To może coś od siebie....
Na wystawy jeżdżę w celach turystyczno-towarzyskich i dlatego, że mojemu psu to się bardzo podoba, tylko dlatego. Oceny traktuję z przymróżeniem oka, jeden woli długie nogi, drugi szeroką klatę, trzeci ceni ilość masy, czwarty ruch, piąty maść, mało kto charakter itd, ale moim zdaniem zgodność oceny ze wzorcem jest dość hmmm... niska. Raczej gust sędziego i jego osobite preferencje, nie wzorzec są na pierwszym miejscu.
Dla mnie najważniejsza będzie BONITACJA i ją potraktuję jako obiektywną i prawdziwą ocenę mojego psa, jaka by ona nie była.
Ale i tak moje Licho jest przecież idealne...