Nie wiem, czy dział pasuje i czy temat nie dubluje istniejącego [szukałam, ale nic nie wyskoczyło], a bardzo mnie nurtuje, jak to wilczakowcy są nastawieni do sprzątania po psach?
My sprzątamy od początku i w 99,9% sytuacji. Zostawiam sobie 0,01% na przypadki losowe i coraz bardziej irytują mnie ludzie, którzy nie sprzątają. Szczególnie, że w Warszawie można zgodnie z przepisami sprzątać również do zwykłych koszy...
Od razu napiszę, że zbieramy zwyczajnie przez woreczek, a korzystamy z woreczków dostępnych w Ikeii.