Jak sie dobrze poszuka, to znajdzie sie weta, ktory zrobi wszelkie opcje:radykalne i posrednie a czesc z nich zaproponuje (w przypadku suk) blokade hormonalna.
Mysle, ze jesli ktos decyduje sie na kastracje w tym celu aby uniknac nieplanowego rozmnazania to nie bedzie sie rozgladal za wyjsciami posrednimi.
Kazda nasza decyzja w stosunku do naszego zwierzaka jest obarczona swiadomoscia konsekwencji. Zawsze mamy wybor i to my dokonujemy tego wyboru i my bierzemy za to odpowiedzialnosc.
Powszechosc sterylek, programy operacji za symboliczne kwoty sa odpowiedzia na lawinowo rosnaca liczbe psich nieszczesc, trafiajacych do schronisk.
Przerazajaco niski stan swiadomosci spoleczenstwa na temat zwierzat, opieki nad nimi i odpowiedzaialnosci za nie, w polaczeniu z dostepnoscia "towaru na rynku"

spowodowal gigantyczny problem.
Na dzien dzisiejszy nie ma innego rozwiazania jak masowe sterylki. Mzona jeszcze pojsc w masowe eutanzaje ale tego nasz wyjatkowo "emaptyczny" narod nie zdzierzy... poza tym, zbyt szybko ludzie nauczyliby sie, ze najprostszym rozwiazaniem ich problemu jakim stal sie pies- jest uspienie go.
Racje Marii sa OK ale musza miec swiadomy grunt.. poki go nie ma- jest stol operacyjny .