Quote:
Originally Posted by Konrad:)
I pod tym się podpisuję. Przy czym wiesz - wolę, żeby psy były brzydkie i miały dobrze (poprzedni "nasz", to była kundelka), niż były traktowane jak "rzeczy do sprzedaży". Mnie Twoja uwaga kojarzy się niestety z pewnym psem ze Słowacji, który niedawno trafił (na szczęście) do Polski.
|
Cudze krytykujecie, swojego nie znacie...
Tajemnica poliszynela jest opowiadanie pewnego weta w Polsce, ktory byl zszokowany przywiezionym mu miotem CzW.... Podobno dawno nie widzial tak zarobaczonych szczeniakow z tak galopujaca osteoporoza...
A opowiadania kupujacego, ze w pewnej hodowli chcial wybrac szczeniaka z fajnym charakterem, a jedyne co mogl wybrac to jedynego szczeniaka, ktory akurat nie byl tak panicznie strachliwy jak reszta miotu. Bo hodowca mial co prawda psy w domu, ale ich socjalizacja byla rowna kojcowej, czyli zerowa....
Oj, dlugo by pisac.... ale chyba warto... bo gdy pisze sie jedynie o zagranicy, a wlasnych glaszcze, to potem jakos wydaje sie, ze zagraniczne hodowle to tragadia, a u nas w Polsce tylko sielanka...