Nie powiem nic odkrywczego, ale rzeczywiście niektórzy mogą uwagi dotyczące wskazanych psów niepotrzebnie odbierać jako atak na ich własne, bo przecież gdzieś tam w 10. generacji krytykowany pies miał wspólnego przodka, co nasz burek...
Oczywiście wymiana doświadczeń jest jak najbardziej potrzebna, by kolejne hodowane psy były coraz bardziej zbliżone do ideału przedstawionego we wzorcu, ale z krytyką zawsze trzeba uważać. Na dzień dobry warto przeczytać wzorzec oraz
http://www.wolfdog.org/pol/articles/1131.html - dokładny opis wzorca autorstwa Frantiska Rosika