Nostromo zanim zdecydujecie się na dorosłego psa baaaardzo dokładnie się zastanówcie. Dorosły psiak z bagażem doświadczeń lub kompletną nieznajomością świata jest wielką niewiadomą, obecnie właśnie taką "niewiadomą" dalmatynkę mam w domu, uwaga i ilość pracy jaką trzeba jej poświęcić zdecydowanie przewyższa to co włożyłam w szczeniaka wilczaka. Odbierałam ją jako zupełnie zdrową sunię, uczestniczkę wystaw z jakimiś tam sukcesami (czyli świat zewnętrzny poza własnym boksem nie był jej obcy

) okazało się, że poza problemami ze zdrowiem fizycznym jej psychika to ruina - agresja do psów, lęk przed całym światem (łącznie z histerią na ulicy, robieniem pod siebie bo ktoś na nią spojrzał i rzucaniem się na mnie bo trzymam i nie chcę puścić smyczy). Szczególnie jeśli spodziewacie się maleństwa , ja bym na dorosłego psa się nie zdecydowała. Oczywiście każdy pies powinien mieć swoja szansę i jeden będzie wariatem a drugi szybko przystosuje się do nowych warunków i będzie wspaniałym przyjacielem ale tego na jakiego trafisz nie przewidzisz. Możesz się czegoś spodziewać po krótkiej obserwacji psiaka w obecnych warunkach ale po zmianie tych warunków nie wiesz jakie szydło wyjdzie z worka...

Pozdsumowując - uważam, że łatwiejsze jest wychowanie szczenięcia niż naprawianie tego co ktoś popsuł, zaniedbał u dorosłego psa czy to wilczaka, czy jakiejkolwiek innej rasy.