Quote:
Originally Posted by maria_i_wilk
Zobaczcie jak suka nieufnie się przygląda scenie podebrania psiaków przez obcych..maria i wufi
|
Tu akurat z lekkim zdziwieniem, bo maluchy na spacerku postanowiły "przekąsić" i moment wcześniej zostały oderwane od "butelek" (taki mus - sfotografować je razem graniczyło z cudem; mamy ze 100 zdjęć samych ogonków; Mario ze zdjęć korzystaj do woli).
Ajka odniosła się do nas (także przy pierwszej wizycie) z pełnym zaufaniem - prawie nie zwracała uwagi na nasz kontakt ze szczeniakami. Zupełnie inaczej zachowywała się wobec tatusia, zwłaszcza przy wcześniejszych odwiedzinach. Poprzednio Euryś zleciał na łeb ze schodów, goniony przez mamusię, a i w ogrodzie dostawał niezłego łupnia (tak na wszelki wypadek). Tym razem też z lekka obrywał, zwłaszcza na początku. Potem było lepiej.
Maluchy są ruchliwe i ciekawe świata, ale w specyficzny sposób - chętnie pójdziemy w nowe miejsce, ale z kimś dużym. Fajnie drepczą przy nodze, silnie zainteresowane sznurówkami, bo to niezły materiał do obgryzania. Palec też się nadaje, zwłaszcza dla "samca", "panienka" gryzie zdecydowanie delikatniej.
A tu zdjęcie pod roboczym tytułem: "Rodzina na spacerze"
i "Krzywy wilczak /nie w Pizie/ w Szamocinie", albo "Alimentów nie płacę"