Anetka- a bo to trzeba przecwiczyc takie sytuacje na poczatku , przy wolnym tempie

Przeciez obie strony musza sie nauczyc, najlepiej bez szkod na ciele
Daiva- ja osobiscie nie jestem za springerem bo jak wtedy pozwolic psu dejsc na bok i sie zalatwic? Wole smycz w reku bo wtedy "czuje" psa.. widze czy wszystko gra czy cos jest nie tak.. w kazdej chwili moge puscic smycz itp. No ale smycz wymaga jednak zgrania rowerzysty i psa - wtedy nie utrudnia a pomaga