Tez wracamy do zywych. Spotkanie rzeczywiscie udane, choc zaluje, ze nie wszyscy dojechali. Na szczescie i tak bylo swietnie i chyba program zaplanowany przez organizatorow wykonany w 100%: marszobieg, spacer nad morzem, wspaniałe jedzenie, tabaczenie (czasami zbyt ekstremalne

), ogniska, zaprzegi, grill.. nawet wycie wilkow, choc nie "polnocne"

. Ale te wyniki z marszobiegu beda mnie meczyc do nastepnego roku, chyba Igi sie ze mna zgodzi

Wielkie podziekowania dla głownych gospodarzy, czyli Oli i Artura oraz Kasi i Sławka oraz dla wszystkich, ktorzy sie przyczynili do tak milej atmosfery.
U nas nazbieralo sie prawie tysiac fotek - postaramy sie je w miare szybko wstawic do galerii wolfdoga.
PS. Wiedzialem, ze uszczesliwimy wszystkich tym fernetem.

Skoro tak Wam zasmakowal, to w Poznej trzeba bedzie zorganizowac cala skrzynke

Bedzie to nagroda dla osoby, ktora zajela ostatnie miejsce na memoriale