Quote:
Originally Posted by maria_i_wilk
Rozumiecie co piszę? 
maria i wufi
|
Hmmm

Nikt się nie odzywa... więc ja powiem - nie rozumiem
Żeby nie było, że jestem totalnym ciemniakiem - trochę rozumiem. Że zakochać się w psie można różnie - wydaje się proste. Ale :
Quote:
Originally Posted by maria_i_wilk
Nie pies szukałby w człowieku czegoś dla siebie, chociaż by szukał, ale człowiek musiałby się dostosować, żeby pies go zrozumiał.
|
Ja mam takie wrażenie, że pies nie szuka w człowieku czegoś dla siebie, i tak naprawdę człowiek jest mu całkowiecie zbędny. Jeśli obcy porwaliby wszystkich ludzi ... psy znakomicie by sobie poradziły. To człowiek szuka i czerpie pełnymi garściami z psa

Zadziwiające jest to, że pies - pomimo, że cały czas "daje" - nie wymaga, żeby "komunikacyjnie" człowiek dostosował się do niego. Wręcz przeciwnie - robi bardzo wiele, żeby człowieka zrozumieć i swoją komunikację dostosować do człowieka.
Quote:
Originally Posted by maria_i_wilk
Takie to było ciekawe, co on zaraz zrobi. Myślący pies. Jeszcze jednego takiego psa spotkałam w życiu - to charcia kundelka, Saba.
|
Po czym poznać "myślącego psa" ? Ja oczywiście, swoje psy uważam za myślące

, ale żeby nie było, że jestem jak mamuśka zapatrzona w swoje pociechy napiszę, że w całym swoim życiu nie spotkałam psa "nie-myślącego". Może, zbyt nisko stawiam poprzeczkę

Może spotkałam za mało psów ... ale chyba nie ... I każdy coś tam sobie "ten-tego-wał" w głowie
serdecznie pozdrawiam