądnym właścicielem.

Natomiast nie mogę zrozumieć dlaczego ten czysto praktyczny i 'nieideologiczny' temat starasz się usilnie przekształcić w kolejną "pyskówkę":shock:

Kasiu, dziękuję za pomysł na lodówkę. U nas póki co lodówka, szafki kuchenne, stare meble, itd. są poza zasięgiem zainteresowania małolaty... nawet kąt komputerowy omija już łukiem i serwet ze stołu nie ściągą, ale dobrze poznać różne sposoby na wszelki wypadek, bo nie wiadomo, co nas jeszcze czeka..:rock_3

Ja po prostu wiem, że prawdziwie kochany wilczak każdego właściciela cierpiącego na syndrom pychy wcześniej lub później nauczy pokory... taka już ich rola i ....nasza karma :lol::lol::lol:

btd 13-11-2008 11:34

Quote:

:shock::shock::shock: Chyba naprawdę nie rozumiesz, czym jest chamstwo! :twisted:
Tak, tak jak to:
Quote:

Ja po prostu wiem, że prawdziwie kochany wilczak każdego właściciela cierpiącego na syndrom pychy wcześniej lub później nauczy pokory... taka już ich rola i ....nasza karma :lol::lol::lol:
w ogóle nie jest podpierdułką :->

Wywoływanie pyskówek jest nudne. Ale dłużny nigdy nie zostaję. Zarówno 'dobra' jak i 'zła'. Taka karma :-D

Quote:

Mając 350V kable na wierzchu na wysokości pyska- nie zaryzykowałbym takiej metody przy 2 mies. szczeniaku
To trzeba nie mieć kabli 350v na wysokości pyska :D. My przed przywiezieniem Ciri do nas remontowaliśmy mieszkanie i żadnych kabli po za miejscem gdzie stoją moje zabawki nie ma.

A no i łazienka/ubikacja - klamki chodzą ciężko, a drzwi trzeba ciągnąć do siebie żeby wejść. Ale i tak wielokrotnie było pokazywane że to że zamknięte nie znaczy że coś tak jest fajnego - tylko dlatego że tam i tak nic ciekawego nie ma i jest nudno.

Jak coś Ciri wymyśli to od razu obfotografuję i wrzucę do neta. Ja piszę jak jest a nie jak chcę żeby wyglądało.

Galicja 13-11-2008 11:34

To może ja napisze coś dla tych których pies biega po ogrodzie. Jeśli chcemy by jakis wybitnie drogocenny krzew nie został obgryziony lub podkopany, można go ogrodzic niskim płotkiem lub siatką, ale ogrodzenie to MUSI dotykać krzaczka, jesli zostawimy wolne miejce pomiedzy rośliną a ogrodzeniem pies bedzie starał sie tam wskoczyć. Jeśli jest to WYBITNIE drogocenne drzewko ;) można pod płotkiem wkopać kilka kamieni by zniechecić szczeniaka do kopania :)
O takie rady chodziło ?;)

Rona 13-11-2008 12:09

Quote:

Originally Posted by magdalena (Bericht 171033)
To może ja napisze coś dla tych których pies biega po ogrodzie. Jeśli chcemy by jakis wybitnie drogocenny krzew nie został obgryziony lub podkopany, można go ogrodzic niskim płotkiem lub siatką, ale ogrodzenie to MUSI dotykać krzaczka, jesli zostawimy wolne miejce pomiedzy rośliną a ogrodzeniem pies bedzie starał sie tam wskoczyć. Jeśli jest to WYBITNIE drogocenne drzewko ;) można pod płotkiem wkopać kilka kamieni by zniechecić szczeniaka do kopania :)
O takie rady chodziło ?;)

:ylsuper Tak Madziu, inteligentna z Ciebie dziewczyna :lol:

Rona 13-11-2008 12:15

Quote:

My przed przywiezieniem Ciri do nas remontowaliśmy mieszkanie i żadnych kabli po za miejscem gdzie stoją moje zabawki nie ma.
No tak, nie każdy jest doskonałością chodzącą, wzorem cnót wszelakich, itd. Ten temat jest dla tych, którzy nie są ;)

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 171031)
Ja po prostu wiem, że prawdziwie kochany wilczak każdego właściciela cierpiącego na syndrom pychy wcześniej lub później nauczy pokory... taka już ich rola i ....nasza karma :lol::lol::lol:

Nic nowego nie napisałam, bo powtarzam już od kilku lat. Dotyczy to WSZYSTKICH właścicieli wilczaków, bo któż z nas nie jest dumny ze swojego wyjątkowego psa lub psów? :p:lol::lol::lol:

btd 13-11-2008 14:49

Quote:

No tak, nie każdy jest doskonałością chodzącą, wzorem cnót wszelakich, itd. Ten temat jest dla tych, którzy nie są ;)
Ale co za problem przyłożyć się i pokasować wszelkie faktycznie niebezpieczne zagrozenia?
U mnie remont był, bo wilczak zbiegł się ze ślubem i przeprowadzką do 'siebie' (z resztą tak było od poczatku planowane) a mieszkanie było po eksmisji i trzeba bylo robić wszystko. I jechaliśmy od razu tak żeby czy szczeniak czy dziecko nie mial tak latwo wymyslic czegos faktycznie glupiego i groznego.

I nie, doskonałością nie jestem, ale w wybranych dziedzinach dążę do tego :-D
Trzeba mieć jakieś cele w życiu :)

btd 13-11-2008 15:11

Aha, i u nas, jak na razie działa coś w stylu kontrolowanego zakazanego owocu.

Chce się poszarpać czymś, coś porozwalać - nie ma problemu, ale pod kontrolą. Stare skarpetki, siatki, koszulki, kartony, plastikowe butelki itd. Nie wiem czy jest w stanie tak kojarzyć, ale jak pozwalamy w kontrolowanych warunkach na zupełną destrukcję czegoś, to potem w ogóle nie interesują np wiszące na stojaku świeżo uprane skarpetki.

Agnieszka 13-11-2008 18:22

Jesli macie plastikowe drzwi i okna, a nie chcecie, aby Wasz Wilczak wychodził sobie bez pozwolenia na spacerek (klamka niezaleznie od tego, pod jakim kątem jest przykręcona, jest pestka dla Varga), doskonałym wynalazkiem sa klamki z przyciskami. Tego kolega juz nie umiał rozebrać.... :)

jefta 13-11-2008 18:47

ja mam jeszcze po szczurach cienkie kable wpuszczone w metalową rurkę prysznicową [można czasem znaleźć na metry] a grubsze w rurki hydrauliczne.

W Smyku są też bezpieczniki do szaf rozsuwanych. Żeby otworzyć trzeba ją najpierw "domknąć".

Rona 13-11-2008 20:04

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 171149)
ja mam jeszcze po szczurach cienkie kable wpuszczone w metalową rurkę prysznicową [można czasem znaleźć na metry] a grubsze w rurki hydrauliczne.

Bardzo solidne są też rurki "gazowe", również można kupować je na metry. Dla nas okazały się nieodpowiednie, ale może komuś pomysł się przyda. 8)

Quote:

Originally Posted by jefta (Bericht 171149)
W Smyku są też bezpieczniki do szaf rozsuwanych. Żeby otworzyć trzeba ją najpierw "domknąć".

Dzięki, spróbuję nabyć. Magnesy się nie sprawdziły, bo drzwi są z aluminium :p

Gaga 13-11-2008 20:22

Quote:

Originally Posted by Rona (Bericht 171166)
Dzięki, spróbuję nabyć. Magnesy się nie sprawdziły, bo drzwi są z aluminium :p

Spróbuj ;) A magnesy miałam na mysli "parami", czyli dwa elementy przyklejane i łączące się ze sobą przy zasunięciu drzwi ;) tylko nie wiem gdzie takie cos mozna kupić więc te smykowe moga okazać sie skuteczniejsze ;)


Aga napisała o klamkach na blokady- potwierdzam, że doskonały wynalazek: bębenek w klamce jest na kluczyk -bardzo pewne zamkniecie ;)


All times are GMT +2. The time now is 14:29.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org