Super, że napisałaś, dzięki

Jak się żyje w kocio-psim stadzie - powody są znane ...
Z tą strasznością gronków, to wina mojego znajomego - dzień przed odbiorem malucha, koszmarnie mnie nastraszył. Teraz już wiem, że nie taki gronek straszny, jak go malują

Wręcz przeciwnie ... Mnie się trafił malutki leśny skrzat

Zastanawia mnie ta dzikość ... Chyba nie dostrzegam dzikości ... ale coś co spowodowało, że moja znajoma nazwała go "charakternikiem" . Jakaś cecha charakteru, która powoduje, że będzie pędził do upadłego, a każdy opór spowoduje tylko mobilizację ...
Poniżej link, gdzie można obejrzeć moje oba maluchy :
http://media.lowiecki.pl/zdjecia/galerie.php?id=1642
bardzo serdecznie pozdrawiam
Małgosia i reszta bandy