A ja napisze o czym innym.... Nie bede sie chwalic - bedzie o sedziowaniu...
Na wystawe w Jeleniej Gorze zglosilismy sie na ostatnia chwile. Wszystko dlatego, ze sedziowala pani Anna Kochan, ktora ostatnio asystowala Soni Bognarowej na klubowej wystawie CzW w Nitrze na Slowacji... Oj, delikatnie mowiac korcilo nas, zeby zobaczyc jak sobie teraz radzi.... Juz wczesniej, gdy oceniala nas w Nowym Dworze Maz. spodobalo sie mi jej podejscie, bo wychwytywala rzeczy, ktore psy rzeczywiscie maja i nie oceniala tego co dobre jako wady... (choc wczesniej slyszelismy od wystawcow o niej co innego i rzeczywiscie czasem BOBa dostawal bardzo slabiutki wilczaczek).
Ale to co bylo teraz przeszlo moje najsmielsze oczekiwania... WRESZCIE ocenial nas sedzia, ktory docenil dlugie nogi, ktory nie krytykowal typowych waskich (typowych) klatek. Ogonek lekko miedzy nogami zostal prawidlowo wychwycony jako slabszy charakter. Ba, sedzina wiedziala nawet o takich kruczkach ze wymagane jasne oko z wiekiem troche ciemnieje... Opisy odnosily sie do RASY - mila odmiana po ogolnikowych "dobra glowa, dobry grzbiet, dobra budowa, dobry ruch"...

Jak tak dalej pojdzie to mamy wreszcie kolejnego polskiego sedziego, ktorego moge z calego serca polecic wszystkich wlascicielom DOBRYCH jakosciowo CzW. Bo nie trzeba sie bac, ze porownanie o rase "Najlepszy w Rasie Czechoslowacki Wilczak" przegra sie z psem "Najlepszy Owczarek Niemiecki"....