Ale jest za to roznie "zawieszony" prog np bolu czy reakcji u roznych ras. WIlczak jest psem szybko reagujacym z natury. Wychowaniem mozena jakos wplywac na jego reakcje ale to nigdy nie bedzie spolegliwy pies.
Inan sprawa, ze relacje dziecko-pies zawsze podlegaja szczegolnej uwadze. Mnie ciarki po plecach chodza jak pozwala sie dziecku na majstrowanie przy psie. Chey jest z dziecmi otrzaskany ale przy bezposrednich kontaktach zawsze pilnuje obu stron.
Niesamowicie mi zaimponowala kolezanka, hodujaca bullterriery i jednoczesnie wychowujaca swoja malutka coreczke. To urocze dziecko od zawsze mialo wpojony szacunek i delikatnosc dla zwierzat. Niestety nie zawsze tak jest. Czasem beztroskie i niekontrolowane przez rodzicow zachowania latorosli potrafia stworzyc psy taka traume, ze do konca zycia bedzie mial fobie

I rasa nie ma tu nic do rzeczy.
Troche zosatwiajac dzieciaczki w spokoju, przytocze Wam cos zaslyszanego.. w sumie temat dosc zblizony.. dzwoni gosc do hodowcy psow i pyta czy moze kupic szczeniaka. Na pytanie po co mu pies odpowiada ze chce aby biegal po ogrodzie. Hodowca zaproponowal mu zakup krasnali ogrodowych - bo tez ladnie wygladaja
Podobnie z dziecmi.. mamy mlodz w rodzinie, w domu i chcemy psa.. ale najlepiej z gwarancja, ze pies bedzie tolerowal wszelakie wybryki i wykazywal sie nieziemska cierpliwocia. A pies to zwierze, ktore ma swoje prawa i ktore nie jest ozdoba domu a czlonkiem rodziny..
Jesli to wiemy to przyjmujemy do rodziny z dziecmi nowego przyjacuela.. jesli nie.. roznie bywa