Quote:
Originally Posted by Ori
chyba ze juz Was zalatwila na dobre 
|
A gdzie! Narazie najzwyczajnie jest spokoj. Trzymamy psy na 'glodzie', tzn niewiele z nimi robimy, aby nazbieraly sil na oboz. Jak zaczynaja szalec to (zwykle co drugi dzien) jest wyjazd rowerami na kapiel. Co jakis czas robimy z suczyskami dluzsza trase, choc bez szalenstw - jakies 50 km - i dzien lub dwa jest luzu...
Zreszta pogoda tez nam nie pomaga, bo na dwor psy wychodza dopiero po zmroku...za wyjatkiem Balroga - ten griluje sie na sloncu przez caly dzien. Futro tu juz mu sie calkiem przypalilo, czyli jest lysy....