Podczas zeszłorocznej miedzynarodówki w Łodzi nadeszły do nas sms-y z wiadomościami o rosnacej ilości rodzących sie własnie dzieciaków Harmonii i Cheya. Maluchy rosły szybko i po 2 miesiącach (Zygzak trochę później) rozjechały się do swoich domów. Dzis własnie cała ekipa kończy swój pierwszy rok zycia. Nie są jeszcze dorosłe, raptem nabieraja dorosłych kształtów i zachowań. Sprawiaja mnóstwo radości swoim rodzinom, równiez całkiem sporo kłopotów (jak to wilczaki) ale chyba mogę spokojnie odetchnąc z ulgą, że każde z nich ma fajne zycie.
W sierpniu miałam okazje poznac 3-miesięczne maluszki osobiście i z czego jestem dumna- to z ich charakterów

(chociaz nie tylko)
Daiva pewnie ma więcej bieżących wiadomości na temat wszystkich, ja jestem szczęsliwa, że mam kontakt i bieżące info o Ivju, Hako, Itu no i oczywiście Zygzaku .Z pozostałymi mniej (bariera językowa) ale wiem, że tu z kolei Daiva rozpostarła skrzydła nad pociechami

Powiem Wam, że cały ten czas, od ich poczęcia do teraz to był stres...bo czułam sie odpowiedzialna za te zycia, które zaistniały m.in z powodu mojej decyzji.
Coz, zycze i maluchom i ich rodzinom kolejnych lat, i obopolnych, silnych wiezi

Przedstawie Wam "i"- duszki lasu, cześc zdjęć zaczerpnięta z galerii wolfdoga (o co, mam nadzieję, własciciele sie nie pogniewają) :
Itu - pierwszy wilczak Carlosa, własciciela sadów pomarańczy w Hiszpanii, zachowywał się chyba dobrze bo w niedługim czasie Carlos sprowadził do domu Embę (córkę Eligo). Oba wilczaki wcinaja pomarańcze, jogurty.. taka bardziej egzotyczna dieta

Mięso oczywiście też

Dieta owocowa chyba jednak Itu słuzy bo chłopak rosnie zdrowo
(dla fanów wzrostu- chłopaki mierza po 70 cm z kawałeczkami - ale jakie to kawałeczki, może ocenic juz tylko oficjalna bonitacja
najbardziej nam znany Ilmarinen vel Zygzak- inny od pozostałych braci, od zawsze był inny. I może dlatego mamy go tak blisko i mozemy cieszyc się nim razem z Aneta i.. ukochanym przez Zygzaka Krzysiem