Ach dziękuje ci bardzo!!!
Właśnie zabrałaś mi nadzieję...
U mnie wygląda to teraz tak jak napisałaś - wie, ze i tak wsiąść musi ale robi to tak wolno jakby się do asfaltu przykleił, ale w przeciwieństwie do Twojego w środku milczy jak grób i gapi się w szybę. Może poważnie potraktował to co mu kiedyś obiecałam - że będzie do haka przyczepiony pomykał za samochodem 20km/h piechotką - i woli nie podskakiwać.