Wreszcie mamy wszystkie zdjęcia z naszej pierwszej wyprawy na Słowację - oczywiście dzięki Ani

Nam rozsypała sie ładowarka do aparatu i drugiego dnia zrobiliśmy niewiele fotek. Pojawił sie też problem z kartą w aparacie Ani i zdjęcia trzeba było odzyskać u specjalisty.
Napewno wystawy te zapadną nam głęboko w pamięci. Nie liczyliśmy na tak wysokie noty

Brendzia czuła się jak ryba w wodzie i w sobote uzyskała BOB, Zwycięzca Grupy (BOG 1), Bis Ras Narodowych 1.
Lorka i Mentall uplasowali się z oceną doskonała na 2 lokatę

W niedzielę też mamuśka poszalała : BOB i Bis Ras Narodowych 2.
Lorcia podgoniła trochę i zabłysneła w młodzieży rozpoczynając championat.
Mentall uzyskał oceną doskonała i 2 lokatę natomiast w rasach narodowych przeszedł razem z mamusią do czołówki i sędzia uraczył Wojtka i Adama pogadanką

jakim pięknym psem jest Mentall, że podoba mu sie o wiele bardziej od Brendy ale koniecznie trzeba poprawić technikę wystawiania - no cóż popracujemy nad tym

Było super Brendzia zabawiała dzieci, które robiły sobie z nią pamiątkowe fotki.
Atmosfera wystawy była bardzo miła, wiele sie nauczyliśmy: co, gdzie i dlaczego. Słowacy są bardzo życzliwi

Zabrakło trochę czasu na zwiedzanie ale mamy nadzieje, że nadrobimy to przy kolejnej wyprawie.
Jak zwykle były też przygody z samochodem, który nie chciał współpracować .... wracaliśmy troche na zasadzie uda się albo nie uda

Ani i Adamowi bardzo dziękujemy za nieocenioną pomoc w opiece nad Lorką, która przed ringiem stanowczo musi być rozdzielana z mamusią bez której żyć nie może

i za bardzo miłe towarzystwo