Quote:
Originally Posted by leśniczyna
W tym roku zamierzam zdawać na weterynarię na SGGW, ale po roku przenoszę się do Toronto i tam bedę dalej studiować.
|
No, nawet z wilczakiem mozna w Kanadzie aktywnie funkcjonowac. Tamtejsi wlasciciele probuja wlasnie zarejestrowac rase w ich zwiazku kynologicznym i jestem pewna, ze chetnie powitaliby kolejnego wlasciciela CzW. Nawet jesli tylko tymczasowego...
Quote:
Originally Posted by leśniczyna
Kontakt z innymi zwierzętami to kwestia wychowania psa, ale są przecież wrodzone zachowania. Szczególnie chodzi o koty.
|
To daje sie zalatwic. Ale pies MUSI wyrastac z kotem w jednym domu, bo potem przyzwyczajanie staje sie coraz trudniejsze. No i trzeba na kazdym kroku tepic proby zbyt energicznych zabaw. Z dwoch powodow: koty tego raczej nie lubia, no i koty sa delikatniejsze niz psy.
Quote:
Originally Posted by leśniczyna
Chciałabym, żeby NIE BYŁ to pies o wielkich skłonnościach do agresji, ale także nie chcę mieć psa typu spaniela. Chcę, by nadawał się do szkolenia na PT (mam owczarka niemieckiego z PT1 i 2 i PO 1 i 2, lecz mieszka on już z rodzicami), ale nie koniecznie na PO. Chciałabym, by był to najlepiej nadający się do klasy użytkowej - nie pies - zabawka. Niech to bedzie pies aktywny, lubiący spacery 2-3 godzinne, bieg przy rowerze i koniu czy z narciarzem. Jeśli chodzi o sierść, nie chcę, by był szorstkowłosy - bardzo długa sierść, wymagająca ciągłej pielęgnacji także nie wchodzi w grę. Linienie nie jest wielkim kłopotem. Chcę, by pies miał w sobie.. "charakter" - nie podobają mi się zwierzęta "słodkie" i poddające się bezwarunkowo właścicielowi. Oczywiście pies powinien nadawać się do wychowania, ale nie był ślepo posłuszny. Bardzo ważne jest dla mnie to, by pies nie tylko "ładnie wyglądał," ale coś potrafił. Najbardziej interesują mnie psy średniej wielkości, do ok. 70 cm. Wszelkie teriery nie wchodzą w grę. Proszę o pomoc! Czy myślicie, że wilczak to pies dla mnie?
|
No o tym, to trzeba decydowac indywidualnie. Ja moge powiedziec, ze wilczak pasuje do tego opisu.

Na wszelki wypadek dobrze jest poznac kilku przedstawicieli tej rasy, bo czasem roznice sa spore, tak w charakterze, jak i wygladzie. I to nie tylko medzy psami a sukami, ale nawet miedzy osobnikami tej samej plci. A poza tym lepiej przekonac sie "na wlasnej skorze" jaki jest wilczak...
W Bialymstoku sytuacja jest dobra, bo sa tam trzy wilczaki - dwoch panow: Dragon, Kirk Kroy i jedyna suczka: Bisu. Warto jedna wpasc jeszcze np. do Warszawy (to juz prawdziwe wilcze zaglebie), np na wystawe...