Rono, mogę napisać to samo: Twoja odpowiedź mnie zadziwia. Co negatywnego albo zaprzeczającego temu co napisałaś było w moim poście?
Wywołałaś mnie do tablicy w temacie, który nas nie dotyczy, w temacie który od początku wzbudza u wszystkich ogromne emocje. Dodatkowo wystawiasz nas jak sztandar w temacie gdzie poza słowackim psem nie padły przykłady psów będących w polskich rękach.
Cytat Rona:
Od kilku osób słyszałam: „podziwiam Ankę od Forasa, że dała sobie spokój z wystawami”. Ja jej specjalnie z tego powodu nie podziwiam, bo rezygnacja z wystaw nie jest jakimś specjalnym wyrzeczeniem, zwłaszcza gdy ktoś i tak za nimi nie przepada.
...PS To były rozważania uogólnione i subiektywne. Wszelkie podobieństwo do konkretnych sytuacji jest przypadkowe
Gdyby nie ten mało przyjemny początek, i przedziwne zakończenie narzucające kiepski odbiór podanego przykładu nie zabrałabym głosu. Kiedyś już był topic, w którym pisałaś o szacunku i zrozumieniu dla mojej decyzji. Był ciepły, pozytywny i nie było wątpliwości co do Twoich intencji. Obecnej wypowiedzi tak nie odebrałam.
Ja nie oczekuję od nikogo podziwu, nie oczekuję i nie spodziewam się naśladowców. Ale też nie wydaje mi się żeby Foras był jedynym psem, który nie jest wystawiany. Na czym więc polega różnica, że o innych psach nie wystawianych się nie słyszy a mówi tylko o Forasie? Czy podziw wynika z tego że ja napisałam że rezygnuję z wystaw i konsekwentnie
psa nie wystawiam a inni milczą?
Wycofując psa z wystaw mam to co lubię spokój, ciszę i fajnego przyjaciela ale konsekwencją tej decyzji jest póki co brak praw hodowlanych, bo jak ma je zdobyć nie występując na ringu?
Teraz chowam go dla siebie, nie myśląc o świecie (czyt. o potomstwie) ale czy mam prawo go tej przyjemności i możliwości pozbawiać? Na razie się nad tym nie zastanawiam, cieszę się jego zdrowiem, możliwością byciem razem i tym że Foras jest sobą - wspaniałym, pięknym psem o wyjątkowym charakterze, któremu nie chcę i nie robię wody z mózgu sprzecznymi oczekiwaniami i wysyłanymi mu sygnałami.
Dodatkowo:
Cytat Rona:
bo skoro jako jej „ochroniarz” ma z założenia być nieufny wobec obcych, to nie można nagle wymagać, żeby dawał się innym obcym „obmacywać”.
Moja odpowiedź była rozjaśnieniem pewnych skrótów myślowych, które zastosowałaś a które narzucają w moim odczuciu kiepski obraz psa. Topic, w którym opisywałam jego zalety dotyczył dodawania nie istniejących tytułów, i oczekiwania że administratorzy dopiszą je do osiągnięć psa. Przeze mnie i nie tylko - zostało zamieszczonych kilka postów potraktowanych z przymrużeniem oka, i propozycjami tytułów wynikających z wyjątkowych umiejętności naszych milusińskich. Były tam Super Pies Terapeuta, Super Polujący Pies, Super Pies na Kiełbasę, Super Śpioch i Łagodność Wcielona, i wybitnie uzdolniony pies obronny. I w moim odczuciu pies obronny wywołuje lepsze skojarzenia, psa umiejącego zinterpretować zagrożenie i dostosowującego do zagrożenia swoje reakcje. "Ochroniarz" to dla mnie kupa mięśni bez mózgu, najpierw gryzie a potem ewentualnie zastanowi się czy trzeba było. Z takim wizerunkiem Forasa się nie zgadzam.
Tylko i aż tyle mialam do powiedzenia w tej sprawie, dlaczego się obruszyłaś nie rozumiem. Jestem nieśmiała i małomówna, i tak jak mój pies nie lubię być na afiszu, wolę spokojnie stać z boku i obserwować sytuację, stąd prośba o nie podawanie naszego przykładu.
Pozdrawiam
Anka
|