Quote:
I od razu zaznaczam, ze pani przyszla przygotowana z teorii przeczytala
chyba wszystkie dostepne ksiazki i jak mowi szkoli psy od wielu juz lat a kilka ostatnich w/w metoda.
|
Wiem - razem zaczynalysmy

)). Ale nasze drogi rozeszly sie juz jakis czas
temu - ona wybrala kliker, ja wybralam miksowanie stylow. Moze moje
'skrzywienie' to wina hodowanej rasy....

))))
Quote:
Niestety na dzien dobry stwierdzila ze nie ma czegos
takiego jak zachowania stadne, osobnik alfa czy dominacja - tak twierdzi jakis wielki uczony i ona tez. Wiec troche sie zdziwilem ale sluchalem dalej.
Irek Ania i Szaman pozdrawiaja
|
Widze, ze Przemek Ciebie nie ostrzegl

)))
Na poczatek kilka slow: tez wydaje mi sie, ze byl to dobry wybor, gdyz
Agnieszka na pewno jest w stanie udzielic wielu doskonalych wskazowek o
wychowaniu psow. Zreszta metoda ta doskonale sie do tego nadaje: podstawa
jest w niej nie robienie bledow. A to niestety przyczyna wiekszosci
pozniejszych problemow z psem. Takze sposob uczenia poszczegolnych komend
jest dokladnie taki sam jak w innych szkoleniach.
A odnosnie dominacji: wiekszosc znajomych klikerowcow ja uznaje. Tzn. nie
wierzy w "dominacje wywalczona za pomoca przemocy fizycznej wobec psa" (i
slusznie), tylko w hierarchie. Negowanie zachowan stadnych to skrajny
przypadek, ktory ma jednak swoje wytlumaczenie. Teoria klikera nie jest
teoria europejska i co tu duzo gadac bazuje na zupelnie innym typie psow.
Kto bedzie kiedys w USA moze sie przekonac, ze odpowiednia selekcja
hodowlana moze storzyc rasy wyprane z jakichkolwiek popedow i instynktow.
Takie sa i zapedy niektorych europejskich hodowcow, gdzie ksiazkowym wprost
przykladem jest historia pewnej szwedzkiej sedziny, ktora sprowadzila sobie
10 pirenejczykow, po czym 8 z nich uspila, gdyz wykazywaly mocny instynkt
obronny terytorium. A i u nas jest wiele ras, dla ktorych nie istnieje
pojecie "stado" i dominacja (chocby ze wzgledu na uzytkowosc danej rasy).
Niestety, o ile u wielu ras mozna o tym dyskutowac, to negowanie stadnosci
wilczakow jest po prostu nieznajomoscia rasy.
Jesli chodzi o "wielkich uczonych", to moge podrzucic ich teksty. Wielu z
nich twierdzi, ze pies to nie wilk i nie mozna porownywac ich zachowan
stadnych. Gdy chodzi o opisy wilczej watahy, to najczesciej wyglada ona tak:
widzialem (widzialam) wilki w zoo i nie zaobserwowalem zachowan podobnych do
tych psich

))))) Glownym argumentem jest tu brak odpowiednich badan
porownujacych psy z wilkami. Tak sie swietnie sklada, ze z latwoscia mozna
uzyskac takie prace prowadzone przez Wernera Freunda czy Zimena w Niemczech,
czy nawet i u nas (badania w Stobnicy). Badacze ci byliby pierwszymi
osobami, ktorzy z checia udowodnilyby, ze istnieja jakies roznice.
Niestety...nawet porownujac "normalne" psy (czyt. "nie wilczaki") wyszlo, ze
roznice sa tak subtelne, ze spokojnie mozna wrzucic je do jednego worka....
[dokladne informacje ma Kamila, bo to jej udalo sie zdobyc ta prace, choc
narazie nie mamy pozwolenia na publikacje wynikow tych badan]
Tak wiec podsumowujac: mimo wszystko szkolenie to jest warte polecenia. Nie
musisz od razu stac sie 'wyznawca' klikera. I bez tej calej ideologii mozna
go stosowac i nauczyc czegos swojego psa, a glownie siebie

) Sama zaluje,
ze jak dotad w Polsce nie goscila zadna slawa klikera, bo na pewno byloby to
bardzo interesujace spotkanie...
Pozdrawiam,
Margo