Mi podoba się kilka z wilków i wilczyc na tej wystawie, mają fajne tylne łapy, nie za szerokie głowy, drobniejsze uszy i są wąskiej budowy. A z socjologicznego punktu widzenia aż buje w oczy, że ich właściciele i właścicielki, niektórzy, są uroczo onieśmieleni całą sytuacją. Aż by się chciało ich zaprosić na wolfdoga, żeby złapali troche luzu...
Nie będąc sędzią, mam tylko cichą nadzieję, że wilczaki nie pójdą w stronę wielkich, masywnych i wielkouchych psów, bo mi się zawsze podobało, że wilczaki są średniej wilekości psami. Ludzie wolą duże psy i ma się to niestety nijak do utrzymania pierwotnego kształtu rasy. (wilk karpacki jako mały wilk dał krzyżówkę zachwycającej budowy).
maria i wufi
|