Wyznaczanie granic to szkolenie, wychowanie

Może słowo "tresura" nienajlepiej sie się z psem. A tego m.in uczymy sie podczas szkolenia. Nie ma chyba bardziej przykrego widoku jak szarpany i karcony pies, za "przewinienia" o których nie ma pojęcia.
Psy z grupy ras pracujących powinny cos robić- bo do tego zostały stworzone a szkolenie pozwala m.in pójśc z psem na spacer i spokojnie puścic go ze smyczy. Pozwala tez dośc szybko dogadać sie z psem w zaskakującej sytuacji. No i poza wszystkim szkolenie to super zabawa, męcząca dla psa

) (zamiast 4 godzn biegania, godzina porzadnego zajecia i mamy zmeczonego psa:P).
Shaluka- kazdy, normalny psychicznie pies wybierze otoczenie a nie chowanie sie za nogami wlasciciela lub dreptanie tuz przy nich i nerwowe zerkanie

. Fajny psychicznie wilczak czuje potrzebe eksploracji swiata.Owszem, nauczony, bedzie sie trzymal blisko ale z natury to nie jest rasa "przyklejona" do przewodnika..