Quote:
Originally Posted by Gaga
To ciemna strona hodowli- chcac rozwijac rase - trzeba liczyc sie z koniecznoscia slekcji.. choc serce boli 
|
Kiedys bylo to straszne (bo czesto szczenieta tracily zycie) - teraz jednak zycie psa "wyeliminowanego" jest czasem fajniejsze niz hodowlanego... Bo ten, ktory "odpadl" lezy na kanapie i rozkoszuje sie zyciem, a ten piekny hodowlany siedzi w kojcu...
To w sumie kwestia podejscia - czy pies, ktory nie ma nic interesujacego, czyli niewart jest rozmnazania jest psem gorszym? Czy pies chory bedzie gorszy niz zdrowy, dysplatyczny gorszy niz ten ze zdrowymi stawami...? Osobiscie nie robi mi to roznicy - zdrowy, dobry pies idzie do hodowli. Zly czy chory bedzie lezal na kanapie (i np realizowal sie przy wychowaniu szczeniaczkow

).
To w sumie wlasnie hodowcy zrobili z tego afere, bo pies chory oznacza dla nich STRATE - 'darmozjada', ktory na nic sie nie przydaje... I dlatego wielu z nich postepuje wedlug zasady, ktora napisal jefta
"Tyle teorii, bo w praktyce wszytkie psy hodowlane są idealne"