Pewnie, ze trzymamy kciuki! Pierwsza wystawa zawsze jest najgorsza!

U nas byla spora tragedia, jesli chodzi o wystawianie, bo Bolek mial bzika na punkcie chwalenia. Od dawna cwiczylismy z nim pozycje wystawowe, pokazywanie zebow. I w ringu wszystko bylo OK, do czasu, kiedy pani sedzina nie powiedziala: "Oj, jaki ladny z ciebie piesek". Potem juz nie szlo Bola utrzymac, bo koniecznie chcial skoczyc sedzinie w ramiona...