Już jak robiłam to zdjęcie Mallory to się uśmiechałam bo przypomniałam sobie małego Maxa i skojarzyłam to podobieństwo.
Teraz ja wstawię parę fotek z wizyty, na których jest dumny tatuś z Mallory i Mentalem. Szkoda że nie było większej grupy maluchów ale myślę, że gdyby w spotkaniu uczestniczyła cała dziesiątka to udałoby mi się sfotografować tylko ogon uciekajacego Maxa

.