O matko... ile postów

Ronko - jeśli Cię uraziłam i przypisałam jakieś intencje - przepraszam, nie chciałam, żeby tak zabrzmiało ! Twoją galerię przeglądałam kiedyś dokładnie, i tak jakoś sobie zapamiętałam
Gaga - jeśli to, różowe na talerzyku w albumie to prasowana soja - to gratulacje dla producenta

Razem z koleżanką się nabrałyśmy, widząc nawet tłuszczyk
Konrad - dla mnie zapokajanie mojego głodu nie jest wysoką pobudką. Zabijanie przez rzeźnika dla mnie jako konsumenta, jest tak samo złe jak zabijanie przez kogokolwiek innego. Pozbawienie życia, to pozbawienie życia - niezależnie od kontekstu. ALE - mięso jem, bo muszę

I muszę zakceptować fakt, że zwierzęta są zabijane, po to, żebym ja mogła funkcjonować. Ot... jak to w przyrodzie ... jedni zjadają drugich

Pewnie i mnie skonsumują jakieś robale - i zrobią to bez wyrzutów sumienia
O ... i Rona to ma dobrze... z tym nieideologicznym wegetarianizmem
pozdrowionka !