Wiem, że jedzie Enfys z Braterstwa Wilczaków. Sama ich namówiłam bo myślałam, że uda mi się pojechać z Maxem. Niestety 20 lipca wiozę męża na samolot i zamiast do Nowego Sącza będę jechała do Warszawy. I niezmiernie żałuję, tym bardziej, że oprócz spotkania z Maxa córeczką również sędzia jest w porządku. Poza tym wystawy w Nowym Sączu odbywają się w parku, jest sporo cienia co przy upałach jest bardzo wskazane, niezła organizacja.
Jeżeli jedziecie to na pewno Wam się tam spodoba.
Powodzenia
Bożena
|