View Single Post
Old 02-11-2004, 11:45   #13
z Peronówki
VIP Member
 
z Peronówki's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Późna
Posts: 6,996
Send a message via MSN to z Peronówki Send a message via Skype™ to z Peronówki
Default

Sorry, ze sie dopiero teraz odzywam, ale mimo, ze te kilka dni wypoczywalismy w sielskiej atmosferze nad brzegiem modrego Dunaju, to cala droga byla dosyc meczaca...

Quote:
Originally Posted by Gaga
poprosze o zdjecia z nocy poslubnej
Niestety fotek nocy poslubnej tym razem nie bedzie, bo nie bylo komu robic - Przemek zostal w domu, a ja mam tylko bardzo kiepskie ujecie obu psow. Tak wiec co wrzucilam na siec to kilka nowych ujec Daka (Dak z Rosíkova). Ale zaleglosci nadrobimy w Nitrze, bo jesli nic nie wypadnie, to Dak tez tam bedzie i Przemek bedzie mogl sie popisac zdolnosciami fotograficznymi... Tym bardziej, ze Dak obrasta obecnie sierscia i to bylyby pierwsze fotki, gdzie jest w pelnej szacie, a nie tak wylinialy, jak na zdjeciach z obozow..

Quote:
Originally Posted by Gaga
Ale bedziecie mieli "tlumny" poczatek roku
Nie bedzie tak zle, bo nawet jakby wszystko dobrze poszlo, to szczeniaki urodza sie w miesiecznych odstepach...

Quote:
Originally Posted by szaman
Poprzednio chyba były inne plany? Fajnie, że uległy zmianie.
Wczesniej planowalismy innego psa, ale po namysle zmienilismy zdanie. Ale co sie odwlecze.... Zreszta poprzedni pies jest mlodszy i zawsze bedzie czas go uzyc w przyszlosci...

Quote:
Originally Posted by Ori
jak Ali zniosla krycie?
Tzn na poczatku myslam, ze juz nic z tego. Termin byl wyznaczony dobrze, bo od niedzieli za Ali latal Bolton, od poniedzialku takze Jolly (mielismy w tym czasie prawdziwa Sodome i Gomore, bo trzeba bylo separowac panow, a i suczyska mialy napady 'glupawki'). Ali stala spokojnie, wiec w srode zameldowalismy sie u Daka. Ale Ali na jego widok dala noge... Kiepski poczatek romansu. Ale jakze moglo byc inaczej? Zadnych swiec, zadnych roz, a amant wariowal na jej widok... Ale potem psy troche ze soba pobiegaly, poznaly sie lepiej i poszlo. Nastepnym razem nie bylo juz zadnego problemu.

Quote:
Originally Posted by Ori
bardzo jest dumna i wyniosla?
Fakt, zachowuje sie inaczej. Narazie ma jeszcze amory w glowie, ale mocno podnioslo to jej poczucie wlasnej wartosci. Ostatnio napastowala nawet Belke, co dla innych psow oznaczaloby jedno: samobojstwo. Ale swietnie sie obecnie zgaduja - mam tylko nadzieje, ze Merry Bell nie postanowi w ramach walki z konkurencja dostac teraz cieczki...
Najlepszy byl moment po powrocie do domu - zwykle bardzo nieufna Ali skoczyla w ramiona znajomym Przemka, ktorzy przyjechali w odwiedziny. Czegos takiego jeszcze nigdy nie robila. Po szczeniakach pewnie jeszcze bardziej sie uspokoi i bedziemy mieli z nia zaliczony jeszcze jeden kroczek w powrocie do nornalnosci...

Quote:
Originally Posted by szaman
Z głowy jedynie obwisłe kąciki warg nie podobają mi się.Reszta fajna.
Co do kacikow, to zrzuc to na fotke... Co prawda narazie lepszej nie bedzie, bo o ile ujecia glowy jakos mi sie udalo zrobic (choc tylko z frontu), to fotki do bazy wyszly mi tragiczne i musi zostac tam stare zdjecie...
Dak kaciki ma OK, choc rzeczywiscie tak suchego pyska, jak np. Milo to nie ma... Ale nadrabia to Ali, bo ona ma pysk idealnie suchy.

Quote:
Originally Posted by szaman
Oczywiście ani o ruchu ani o charakterze Daka nie mogłam nic napisać na podstawie zdjęcia,a te elementy niewątpliwie wpływają na odbiór psa.
Co do ruchu, to moge powiedziec, ze jest OK. Niestety to narazie tyle, bo nie widzialam Daka biegnacego na "pelnych obrotach", czyli przy rowerze, po przebiegnieciu kilkunastu km. Ale budowa jest to typowy 'Slowak' - zwarty, nic nie "zwisa", nic sie nie przelewa.
A charakter? W stosunku do nas zawsze byl przyjacielski. W porownaniu do innych reproduktorow, ktore uzywalismy, byl mniej wylewny w uczuciach, bo tamte chetnie przychodzily, aby je podrapac, a Dak przychodzil jedynie do wlasciciela. Co prawda cieszyl sie, ale zachowywal sie tak jak Jolly: on decydowal kto i kiedy go glaszcze... Ogolnie to psiak spokojny, nie nerwowy. Jego pan jest bardzo zapracowany, wiec szkolenie ma opanowane w stopniu podstawowym - ale sie 'slucha'.

Quote:
Originally Posted by Gaga
Tak popatrzyłam na Daka i Ali- on robi wrażenie takiego cięzkiego, może zbyt masywnego - Ali jest drobna dziewczynka ....plącze mi się po głowie, że dzieciaki mogą być superanckie
Jak mówiłam, mało się znam...ale coś w tym musi być, że hodowcy zdecydowali się na tę parę
Dobrze sie znasz... Dakiem interesowalismy sie dlatego, ze kiedys dawno temu planowalismy kryc Jolly jego ojcem - Buxem z Krotkovskeho dvora. Niestety nic z tego nie wyszlo, bo pies zszedl z tego swiata (Takiego juz mamy pecha, bo umarlo nam juz kilka swietnych reproduktorow, ktorych krew ulegnie zatraceniu, bo miotow nie mialy, albo nie pozostalo po nich nic interesujacego. Ale teraz mamy juz odpowiednia baze - trzy suki hodowlane to wystarczajaco, by takie ciekawe psy wyszukiwac i zachowac ich krew). Z jedynego miotu Buxa pozostaly dwa hodowlane psy - jeden w Holandii, drugi, duzo bardziej wilczy na Slowacji (to wlasnie Dak).
Przyznaje, ze nad Dakiem zastanawialismy sie bardzo dlugo i dlatego nie uzylismy go juz wczesniej. A to z trzech powodow:

- jeden to krew Orlika w jego zylach (Orlik jest jego pradziadkiem), ktora bardzo czesto powoduje kedzierzawa siersc u psow. A to wada, ktora rzuca sie w oczy. Teraz po Daku i jego bracie jest juz troche szczeniakow, wiec moglismy sie przekonac, ze ani jeden z nich nie ma tej wady. Tak wiec ten problem sie rozwiazal.

- drugi to ucho - w odroznieniu od wielu innych slowackich psow Dak nie powoduje, ze szczeniaki maja krotsze uszy. Nie wydluza ich, ale i tak nie chcelismy kryc nim Jolly czy Belki, bo czeska krew jest u nich zbyt mocna i nie chcielismy dostac ucha na granicy. U Ali to co innego, bo caly jej miot mial uszy krotkie, a i u dziadkow nie bylo juz zadnych problemow. Tak wiec ona dobrze do niego tu pasuje.

- trzeci, najwazniejszy to masa. I tu Dak jest troche inny, bo o ile nie jest ciezki, to jest psem mocnym; masywnym. I odstraszyly nas jego mioty, gdzie szczeniaki byly papusiowate, czego osobiscie bardzo nie lubie. To byl tak na prawde glowny powod, dlaczego go nie chcielismy - co prawda takze suki, ktore kryl byly masywne, ale nie chcielismy ryzykowac. Sytuacja zmienila sie, gdy podrosly szczeniaki z dwoch miotow pod Daku, gdzie matki nie byly ciezkie, ale normalne (typowe). Okazalo sie, ze i szczeniaki sa OK - zadnych ciezkich, rozlazlych 'misiaczkow'. A na dodatek po ojcu odziedziczyly fajny wilczy wyraz... Z tego powodu nanieslismy go na liste reproduktorow dla Ali - nawet jesli wniesie troche masy, to bedzie to u nich zaleta, a nie wada, bo Ali wagi kontrolowac nie musi... A moze szczeniaki beda mialy lepszy apetyt...

Oczywiscie doszedl do tego fakt, ze w Polsce nie mamy jeszcze tej krwi i taki rodowod sie nam by przydal, bo to jedyna szansa na sciagniecie do nas psow z Buxem w rodowodzie...

U szczeniakow od Ali chcielibysmy dorzucic troche masy, a to Dak zasadzie gwarantuje. A ze suczysko nie jest ciezkie, to nie musimy sie obawiac, ze wyjda nam male kaukazy... Co do reszty, to jestem u niej zadowolona, a i Dak nie ma co psuc... Jestem tez zadowolona, ze udalo mi sie dorwac psa z dobrymi kontastami, jesli chodzi o kolor. Pod tym wzgledem swietnie oboje do siebie pasuja. Co do charakteru, to Dak jest spokojny, czyli genetycznie szczeniaki powinny tez byc wyrownane.
To tylko takie planowanie - jak bedzie wygladac rzeczywistosc - zobaczymy...
__________________
.

'Z PERONÓWKI'
FACEBOOK GROUP
z Peronówki jest offline   Reply With Quote