Wreszcie zakonczylo sie ganianie, ktore dla nas rozpoczela sie pod koniec lipca...

Mozna zrobic kilka podsumowan...

Na nadrobic pisanie artykulow....
Co do klubowki, to zrobila sie nam ladna stawka. Miejmy nadzieje, ze za rok jeszcze przybedzie nam kilka psiakow...

I ja te wystawe dlugo zapamietam - zawsze krytykowalam wystawianie psow strachliwych, no i wreszcie moglam sie poczuc w skorze ich wlascicieli...

A to za sprawa obu naszych psiakow "z odzysku". Brrrr..... Nie polecam...

Balroga kosztowalo to pierwsze miejsce, ale nie dosyc, ze Beliara charakterkiem pewnie dluuuugo nie dogoni, to jeszcze nawet i dobrze sie zachowujac mialby z nim klopot, bo Beliar to rzeczywiscie sila spokoju. Wiewiorka za swoja 'doskonala' prezentacje dostala ocene "bardzo dobra" - i tu w pelni zgadzam sie z sedzia, bo sama bym jej (/nam) nic lepszego nie postawila. Co tylko dziwi, ze sedzia ten nie sedziuje w Czechach zadnych wiekszych wystaw. Szkoda, bo niestety po sobotniej bonitacji moge powiedziec, ze bardzo pogorszyly sie charaktery psow i sedzia, ktory nie tylko zna sie na wzorcu to jeszcze uwaza na charakter psa bardzo by sie tam przydal....
Czego zaluje po wystawie w Lodzi to braku czasu - z tego powodu umknal nam tort i litweskie piwo.

Niestety bede musiala na nie jeszcze poczekac. Daiva, do maja?